Dla mnie paradoksalnie nie jest najgorszy 1DC tylko tuż dni przed miesiączka. Ten czas oczekiwania, złudnych oczekiwań i rozwianych nadziei. Okres to dla mnie info, że noc nie zmienię z poprzedniego cyklu a dostaje nowe szanse.
Jak dobrze patrzę to teraz dostając okresu załapie się jeszcze na owulację w 1 tygodniu stycznia więc mąż będzie w domu
Ja bym sprzedała dziecko z informacją, że idziecie na randkę i czy mogą zająć się dzieckiem
a jak coś to zawsze ciotka z forum może podjechać popilnować jak się nikt nie zgodzi