MyszkaMiki30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 24 659
to pisałaś o owulacji 11/12 grudnia, że miałaś ból. To dziś / jutro powinnaś dostać okres więc w sumie się nie spóźnia14 dni.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
to pisałaś o owulacji 11/12 grudnia, że miałaś ból. To dziś / jutro powinnaś dostać okres więc w sumie się nie spóźnia14 dni.
U mnie aktualnie 28 dzień cyklu ale zazwyczaj mam 24-25 ale poza piersiami nic mnie nie boliMnie dwa dni temu bolał brzuch i byłam pewna, że dostanę okres. W nocy też mnie bolał. Dziś 33 dzień cyklu, oczywiście okresu nie ma. Chyba pójdę do ginekologa i poproszę o progesteron na dwa/trzy cykle zanim zrobię zabieg, bo tak to nigdy mi go nie zrobią jak ciągle będzie mi się spóźniać okres. Nie mam na to wszystko już siły. Tamten cykl piękne 29 dni. Za to dostałam wysyp… 35 pryszczy! Świetny prezent na święta![]()
Miałam plamienie 9.12 a ból 10 chybato pisałaś o owulacji 11/12 grudnia, że miałaś ból. To dziś / jutro powinnaś dostać okres więc w sumie się nie spóźnia) o ile początek bólu na pewno zwiastował owulację bo mogło być trochę później
tylko tak naprawdę nie ma pewności kiedy była owulacjaMiałam plamienie 9.12 a ból 10 chyba![]()
Żałuję, że przyjechałam do moich rodziców. Znowu zero szacunku do czyichś przekonań. Wiedzą, że brzydzą mnie tematy związane z krwią, bo mam hemofobię (lęk przed krwią) i mi przy jedzeniu gadają o jedzeniu krwi. Mówię, że proszę przestać, a oni że normalny temat i to ja nie muszę ich słuchać. Powiedziałam, że chociaż raz mogliby mieć szacunek do cudzych uczuć, a oni, że to ja nie mam szacunku. Faktycznie, nie mam szacunku, bo grzecznie poprosiłam o to, żeby przestali mówić przy jedzeniu o takich rzeczach. Wyszłam w końcu z pokoju, bo przecież to znowu ja jestem nienormalna. Wczoraj prosiłam o to aby nie przekraczali moich granic i przestali ze mnie żartować, to usłyszałam, że to ja się nie znam na żartach i nie mam do nikogo szacunku, a nie oni i powinno mnie śmieszyć obrażanie mnie, bo oni wcale moich granic nie przekraczają! Mój chłop powiedział, że już zauważył, że oni mają jakieś podwójne standardy. Mówisz im grzecznie, ładnie, że odczuwasz negatywne emocje i prosisz żeby więcej tego nie robili, a oni, że ja im psuję święta. A to ja ich obrażam i sobie z nich „żartuję” czy oni ze mnie? Mam dość. Nienawidzę świąt.
Hm, wedlug mnie też, to oni nie szanują Twoich uczuć. Powinni omijać takie tematy, skoro jesteś przy stole i Ci to nie odpowiada.Żałuję, że przyjechałam do moich rodziców. Znowu zero szacunku do czyichś przekonań. Wiedzą, że brzydzą mnie tematy związane z krwią, bo mam hemofobię (lęk przed krwią) i mi przy jedzeniu gadają o jedzeniu krwi. Mówię, że proszę przestać, a oni że normalny temat i to ja nie muszę ich słuchać. Powiedziałam, że chociaż raz mogliby mieć szacunek do cudzych uczuć, a oni, że to ja nie mam szacunku. Faktycznie, nie mam szacunku, bo grzecznie poprosiłam o to, żeby przestali mówić przy jedzeniu o takich rzeczach. Wyszłam w końcu z pokoju, bo przecież to znowu ja jestem nienormalna. Wczoraj prosiłam o to aby nie przekraczali moich granic i przestali ze mnie żartować, to usłyszałam, że to ja się nie znam na żartach i nie mam do nikogo szacunku, a nie oni i powinno mnie śmieszyć obrażanie mnie, bo oni wcale moich granic nie przekraczają! Mój chłop powiedział, że już zauważył, że oni mają jakieś podwójne standardy. Mówisz im grzecznie, ładnie, że odczuwasz negatywne emocje i prosisz żeby więcej tego nie robili, a oni, że ja im psuję święta. A to ja ich obrażam i sobie z nich „żartuję” czy oni ze mnie? Mam dość. Nienawidzę świąt.
Ja się czuję normalnie. Cyce trochę bolą, na nich niebieskie żyły, pić się więcej chce. Niby zielone światło mamy do nowego roku, ale seks był, to co ma być, to będzieJutro mam 12 dzień po domniemanej owulacjijakim cudem
w środę pewnie coś siknę, to w czwartek okres
ale cudów się zdecydowanie nie spodziewam
nie czuje się ani na ciążę, ani na okres
![]()
Wiem co czujesz , u mnie jest dokładnie to samo . A jeszcze moj ojczym specjalnie gadalaby o tej krwi bo myślałaby że to jest śmieszne, jest do tego stopnia zjebany. Mówimy na niego od Wigili Grinch.Żałuję, że przyjechałam do moich rodziców. Znowu zero szacunku do czyichś przekonań. Wiedzą, że brzydzą mnie tematy związane z krwią, bo mam hemofobię (lęk przed krwią) i mi przy jedzeniu gadają o jedzeniu krwi. Mówię, że proszę przestać, a oni że normalny temat i to ja nie muszę ich słuchać. Powiedziałam, że chociaż raz mogliby mieć szacunek do cudzych uczuć, a oni, że to ja nie mam szacunku. Faktycznie, nie mam szacunku, bo grzecznie poprosiłam o to, żeby przestali mówić przy jedzeniu o takich rzeczach. Wyszłam w końcu z pokoju, bo przecież to znowu ja jestem nienormalna. Wczoraj prosiłam o to aby nie przekraczali moich granic i przestali ze mnie żartować, to usłyszałam, że to ja się nie znam na żartach i nie mam do nikogo szacunku, a nie oni i powinno mnie śmieszyć obrażanie mnie, bo oni wcale moich granic nie przekraczają! Mój chłop powiedział, że już zauważył, że oni mają jakieś podwójne standardy. Mówisz im grzecznie, ładnie, że odczuwasz negatywne emocje i prosisz żeby więcej tego nie robili, a oni, że ja im psuję święta. A to ja ich obrażam i sobie z nich „żartuję” czy oni ze mnie? Mam dość. Nienawidzę świąt.