Magda_13
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2023
- Postów
- 1 455
Żałuję, że przyjechałam do moich rodziców. Znowu zero szacunku do czyichś przekonań. Wiedzą, że brzydzą mnie tematy związane z krwią, bo mam hemofobię (lęk przed krwią) i mi przy jedzeniu gadają o jedzeniu krwi. Mówię, że proszę przestać, a oni że normalny temat i to ja nie muszę ich słuchać. Powiedziałam, że chociaż raz mogliby mieć szacunek do cudzych uczuć, a oni, że to ja nie mam szacunku. Faktycznie, nie mam szacunku, bo grzecznie poprosiłam o to, żeby przestali mówić przy jedzeniu o takich rzeczach. Wyszłam w końcu z pokoju, bo przecież to znowu ja jestem nienormalna. Wczoraj prosiłam o to aby nie przekraczali moich granic i przestali ze mnie żartować, to usłyszałam, że to ja się nie znam na żartach i nie mam do nikogo szacunku, a nie oni i powinno mnie śmieszyć obrażanie mnie, bo oni wcale moich granic nie przekraczają! Mój chłop powiedział, że już zauważył, że oni mają jakieś podwójne standardy. Mówisz im grzecznie, ładnie, że odczuwasz negatywne emocje i prosisz żeby więcej tego nie robili, a oni, że ja im psuję święta. A to ja ich obrażam i sobie z nich „żartuję” czy oni ze mnie? Mam dość. Nienawidzę świąt.
Mój ojciec i jego część rodziny są tacy toksyczni. Z siostrą wytłumaczyłyśmy mu, że nie życzymy sobie, żeby się z nas nabijał i opowiadał jakieś stare upokarzające historię o nas przy każdej okazji. Zrozumiał i przestał na szczęście. Pozostało mu wiele innych niefajnych zachowań, ale jest jak jest. Sam jest synem toksycznej matki, więc małymi kroczkami, może coś do niego dotrze. Z pozostałymi toksykami w rodzinie zerwałyśmy lub mocno ograniczyłyśmy kontakt. Dopiero po 30tce dotarło do mnie, że ja już nie jestem dzieckiem, które musi się słuchać starszych i tak naprawdę ja nic nie muszę, a mogę co najwyżej chcieć. Nikt mnie do niczego już nie zmusi. Czemu mam się z nimi spotykać, czuć to upodlenie i przeżywać katusze. W imię czego? Bo to rodzina? A w d*pie mam taką rodzinę, która nie szanuje mnie, moich próśb i emocji i do tego próbuje mną manipulować i wmawiać mi, że to we mnie jest problem. Jest mi dużo lepiej odkąd to zrozumiałam