Nie radzę sobie.
W czwartek miałam termin planowanego porodu pierwszej ciąży. O wigilię jestem spokojna, bo spędzamy ja z moimi rodzicami, którzy wiedzą o wszystkim. Będzie tylko babcia, w sędziwym wieku, która pewnie coś powie, że czeka na wnuki, ale ona nic nie wie o naszych problemach. Drugi dzień to też mój brat, którzy wiedzą o sytuacji.
Teściowa wyjeżdża na święta więc będziemy się tylko widzieć z nią przed świętami.
Do rodziny która mogłaby coś powiedzieć - nie jedziemy.
Dbając o swoje bezpieczeństwo i komfort psychiczny
będę tam gdzie będzie mi dobrze i będę czuła się bezpiecznie