LadyCaro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2022
- Postów
- 25 879
ja ciąglę się mecze, że ta IUI była za wczęsnie zrobiona. Bo mnie bolał brzuch wczoraj i się boję, ze wczoraj dopiero była owulacja. Z drugiej strony jeśli była wczoraj, to ten pęcherz był stary i skurwiały, skoro w osobte miał 22mm. Albo się zatrzymał. Tak czy inaczej, jeśli serio to było wczoraj to już wiadomo, ze nic z tego.Ja wstałam dzisiaj podekscytowana i szczęśliwa. Potem czas oczekiwania był straszny - bałam się że podadzą spreparowane nasienie za późno i wszystko umrze w strzykawce, albo że IUI jest za wcześnie bo pęcherzyk nie pękł, albo że ovitrelle wstrzyma wzrost pęcherzyka. Przed wejściem do gabinetu miałam świeczki w oczach i miałam chwilę zrezygnowania. Potem znowu szczęście że już po. A wracając do domu jeden wielki ryk w samochodzie. Mieszanka emocji. Mimo że wiem że szanse są na poziomie 10% i pewnie będę niestety w większości z niepowodzeniem, ale te kilka procent daje mi małą iskierkę nadziei i na samą myśl oczy mi się pocą….
Ja już ciągle myślę, ze na bank się nie udało. Oczywiście jakiś cień nadziei jest, ale spójrzmy prawdzie w oczy - dużo większe prawdopodobieństwo, ze nic z tego.