Mila to dopiero panna porządnicka. No i mama po co Ci te zabezpieczenia, one i tak już rozpykane ;-)
Werci sprzątać nie uczyłam, ona po prostu któregoś razu podczas sprzątania sama złapała za szczoteczkę do kurzu i zaczęła drzwi wycierać. Teraz to albo gąbkę złapie i ściany, sedes i wannę wyciera, albo każe sobie moczyć ściereczkę i wyciera stolik
A pieluchę też wyrzuca, ale chodzimy razem. No i nocnej nie da rady sama wrzucić - za ciężka ;-)
Werci sprzątać nie uczyłam, ona po prostu któregoś razu podczas sprzątania sama złapała za szczoteczkę do kurzu i zaczęła drzwi wycierać. Teraz to albo gąbkę złapie i ściany, sedes i wannę wyciera, albo każe sobie moczyć ściereczkę i wyciera stolik
A pieluchę też wyrzuca, ale chodzimy razem. No i nocnej nie da rady sama wrzucić - za ciężka ;-)