Moja droga
Ja przed kupnem wózka kazałam mężusiowi poszukać opinii w necie, żeby nie kupić jakiegoś badziewia. Mąż lubi czytać jakieś fajne fora tematyczne, więc luzik. I co chwilę mnie wołał, bo co laska to lepsze wieści miał.
Jedna laska z dwójką dzieci (chyba też Polka z Niemiec) miała ponad 100 wózków. To jest dopiero wyczyn
Oczywiście nie jednocześnie. W jednej chwili to miała ok 10. A tak to była ciągła rotacja. Jeden wózek peg-perego miała we wszystkich kolorach
)) I wybierała kolor w zależności od założonych butów
Ale trzeba przyznać, że była znawcą wózków jak mało kto!