madziamadzia
Fanka BB :)
Mnie się nie zdarzyło. Dostęp do mojego brzucha ma tylko mąż ;-), ale chyba jest jakiś zabobon, że jak się dotknie brzucha ciężarnej, to przynosi to szczęście Może Twoja koleżanka o tym słyszała i chce wypróbować czy działa ;-)Mam jeszcze jedno pytanie. Chyba nadaje się pod ten wątek Czy zdarzało się Wam, że inni ludzie dotykają Waszego brzucha? Ja mam jedną taka koleżankę na wydziale, co notorycznie mnie dotyka... Blleee! Mówiłam jej już, że mam nieśmiałą córeczkę i jak ktoś kładzie rękę na brzuchu, to przestaje się ruszać, ale to działa tylko na chwilę, bo ta szalona kobieta zaraz znowu mi tę rękę na brzuch wciska. A gdy kiedyś pokusiła się o taką spontaniczną reakcję na korytarzu przy moich innych koleżankach, to ja też położyłam jej rękę na brzuchu - to ją trochę zgasiło, bo znajomi zaczęli się śmiać Wkurza mnie takie jej zachowanie...
Moja dzidzia też szaleje najczęściej w dole brzucha, albo z prawej strony. Na ostatnim usg miała z prawej strony nóżki, a na dole rączki, chociaż przez tydzień mogła zmienić położenie. Śmiejemy się, że jak są mocniejsze koniaki, to dzidzia daje nam z główki , albo tyłek wypina ;-)