reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzierżoniów Bielawa i okolice

Czesć Dziewczyny.
Trochę wypadłam z forum z wiadomych powodów, Dziękuję za gratulacje - synek jest super :) Tylko ja zapomniałam jak się nazywam... "Niewyspana mleczarnia z podkrążonymi oczami" ;) Oj przydałaby się 1 nocka przespana ;)
 
reklama
ma-mi - spokojnie :-) jeszcze troszkę i może będzie już przesypiał noc? Mój synuś spał już całą noc jak miał 3 miesiące ale ja nie karmiłam piersią a podobno na mleku modyfikowanym dzieci dłużej są syte i przesypiają noce. Jednak drugie dzieciątko chciałabym karmić, mam nadzieję że tym razem będę miała pokarm.
A Twój Piotruś jutro skończy miesiąc - zobacz jak szybko zleciało :-)
 
Hej:)
Piotruś przy cycu a ja piszę 1 ręką;)
Ja rodziłam w świdnicy- poród ciężki ale szpital i opieka bardzo dobre. Jestem zadowolona.
Wiecie co, moje dziecko w tym tyg skończy 6 tyg!!! Pójdziemy na pierwsze szczepienie (chyba szczepionką skojarzoną 2 kłucia zamiast 3). Macie jakieś doświadczenie odnośnie szczepionek??


Lady Nataly gdzie jesteś??
 
Ostatnia edycja:
Śliczny Synek Ma-mi !!! Powiedz mi czy jeździłaś wcześniej oglądać porodówkę do Świdnicy,czy nie ma żadnego problemu,że nie jesteś stamtąd,a chcesz rodzić w Świdnicy? Trzeba mieć swoje ciuszki i pampersy bo słyszałam,że w wałbrzychu wszystko mają.Aha i jak jest z porodem rodzinnym i czy nacinają krocze;-)
 
Ostatnia edycja:
ma-mi: Synuś pierwsza klasa, słodziak :-)

kasiadz: ja doświadczenia nie mam odnośnie porodu w Latawcu ale jak widzisz dziewczyny chwalą. m.in. ma-mi, ja również słyszałam dużo pozytywów zarówno od rodziny jak i znajomych które tam rodziły więc wybieram Świdnicę.

izabell28:napiszę co ja się dowiedziałam dzwoniąc do Latawca jakiś tydzień temu, może ma-mi skoryguje jeśli coś powiedzieli mi nie tak:
dzwoniłam do Latawca i pytałam czy np. może wystąpić taka sytuacja, że nie zostanę przyjęta na porodówkę bo np. będzie za dużo pacjentek, położna odpowiedziała mi że nie ma takiej opcji i że nigdy się taka sytuacja nie zdarzyła, żeby rodzącej odmówili przyjęcia i skierowali do innego szpitala, poza tym serdecznie mnie zapraszała do Latawca.
Co do ciuszków to ja biorę swoje, przynajmniej wiem że uprane w proszku dla noworodka, ładne i nowe... a szpitalne to mogą być różne. Jakoś osobiście nie chciałabym ubierać mojego dzieciątka w szpitalne ciuszki. O pieluchy nie pytałam bo biorę swoje, chyba ze będą miel oryginalne pampersy to wtedy będę korzystała ze szpitalnych a swoje zabiorę do domku na pierwsze dni.
Poród rodzinny w Świdnicy bez problemu.
Krocze nacinają jak wszędzie jeśli jest taka potrzeba /pytałam/, ja tam wolę nacięcie niż mam popękać a potem robić plastykę pochwy /przypadek z rodziny/, dziecko urodzę raczej duże /pierwsze miało 4,5 kg i 60cm , drugie lekarka już zapowiedziała że nie zanosi się na mniejsze/ więc bez nacinania sobie nie wyobrażam. Zresztą nacięcia się nie czuje.

ale ma-mi napisz co i jak dokładnie bo Ty już po "przeprawie" w Latawcu :-)
 
Ile mi się uda tyle napiszę (tzn ile mi synek pozwoli bo jestem sama w domu) ;)

Jak ja rodziłam to był bum rodzących ale przyjmowali wszystkie - dostawiali łóżka i z sal 2 osobowych robili 3 osobowe ale każda sala ma łazienkę więc jest dobrze. Nawet bardzo dobrze :)
Rodziłam razem z mężem a leżałam na porodówce dłuugo - od ok 9 rano do 22... Cały czas mąż mógł być przy mnie. Podawali mi kroplówki, korzystałam z piłki (bardzo pomaga). Panie położne bardzo miłe.
Krocze miałam niestety nacinane ale nawet nie pytałam czy jest inna opcja - przy takim bólu jest już wszystko jedno. Myślisz tylko otym, żeby się skończyło ;)
Ciuszki ubierają szpitalne ale to nie jest problem - kąpią dzieci codziennie wcześnie rano i przynoszą taki świeże i pachnące ;)
Trzeba mieć swoje pieluchy i chusteczki dodupne ;)
W opiece nad noworodkiem pomagają - dzwonisz jak tylko coś potrzebujesz i zawsze ktoś przyjdzie. Pokazały mi jak karmić piersią i dzięki temu nie miałam z tym problemów.
Jak mały dostał żółtaczki to zabrali go na naświetlanie na patologię noworodka a ponieważ nie byłam ze świdnicy a karmiłam piersią przenieśli mnie tylko na inną salę ale mogłam zostać w szpitalu - panie z patologii dzwoniły na telefon, który znajduje się na sali i prosiły do karmienia (tzn żeby małemu podać cyca).
Nie wiem co jeszcze - jakby coś, to pytajcie ;)
Ogólnie było ok ale tego bólu nie zapomnę długo - to oczywiście sprawa indywidualna, może wy będziecie miały lżejszy poród. Tego Wam życzę.

No i oczywiście nie było problemu że nie jestem ze świdnicy a ja mam w dowodzie stały adres w wielkopolsce ;)
Wcześniej nie byłam oglądać porodówki - był mąż bo akurat miesiąc przed porodem był tam kogoś odwiedzić więc zagadał z paniami i mu pokazały;)

Dziękuję w imieniu synusia :-) Nieskromnie powiem, że mi się również podoba - haha
 
Ostatnia edycja:
reklama
ma-mi: to rodziłaś tak długo jak ja synusia, ja od 8 do 21,10 ale miałam poród sztucznie wywoływany bo 9 dni po terminie. Ból jest faktycznie spory ale zapomnisz...zobaczysz jak szybko :-) Podobno drugi poród lżejszy i szybszy ale to się okaże u mnie niedługo:-) mam tylko nadzieję, ze nie będzie znowu sztucznie wywoływany :baffled:
Czy poród rodzinny jest darmowy w Latawcu? bo nie zapytałam. Czy mąż musi mieć swoje ubranie do przebrania na porodówkę czy dadzą mu jakiś "kaftanik" ?
I napisz mi jeszcze jak z odwiedzinami - czy mąż wchodzi na salę czy trzeba na korytarz wychodzić?
Super, że pokazują jak karmić bo pamiętam z dzierżoniowskiej porodówki jedną z pielęgniarek która wyglądała na oburzoną kiedy poprosiłam o instruktaż jak karmić, i ze słowami "a co Pani nie umie?" tak mi złapała pierś i wcisnęła synkowi do buzi, że myślałam że ją zabiję na miejscu. Masakra jakaś. Inne były bardziej ludzkie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry