reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Zawsze jakoś się poukłada...
A kiedy ch esz mężowi powiedzieć? Daj znać jak zareaguje.
Jeszcze niewiem jak mu to powiem. Dzieci już wiedzą i nawet najmłodszy jak się pytam gdzie jest dzidziuś to pokazuje mój brzuch. A męża narazie niema bo wyjątkowo pracuje dosyć daleko więc do piątku mam czas żeby coś wykombinować. Najbardziej boję się powiedzieć babci. Bo ona zawsze się przesadnie martwi.
 
reklama
Jeszcze niewiem jak mu to powiem. Dzieci już wiedzą i nawet najmłodszy jak się pytam gdzie jest dzidziuś to pokazuje mój brzuch. A męża narazie niema bo wyjątkowo pracuje dosyć daleko więc do piątku mam czas żeby coś wykombinować. Najbardziej boję się powiedzieć babci. Bo ona zawsze się przesadnie martwi.
A czemu babcia miałaby się martwić?
 
Jeszcze niewiem jak mu to powiem. Dzieci już wiedzą i nawet najmłodszy jak się pytam gdzie jest dzidziuś to pokazuje mój brzuch. A męża narazie niema bo wyjątkowo pracuje dosyć daleko więc do piątku mam czas żeby coś wykombinować. Najbardziej boję się powiedzieć babci. Bo ona zawsze się przesadnie martwi.
Oj... Znam to moja mama jak się dowiedziała że 4bedzie to mało zawału nie dostała [emoji85][emoji12][emoji1787][emoji1787][emoji1787]
 
Miałyście jakieś dziwne teksty jak pojawiło się trzecie dziecko lub kolejne? Bo w moim otoczeniu gdy powiedziałam o ciąży to mówili, ze oszalałam jak powiedziałam, ze planowane to usłyszałam, ze „to nie te czasy”, max 2 🤨 trochę przestałam być „atrakcyjna” dla znajomych, nie mówię ze się przejmuje ale to trochę przytłaczające, w ciąży często mnie straszyli i WSPÓŁCZULI!? „Jak sobie dasz radę” „podziwiam Cie” etc. Cała ciąże wciagalam cudze strachy potem miałam jakieś dziwne napady paniki, ze może rzeczywiście nie poradzę sobie. A okazało się, ze nie taki diabeł straszny 🥳 ludzie dają sobie radę, przystosowują się, szczególnie kobiety 😎
 
Miałyście jakieś dziwne teksty jak pojawiło się trzecie dziecko lub kolejne? Bo w moim otoczeniu gdy powiedziałam o ciąży to mówili, ze oszalałam jak powiedziałam, ze planowane to usłyszałam, ze „to nie te czasy”, max 2 🤨 trochę przestałam być „atrakcyjna” dla znajomych, nie mówię ze się przejmuje ale to trochę przytłaczające, w ciąży często mnie straszyli i WSPÓŁCZULI!? „Jak sobie dasz radę” „podziwiam Cie” etc. Cała ciąże wciagalam cudze strachy potem miałam jakieś dziwne napady paniki, ze może rzeczywiście nie poradzę sobie. A okazało się, ze nie taki diabeł straszny 🥳 ludzie dają sobie radę, przystosowują się, szczególnie kobiety 😎
Ja usłyszałam od teściowej "trochę dużo" 😔 a jak lekarz zmieniał zdanie odnośnie płci to padł tekst "może nie daj boże bliźniaki" 🤦🏻‍♀️

Ja już przy dwójce (siedzę z obojgiem w domu) byłam obiektem politowania. Ciągłe pytania "jak ty dajesz radę" "pewnie jesteś zmęczona". A jedna znajoma na moją odpowiedź, że nie jest źle, stwierdziła "jest. Uwierz mi. A najgorsze, że ty tego nie wiszisz". Nie wiem do dzisiaj, czy źle wyglądam czy i co chodziło 🤷🙈
 
Ja usłyszałam od teściowej "trochę dużo" 😔 a jak lekarz zmieniał zdanie odnośnie płci to padł tekst "może nie daj boże bliźniaki" 🤦🏻‍♀️

Ja już przy dwójce (siedzę z obojgiem w domu) byłam obiektem politowania. Ciągłe pytania "jak ty dajesz radę" "pewnie jesteś zmęczona". A jedna znajoma na moją odpowiedź, że nie jest źle, stwierdziła "jest. Uwierz mi. A najgorsze, że ty tego nie wiszisz". Nie wiem do dzisiaj, czy źle wyglądam czy i co chodziło 🤷🙈
Moja teściowa powiedziała do mojej mamy „na co im to” No cóż, na szczęście najważniejsze dla mnie jest to co ja czuje, może ktos nie wierzyć ale jestem szczęśliwa. Trochę wkurzają mnie upodlające kobietę epitety „kura domowa” itd.
Jak ktos chce ze mną pogadać np. Bratowa to nie ma innego tematu: jak śpi w nocy, jak daje radę, czy młodszy jest zazdrosny. No normalnie jakbym już o innych sprawach nie mogła porozmawiać.
A ta Twoja znajoma i tak przebiła wszystko co słyszałam 😱 uwielbiam jak ktos wmawia mi moj stan ducha. Mysle, ze słysząc jakie jest nastawienie innych same zaczynamy mieć wątpliwości, trzeba się zdystansować. Ja nikomu do lozka nie wchodzę.
 
Moja teściowa powiedziała do mojej mamy „na co im to” No cóż, na szczęście najważniejsze dla mnie jest to co ja czuje, może ktos nie wierzyć ale jestem szczęśliwa. Trochę wkurzają mnie upodlające kobietę epitety „kura domowa” itd.
Jak ktos chce ze mną pogadać np. Bratowa to nie ma innego tematu: jak śpi w nocy, jak daje radę, czy młodszy jest zazdrosny. No normalnie jakbym już o innych sprawach nie mogła porozmawiać.
A ta Twoja znajoma i tak przebiła wszystko co słyszałam 😱 uwielbiam jak ktos wmawia mi moj stan ducha. Mysle, ze słysząc jakie jest nastawienie innych same zaczynamy mieć wątpliwości, trzeba się zdystansować. Ja nikomu do lozka nie wchodzę.
No cóż ja Ci mogę powiedzieć. Każdy ocenia po sobie. Jak nie lubi"siedzieć z dziećmi" to ma wyobrażenie, że wszyscy nie lubią. A jak siedzą, to znaczy, że muszą 🙈
 
Moja babcia miała tylko jedno dziecko i ciągle mi współczuje że nie mam łatwo.. że mam chory kręgosłup, że czasem nieradze sobie z porzadkami. Ale ja tam nie narzekam. Moja mama była perfekcjonistką i choleryczką, było czysto ale istny terror . U mnie jest dobra atmosfera i to sobie cenię a że czasem bałagan...to trudno.
 
Moja babcia miała tylko jedno dziecko i ciągle mi współczuje że nie mam łatwo.. że mam chory kręgosłup, że czasem nieradze sobie z porzadkami. Ale ja tam nie narzekam. Moja mama była perfekcjonistką i choleryczką, było czysto ale istny terror . U mnie jest dobra atmosfera i to sobie cenię a że czasem bałagan...to trudno.
Aaaaa. Babcia uważa, że masz ciężko.


Swoją drogą, czy was też denerwują te komentarze "pewnie jesteś zmęczona"? Nie wiem, pewnie przesadzam, ale idę w odwiedziny do teścia, siadam i od razu dostaje propozycję "idź i się prześpij, pewnie jesteś zmęczona".
 
reklama
No cóż ja Ci mogę powiedzieć. Każdy ocenia po sobie. Jak nie lubi"siedzieć z dziećmi" to ma wyobrażenie, że wszyscy nie lubią. A jak siedzą, to znaczy, że muszą [emoji85]
Dokładnie tak jest... Ja aktualnie siedzę sama w domu z 3 dzieci (2 - 4lat) i nie jest mi źle, chociaż bywa ciężko. Nie mam nikogo do pomocy żadnej babci czy cioci. Mąż za granicą. Bywa naprawdę ciężko zwłaszcza jak cała 3 chora... Ale nie rozpaczam jakoś bardzo. Czesem tu dziewczynom się wyżalę... I do przodu...
 
Do góry