reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

U nas w sumie problemu zazdrością o bobasa nie było. Bliźniaczki miały 2 lata, od zawsze były we 2 i nigdy nie miały 100% uwagi rodzica. Bobas ich nie interesował jako kompan do zabawy, niestety tak jest do dziś. Panny bawią się same, a mała jest ciągle gdzieś z boku i ta zazdrość się właśnie pojawia, ale o te relacje bliźniaczek.
A to trochę inna sytuacja, bo dzieci było od razu dwoje. Więc brak zazdrości jest zrozumiały. Ale jak dzieci są "pojedynczo" to jest to moim zdaniem nieunikniony element. U nas jakiś scen, bicia czy tym podobnych nie było. Jednak syn potrafił powiedzieć, żebym dzidzi nie brała, nie karmiłam lub odłożyła do łóżeczka i przyszła z nim bawić.
 
reklama
Hej ja tez mam 3 dzieci, jedno jest szkolniakiem a dwoje małych, córka najmłodsza 4 mies. a syn 3 lata, mam problem z organizacja przy ubieraniu do wyjścia na dwór, jak wezmę najpierw bobasa do wózka to nie będzie czekać spokojnie tylko płacze a środkowy nie chce się ładnie ubrać i ucieka. Macie jakieś patenty? Bo czasami brakuje mi pomysłów żeby poszło wszystko sprawnie i szybko, jak mam wyjść z nimi to aż przewracam oczami bo zazwyczaj jest synchro marudzenia albo płaczu o coś….
Pozdrawiam wszystkie mamy! 🤩
 
Tego chyba niestety nie da się uniknąć. Zazdrość zawsze będzie. W niniejszym lub większym stopniu.

Ja się łudzę, że ten najgorszy moment już mamy za sobą. W końcu jedno rodzeństwo starszak ma. Więc teoretycznie się już, że uwaga mamy podzielona jest na dwoje.
Z tym się nie zgodzę, u nas nie było zazdrości między dziećmi. Jakoś się udało. Ale jak urodziłam drugie dziecko to starszemu poświęcałam wręcz więcej czasu. Tylko Mąż wracał z pracy to z nim wychodziłam na dwór pograć w piłkę. I jak wyżej nigdy nie kazałam ustępować czy coś dawać. Od samego początku zwracałam uwagę młodszej. Nigdy nie mówiłam, że ona jest mała/młodsza, więc więcej może. I starałam się nie mówić, że ma być cicho, bo siostra śpi, że ma coś, bo siostra.
 
Hej ja tez mam 3 dzieci, jedno jest szkolniakiem a dwoje małych, córka najmłodsza 4 mies. a syn 3 lata, mam problem z organizacja przy ubieraniu do wyjścia na dwór, jak wezmę najpierw bobasa do wózka to nie będzie czekać spokojnie tylko płacze a środkowy nie chce się ładnie ubrać i ucieka. Macie jakieś patenty? Bo czasami brakuje mi pomysłów żeby poszło wszystko sprawnie i szybko, jak mam wyjść z nimi to aż przewracam oczami bo zazwyczaj jest synchro marudzenia albo płaczu o coś….
Pozdrawiam wszystkie mamy! 🤩
Najpierw ubrać starszego?
 
Czasami się udaje jeśli bobas lezy spokojnie, z mała jest dużo szybciej. Starszego próbuje zagadać przy ubieraniu, zwykle nie współpracuje 😵‍💫
U mnie dzialaja ubrania z ulubionymi postaciami, w ulubionym kolorze czy samodzielnie wybrane. Wowczas nie moga sie doczekac zeby je ubrac. I jak pada haslo idzcie sie ubierac to leca po te wybrane przez siebie np. buty i od razu pokazuja "mama te ? " odpowiadam ze tak i siup buty na nogach. Mysle ze na 3 latka takie cos by podzialalo moje maja ponad 4 i mniej wiecej od 3 roku zycia wlasnie zaczelam tak robic. Wiadomo nie wchodze w male zadki i jak cos jest za drogie to oferuje cos rownie fajnego ale tanszego.
U mnie tez to sie sprawdza z racji tego ze to blizniaczki i zeby nie bily sie o ubrania musialabym ubierac je identycznie a nie lubie tego bo dla mnie to dwie rozne osoby. Owszem czasami ubiore je tak samo bo wygladaja wowczas przeuroczo ale zazwyczaj wybieraja same i tego sie trzymaja. Pamietaja ktore czyje buty czy kortka spodniczka itd. Takze ja bym sprobowala tak.
 
Z tym się nie zgodzę, u nas nie było zazdrości między dziećmi. Jakoś się udało. Ale jak urodziłam drugie dziecko to starszemu poświęcałam wręcz więcej czasu. Tylko Mąż wracał z pracy to z nim wychodziłam na dwór pograć w piłkę. I jak wyżej nigdy nie kazałam ustępować czy coś dawać. Od samego początku zwracałam uwagę młodszej. Nigdy nie mówiłam, że ona jest mała/młodsza, więc więcej może. I starałam się nie mówić, że ma być cicho, bo siostra śpi, że ma coś, bo siostra.
No to pozazdrościć. Ja mimo podobnego postępowania niewielką zazdrość miałam. Moim zdaniem to naturalne. Syn miał mnie na wyłączność, bo siedział ze mną w domu. Więc siłą rzeczy nie mogłam mu poświęcać więcej czasu. Bo wcześniej był ze mną przysłowiowe 24h/dobę. A jak pojawiła się siostra to siłą rzeczy musiałam ten czas podzielić na dwoje, bo doby nie wydłużysz. I musiałam mu np. odmawiać zabawy w czasie chociażby karmienia. Jeżeli Twoje dziecko nie widziało w tym problemu, to fajnie. Być może to kwestia charakteru. Mój, wtedy 20 miesięczny syn, niestety nie rozumiał, że siostra potrzebuje zjeść. Nie robił scen, nie płakał, ale zadania typu "nie karmij jej" się pojawiały. Mimo angażowania go we wszystko w co tylko się dało, poświęcania masy czasu jeden na jeden i tłumaczenia wszystkiego od podstaw. Dla mnie niespełna dwulatek po prostu jest za mały, żeby pewne rzeczy zrozumieć i musi się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Sporów o zabawki na początku nie było, pojawiły się jak młoda podrosła. I też zaczęła się bawić. I tu zazdrość jej z obu stron. Bo zarówno syn potrafi jęczeć, że chcę coś co siostra wzięła, jak i ona potrafi podejść i wyrwać mu z rąk to czym on akurat się bawi.
 
U mnie dzialaja ubrania z ulubionymi postaciami, w ulubionym kolorze czy samodzielnie wybrane. Wowczas nie moga sie doczekac zeby je ubrac. I jak pada haslo idzcie sie ubierac to leca po te wybrane przez siebie np. buty i od razu pokazuja "mama te ? " odpowiadam ze tak i siup buty na nogach. Mysle ze na 3 latka takie cos by podzialalo moje maja ponad 4 i mniej wiecej od 3 roku zycia wlasnie zaczelam tak robic. Wiadomo nie wchodze w male zadki i jak cos jest za drogie to oferuje cos rownie fajnego ale tanszego.
U mnie tez to sie sprawdza z racji tego ze to blizniaczki i zeby nie bily sie o ubrania musialabym ubierac je identycznie a nie lubie tego bo dla mnie to dwie rozne osoby. Owszem czasami ubiore je tak samo bo wygladaja wowczas przeuroczo ale zazwyczaj wybieraja same i tego sie trzymaja. Pamietaja ktore czyje buty czy kortka spodniczka itd. Takze ja bym sprobowala tak.
Tak ostatnio ma akcje na strażaka Sama, gaszenie pożaru, straż pożarna wiec może jakaś kurteczka czy bluza, buty z tym Samem trochę pomogłoby w zachęceniu go do ubierania.
Ubiera się chętniej jak coś sam przyniesie/wybierze ale nie zawsze pasuje to do pogody :) tak teraz pomyślałam, ze może wybiorę dwie rzeczy które się mogą nadać na wyjście i z tych dwóch dam mu wybór; może poszukam jakies książeczki o ubieraniu.
To przygotowanie do wyjścia trwa u nas dość długo ciekawie będzie jak będzie trzeba iść na czas do przedszkola.
 
Tak ostatnio ma akcje na strażaka Sama, gaszenie pożaru, straż pożarna wiec może jakaś kurteczka czy bluza, buty z tym Samem trochę pomogłoby w zachęceniu go do ubierania.
Ubiera się chętniej jak coś sam przyniesie/wybierze ale nie zawsze pasuje to do pogody :) tak teraz pomyślałam, ze może wybiorę dwie rzeczy które się mogą nadać na wyjście i z tych dwóch dam mu wybór; może poszukam jakies książeczki o ubieraniu.
To przygotowanie do wyjścia trwa u nas dość długo ciekawie będzie jak będzie trzeba iść na czas do przedszkola.
Mysle ze warto sprobowac. Nie wymadrzam sie czy cos bo sama jestem raczkujaca mama od ponad 4 lat dopiero haha ale to jest wlasnie to co zauwazylam ze dzieci chca byc "dorosle" chca wybierac chca same sie ubierac ja tylko oferuje pomoc a czasami same o nia poprosza gdy sobie nie radza bo twgo tez ucze aby nie meczyly sie za wszelka cene same tylko prosily o pomoc. To tez przydaje sie w przedszkolu. No i jak wybiora cos nie na pogode to tlumacze dlaczego nie moga tego ubrac. Jesli lubi strazaka Sama to mozesz tez przez zabawe sprobowac. Np "strazaku samu ubieraj skafander musimy jechac gasic pozar ! " sa tez piosenki o ubieraniu tylko ze ja znam po angielsku ale zapewne znajda sie polskie odpowiedniki.
 
reklama
Zdecydowanie dzieci lubią wybór. Lubią czuć się takie decyzyjne. Moje córki bardzo chętnie ubierają się same, a jeszcze chętniej same decydują co akurat założą. Przygotowuję im dwa-trzy różne zestawy i same wybierają, co akurat chcą ubrać. Ubranka z ulubionymi postaciami wygrywają u młodszej, a u starszej zzdecydowanie już printy kwiatowe i sukienkui oczywiście :)
 
Do góry