reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Podczytuję was cały czas :)

Ale tak naprawdę nie wiem co napisać. Moje szkraby odkąd zaznają wczesnej edukacji to chorują bardzo często. Ale pocieszam się, że nie zawsze są to choroby wymagające antybiotyku. Sposoby babcine też wykorzystuję, jednak dzieciaki zwykle niechętnie przechodzą takie kuracje.

My leniuchujemy. Jesteśmy na mazurach. Cisza, spokój. Bardzo mi tego brakowało. O i u nas synek został bezimienny. Mąż twierdzi, że Ignacy go jednak nie przekonuje. Sam nie ma propozycji narazie, ale mamy dać sobie czas. Ehh mam coraz mniej cierpliwości [emoji16][emoji6]

@Halszka_00 wow już 12tc! Ale ten czas leci :) ja jutro zacznę 15, a wg usg 16 już. Daj znać jak dzieci zareagowały na wieść o rodzeństwie. My też ogłosiliśmy już nowinę i bliźniaczki zadowolone. Ktosiek jest tematem numer jeden, wszystko brzuszkowi pokazują, tłumaczą. I Julia powiedziała, że zawsze marzyła by mieć brata ;) słodkie to było!
 
reklama
Karolina zazdroszcze Mazur... My byliśmy na poczatku sierpnia i już bym chciała znowu [emoji14]

Testowałam dzisiaj, choć za wczesnie... 11dpo.
 
Nie bardzo. Jakbym sie uparła pod światło to mooooze ale predzej to odczynnik... Pocieszam sie ze cycki mnie bola mega brzuch ciagnie jak cholera a z córa 14dpo nawet 10 test był negatywny, dopiero z krwi wyszło. Wiec nie nakrecam sie w żadna ze stron tylko czekam cierpliwie
 
@anieok Trzymamy kciuki :happy2:
Zatem wczoraj przy kolacji, ogłosiliśmy nowinę naszym dzieciom; właściwie tylko Edwardowi i George'owi, bo Elizabeth jest jeszcze odrobinkę za mała, aby zrozumieć. Zatem dwójka była dla nich z lekka z szokiem, ale na twarzy Edwarda dostrzegłam po chwili uśmiech. Wiem, że lubi rolę najstarszego z ferajny. Geogrie podszedł do Bessy i powiedział, że rodzice o niej pomyśleli, bo on za rok idzie do szkoły i samej byłoby jej nudno :-D
 
Anieok - trzymam kciuki za Ciebie, niech marzenie się spełni!

Halszka- ciekawe kto u Ciebie mieszka? jaka ciążka 2k2o czy jakaś inna opcja?

U mnie dzieciaki chorowały często na początku przedszkola czy żłobka. Wprawdzie ten "początek" dość długo się ciągnął bo od października do kwietnia czy maja, ale potem już było ok. W tamtym roku szkolnym tylko jeden syn miał zapalenie oskrzeli z antybiotykiem i to gdzieś w maju czy czerwcu...
Dzisiaj za to najstarszy dostał gorączki, na razie nie wiadomo dlaczego, bo oprócz zmęczenia, na nic więcej się nie skarży. Wczoraj akurat był na bilansie 6 latka i lekarka go badała i osluchała i nic nie wykryła. Czekam więc, co się rozwinie.
Wczoraj też w końcu odebrałam dobrą wiadomość jeżeli chodzi o mojego najmłodszego. Okazuje się, że nie ma choroby Duhringa, czyli skórnej postaci celiaklii. Gdyby miał to musiałabym karmić go bez glutenu, dodatkowo pół roku bez laktozy a, co dla mnie najgorsze - nigdy by nie mógł nad morze pojechać. Na szczęście wstępna diagnoza się nie potwierdziła i już planujemy początek września nad Bałtykiem, który uwielbiam ;)
Niestety dalej nie mam ustalonej przyczyny wysypki, którą Łukasz ma od października ubiegłego roku. Pojawia się i znika, w różnych miejscach na ciele, swędzi strasznie, mały to rozdrapuje i ma pełno strupów, nawet na głowie. Dermatolodzy nie wiedzą dalej co to, alergolog też na razie nie znalazł przyczyny ewentualnego uczulenia. Zostaje nam smarowanie go, podawanie leków przeciwświadowych i pocieszanie w trudnych chwilach. Dodam, że Łukasz ma 3 lata i dotąd przespał ciurkiem może kilka nocy w życiu. W nocy swędzi najbardziej. A najgorsze jest to, że dobry lek, który lekarze przepisują na AZS i my też go musimy stosować jest bardzo drogi i nie ma na niego refundacji. Maść w opakowaniu 10 g kosztuje ponad 50 zł. Dramat.
Ale nie narzekam, bo mam nadzieję, że będzie lepiej. No i ostatecznie cieszę się, ze to nie ten Durhing.
Miłego weekendu!!
 
Mila76 o rany jakie dziadostwo!! Biedny się męczy:( ciekawe od czego to?? Wszystkie wysypki i jakieś alergie to masakra jakaś .. mój najstarszy rok temu miał całe ciało w rumieniach wędrujących. Takich samych jak po kleszczu. Miał wszędzie na rękach, nogach, pupie, brzuchu , plecach i tak kilka miesięcy i nie wiadomo do tej pory co to było. Przebadali go na sto sposobów i nikt nie wiedział co to i samo przeszło..
 
Dzięki dziewczyny. Narazie to ja już zgłupiałam. Niby miałam owulacje ale dzisiaj normalnie mnie zalewa sluzem. Niby nie bardzo rozciagliwym ale dziwnie jakoś. Przed @ to ja raczej posuche miałam.

Mila współczuję i wiem co przechodzisz... Mój Michał od 4 tygodnia życia walczy z mega AZSem jedyne co Cie pociesze im jest starszy tym jest lepiej jeśli chodzi o skórę. Tylko znowu alergie pokarmowe przechodzą mu w wziewne i zagrozony astma jest. Caly rok na lekach przeciwhistaminowych...
 
reklama
Anieok - trzymam kciuki za Ciebie, niech marzenie się spełni!

Halszka- ciekawe kto u Ciebie mieszka? jaka ciążka 2k2o czy jakaś inna opcja?

U mnie dzieciaki chorowały często na początku przedszkola czy żłobka. Wprawdzie ten "początek" dość długo się ciągnął bo od października do kwietnia czy maja, ale potem już było ok. W tamtym roku szkolnym tylko jeden syn miał zapalenie oskrzeli z antybiotykiem i to gdzieś w maju czy czerwcu...
Dzisiaj za to najstarszy dostał gorączki, na razie nie wiadomo dlaczego, bo oprócz zmęczenia, na nic więcej się nie skarży. Wczoraj akurat był na bilansie 6 latka i lekarka go badała i osluchała i nic nie wykryła. Czekam więc, co się rozwinie.
Wczoraj też w końcu odebrałam dobrą wiadomość jeżeli chodzi o mojego najmłodszego. Okazuje się, że nie ma choroby Duhringa, czyli skórnej postaci celiaklii. Gdyby miał to musiałabym karmić go bez glutenu, dodatkowo pół roku bez laktozy a, co dla mnie najgorsze - nigdy by nie mógł nad morze pojechać. Na szczęście wstępna diagnoza się nie potwierdziła i już planujemy początek września nad Bałtykiem, który uwielbiam ;)
Niestety dalej nie mam ustalonej przyczyny wysypki, którą Łukasz ma od października ubiegłego roku. Pojawia się i znika, w różnych miejscach na ciele, swędzi strasznie, mały to rozdrapuje i ma pełno strupów, nawet na głowie. Dermatolodzy nie wiedzą dalej co to, alergolog też na razie nie znalazł przyczyny ewentualnego uczulenia. Zostaje nam smarowanie go, podawanie leków przeciwświadowych i pocieszanie w trudnych chwilach. Dodam, że Łukasz ma 3 lata i dotąd przespał ciurkiem może kilka nocy w życiu. W nocy swędzi najbardziej. A najgorsze jest to, że dobry lek, który lekarze przepisują na AZS i my też go musimy stosować jest bardzo drogi i nie ma na niego refundacji. Maść w opakowaniu 10 g kosztuje ponad 50 zł. Dramat.
Ale nie narzekam, bo mam nadzieję, że będzie lepiej. No i ostatecznie cieszę się, ze to nie ten Durhing.
Miłego weekendu!!

Ojej :eek: To rzeczywiście jakieś paskudztwo się go przywklekło. Biedny chłopczyna.

Ja jestem w ciąży dwuzygotycznej, zatem u mnie wszystkie opcje dostępne; dwie dziewczynki, dwóch chłopaków i parka.
 
Do góry