reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

reklama
wirtualnie :) Byłyśmy na wątku kwietniowe mamy. Mamy córki z tego samego miesiąca :)
Jak tam twoje najmniejsze szczęście... bo mi Zuza zaczeła się właśnie przemieszczać i nie wyrabiam ze sprzątaniem teraz... laski roznoszą te maleńkie zabawki po całym domu A jak tylko chodzą i sprawdzam czy Zuza nie ma nic w zasięgu wzroku. Bo jak dobrzy takiego małego pypcia do zasuwa jak torpeda by dorwać to przede mną[emoji1787][emoji1787]
 
No tu jest problem i dla mnie nowość. Adam jak się urodził to wiadomo, zero małych zabawek, Miśka tak samo, bo on miał rok. A teraz wszędzie porozwalane i muszę uważać. Hela też się przemieszcza, ale u niej to odpychanie do tyłu :p
A jak w przedszkolu?
Dopiero się naszukałam rzeczy na bal, a teraz dostałam wiadomość, że muszę szykować strój na jasełka :cool2: Adaś będzie narratorem :)
 
No tu jest problem i dla mnie nowość. Adam jak się urodził to wiadomo, zero małych zabawek, Miśka tak samo, bo on miał rok. A teraz wszędzie porozwalane i muszę uważać. Hela też się przemieszcza, ale u niej to odpychanie do tyłu [emoji14]
A jak w przedszkolu?
Dopiero się naszukałam rzeczy na bal, a teraz dostałam wiadomość, że muszę szykować strój na jasełka :cool2: Adaś będzie narratorem :)
W przedszkolu super, dzieci zadowolone. Od czasu do czasu jakiś katar czy inny wirus. Ale nie jest najgorzej. Średnio 3tyg w przedszkolu, tydzień z haczkiem w domu... Najgorzej Zuza bo łapie prawie wszystko i męczy się z tymi wirusami...
A narrator to jaki strój? Pastuszkowy?
 
U nas tfu tfu byli tylko raz chorzy we wrześniu. Nie lubię tego pisać, bo zaraz mi chorują haha.
Mam mieć po prostu bluzkę z motywem świątecznym. Także nie powinno być ciężko znaleźć. Na balu był lisem i znalezienie bluzki i spodni w pogodnym odcieniu i jeszcze rudawe graniczyło z cudem.
 
U nas tfu tfu byli tylko raz chorzy we wrześniu. Nie lubię tego pisać, bo zaraz mi chorują haha.
Mam mieć po prostu bluzkę z motywem świątecznym. Także nie powinno być ciężko znaleźć. Na balu był lisem i znalezienie bluzki i spodni w pogodnym odcieniu i jeszcze rudawe graniczyło z cudem.
Chociaż i tak w tym sezonie jesiennym sporo tego koloru...[emoji6]
U nas 1 rok przedszkola to niestety tak to wygląda... Ale będzie lepiej za rok, a wtedy zostanę sama z całą 3 do ogarnięcia więc wolę by się teraz wychorowały i udowodniły trochę. Najważniejsze że jesteśmy bez antybiotyków więc nie takie straszne to chorowanie.
 
Nie zazdroszczę. Moi starsi cały zeszły rok frekwencja prawie 100 procent. Gorzej z młodym. Od kiedy poszedł do żłobka to jest 1-2 tyg w zlobku i 1-2 tyg w domu. Ręce opadają. A najlepsze ze najmłodszy prawie 2 lata był na cycu. A córka tylko 2 mies, syn 8 mies. I bądź tu człowieku mądry.
 
Nie zazdroszczę. Moi starsi cały zeszły rok frekwencja prawie 100 procent. Gorzej z młodym. Od kiedy poszedł do żłobka to jest 1-2 tyg w zlobku i 1-2 tyg w domu. Ręce opadają. A najlepsze ze najmłodszy prawie 2 lata był na cycu. A córka tylko 2 mies, syn 8 mies. I bądź tu człowieku mądry.
Chyba cycowanie nie ma aż takiego wpływu na odporność. Moja najstarsza 18m na cycu a chorował cały sezon od października do kwietnia non stop. Maluchy za to 4m na cycu i w sumie aż tak nie choruja jakiś katar biegunka 2dni w domu i zdrowe wracają do przedszkola.
 
reklama
Nadrobiłam tylko ostatnie strony .
Witajcie nowe dziewczyny.
Widziałam dziewczyny z Warszawy. Ja jestem niedaleko, bo w Piasecznie - także może kiedyś będzie okazja się spotkać :).
Temat chorób na tapecie.
U nas ogólnie było dobrze. 2 lata bez antybiotyków, ale niestety teraz córka ma paciorkowca w gardle (angina), i mimo, ze na początku leczona był 3 dni naturalnymi sposobami (mam troche uraz do antybiotyków), musiała dostać i tak. Na szczęście pozostali domownicy nie załapali, a z tym byłoby już gorzej, w szczególności z maluchem.
Ogólnie ostatnio u mnie kilka zmian. Zostałam Ambasadorką Klubu Kobieta i Pieniądze w Piasecznie i ruszam od stycznia ze spotkaniami z edukacji finansów domowych kobiet :-) :)
Ogromnie się cieszę, bo lubię spotkania z ludźmi, a w domu czasami dostaję świra. Warto od czasu do czasu gdzieś wyskoczyć.
 
Do góry