U mnie od początku do dzisiaj odbyło się całkowicie bezobjawowo,więc jestem bardzo zadowolona,bo wiem,że mało która kobieta ma takie szczęście (gin mi powiedział,że teraz to już raczej mogę przestać się bać o mdłości),a jednocześnie bardzo współczuję tym z was,które przechodziły (albo i dalej przechodzą) męczarnie.:-(
Co do jedzenia,to bez zmian; dalej jadłabym tylko owoce, jogurty, słodycze i nabiał. Z tym,że nie mam żadnych uprzedzeń,bo równie dobrze mogę jeść mięso i inne rzeczy,tzn. chodzi mi o to,że mogę jeść wszystko i od niczego mnie nie odrzuca. :-) Jedyny problem jaki mam (a jest niestety bardzo uciążluiwy),to ten cholerny brak snu. Z uśnięciem zazwyczaj nie ma problemu,ale potrafię się budzić np. równo co godzinę i jak się o 7:00 obudzę,to koniec spania,czasem nawet wcześniej. Nie pamiętam,kiedy ostatni raz przespałam CAŁĄ noc. Gin się mnie pyta,co ja taka blada,ja mu na to,że nie sypiam po nocach,a on ze współczuciem kiwa głową i mówi,że niestety nie może mi dać nic na sen,bo to szkodliwe. Co najwyżej melisę albo ciepłe mleko,a w moim przypadku to oczywiście nie działa.
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
No i od jakiegoś czasu czuję się jak po piwie..Non stop do kibelka latam siku, bo nie mogę wytrzymać.
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)