reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dolegliwości ciążowe, wizyty u lekarza

Hej Dziewczyny.
Własnie rozmawiałam z panią z NFZ-tu i pytałam odnośnie tych badań prenatalnych u kobiet po 35tym roku zycia. Potwierdziła że trzeba mieć ukończone 35 lat. Jeżeli ma się wyznaczony termin badania na tydzień a nawet jeden dzień przed 35 tymi urodzinami, to trzeba zapłacić. Ja właśnie tak miałam:tak:Oni (NFZ)sprawdzają to wg PESELu. No trudno, chociaż uważam że to niesprawiedliwe:no:. Badania nie mogłam przełożyć gdyż przezierność karkową określa się w 12-12 tyg ciąży, i 3 tygodnie później, kiedy ukończyłabym już swoje magiczne 35 lat, byłoby już za późno:wściekła/y:
No to ja miałam "Szczęście" ha,ha,ha... bo za trzy dni kończę 36 i załapałam się na darmochę.
Ale zgodzę się że takie badania, jak i badania profilaktyczne w kierunku raka, mamografia - powinny być bez ograniczeń wiekowych darmowe. Taniej jest chyba zapobiegać niż leczyć.
Mnie 2 lata temu lekarz wyśmiał jak powiedziałam że chcę sobie zrobić mammografię - podobno za młoda byłam, a teraz się dowiedziałam że w moich piersiach coś się zbiera i przeżyłam trochę stresu, a chirurg powiedział że teraz rak nie wybiera - i młodsze mają raka, a samobadanie to fikcja, bo wykrywa tylko duże zmiany. Tylko kogo stać na badania wydać 200 - 300 zł? Zdrowie najważniejsze - ale same wiemy, dentysta dla 4-osobowej rodziny to już kupa kasy.
 
reklama
Zielona ja też miałąm takie nabrzmiałe bolące wargi, okazało się, że była to grzybica sromu. Dostałam maści i tabletki od gina i przeszło. Ale to lubi wracać, kup sobie laktacyd do podmywania i broń Boże nie podmywaj się zwykłym mydłem albo żelem pod prysznic.
 
dlatego powinni zmienić zasady ubezpieczenia zdrowotnego. Ja płacę składki (tzn. państwo sobie bierze moją kasę) a doo lekarza nie chodzę, albo jak chodzę to prywatnie bo państwowo za cholerę się nie dostanę...w stanach jest inaczej płacisz i masz...a u nas płacisz i stoisz w mega kolejkach za babciami, które lekarzy odwiedzają średnio co drugi dzień, bo napewno są na coś chore tylko trzeba znaleźć odpowiedniego lekarza żeby to potwierdził to chodzą.

Powiem Wam że moja koleżanka jest przedstawicielem medycznym i zawsze stoi w tych kolejkach za babciami i w lutym gdy były mega mrozy i śnieżyce to u lekarza były luzy, ani jednej babci...w momencie wszystkie wyzdrowiały, a może poprostu w taką pogode nie chciałao im sie wychodzić na hospitaling...(odnośnik shop-shopping) :)
 
to tak samo jak u nas jest taka tania apteka i zawsze są tam mega kolejki zakręcające za róg ulicy kiedyś stojąc na przystanku naliczyłam ponad 80 osób!!

teraz jak były te upały to nawet w środku było pusto ;)
tak samo jak śnieg pada ;)

ale fakt ze tam jest taniej np różnica w koszcie Feminatalu 400 między ta apteką apateką 600m dalej to 10 zł!!
więc zawsze sobie szykuję listę leków które mam kupić i idę na 6 rano zaraz po otwarciu ;) wtedy też nie ma tłumu babć ;)
 
No to ja miałam "Szczęście" ha,ha,ha... bo za trzy dni kończę 36 i załapałam się na darmochę.
Ale zgodzę się że takie badania, jak i badania profilaktyczne w kierunku raka, mamografia - powinny być bez ograniczeń wiekowych darmowe. Taniej jest chyba zapobiegać niż leczyć.
Mnie 2 lata temu lekarz wyśmiał jak powiedziałam że chcę sobie zrobić mammografię - podobno za młoda byłam, a teraz się dowiedziałam że w moich piersiach coś się zbiera i przeżyłam trochę stresu, a chirurg powiedział że teraz rak nie wybiera - i młodsze mają raka, a samobadanie to fikcja, bo wykrywa tylko duże zmiany. Tylko kogo stać na badania wydać 200 - 300 zł? Zdrowie najważniejsze - ale same wiemy, dentysta dla 4-osobowej rodziny to już kupa kasy.

Odnośnie wieku odpowiedniego do mammografii to lekarze mają rację ale nie dlatego że młódkom niby rak się nie zdarza :szok: tylko dlatego że bardzo młodziutkie piersi zbudowane są praktycznie z małych gruczołów a nie z takiej tkanki jak już ma dorosła, dojrzała kobieta. I dlatego na mammografii nic nie widać. Tutaj bardziej efektywne jest usg piersi a nie mammografia. I otórz ja jestem takim dziwnym prykładem że "cuda" się w naturze zdarzają-12 lat temu, majac 23 lata zachorowałam na raka piersi:-( i co???? Nie ten wiek, żadnych raków w rodzinie ,nic a tu bęc - guz o średnicy 4 cm mi wycięli:szok:A podobno młodym to się nie zdarza, bzdura totalna!
 
Co do stojących Babć w kolejkach u lekarzy to szkoda mówić, jak pomyślę, że od lipca znowu mnie to czeka to mi si odechciewa od razu wszystkiego, na szczęście mam głównie szpitale uff. Jakie one biedne i chore są. A lekarze mają już dość takich bab, specjalnie wypisują im leki na 2 miesiące a one i tak latają co tydzień. Dużo można by pisać i one zabierają na prawdę chorym ludziom pieniądze na zabiegi i badania z NFZ. Jak by wprowadzxili symboliczną złotówkę za wizytę to myślę, że od razu by się zmniejszyły kolejki.

Dziewczyny a powiedzcie mi jak to jest z badaniami prenatalnymi po 35 roku życia, każda kobieta powinna zrobić? Mam koleżankę, która ma 36 lat i trochę się na mnie obraziła jak zapytałam czy robiła sobie te badania, też jest w ciąży. I nie wiem czy to od lekarza zależy, czy dopiero jak na USG wyjdzie coś nie halo. A jej lekarz ogólnie olewa chyba troche jej stan albo mi się tak wydaje. Może sama przedrażliwona jestem hmm.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Z tego co ja sie orietuje to badania prenatalne po 35 roku zycia nie sa na liscie badań obowiazkowych ale kobiety po przekroczeniu tego wieku POWINNY je wykonać ponieważ są w grupie ryzyka. Ale to kobieta podejmuje decyzje czy się im podda z tym, że lakarz ma OBOWIĄZEK poinformować pacjentkę o możliwości wykonania takich badań, a już szczególnie te kobiety co są w dodatkowej grupie ryzyka (czyli gdy w rodzinie występuje choroba genetyczna). Ale takim badanią również poninny poddać się kobiety niezależnie od wieku to też trzeba napisać. Ale wszystko zależy od nas.
A zachowania koleżanki to nie rozumiem...może jak jej więcej na temat tych badań opowiesz to zrozumie dlaczego pytałaś.
 
Z tego co ja sie orietuje to badania prenatalne po 35 roku zycia nie sa na liscie badań obowiazkowych ale kobiety po przekroczeniu tego wieku POWINNY je wykonać ponieważ są w grupie ryzyka. Ale to kobieta podejmuje decyzje czy się im podda z tym, że lakarz ma OBOWIĄZEK poinformować pacjentkę o możliwości wykonania takich badań, a już szczególnie te kobiety co są w dodatkowej grupie ryzyka (czyli gdy w rodzinie występuje choroba genetyczna). Ale takim badanią również poninny poddać się kobiety niezależnie od wieku to też trzeba napisać. Ale wszystko zależy od nas.
A zachowania koleżanki to nie rozumiem...może jak jej więcej na temat tych badań opowiesz to zrozumie dlaczego pytałaś.

A moim zdaniem młode dziewczyny bez żadnych wad genetycznych w rodzinie nie koniecznie powinny sie poddawać takim badaniom. Bo to większy stres a do tego dużo pieniędzy które można przeznaczyć na wyprawkę dla dziecka. Dlaczego 23 letnia zdrowa kobieta w ciąży bez żadnych obciążeń genetycznych twoim zdaniem powinna się badać? Moim zdaniem to zbędny wydatek i stres.
 
wiesz ariska ja nie wzięłam pod uwage tego iż takie badania w Polsce są płatne (całkowicie zapomniałam), tutaj jest całkiem inaczej. Ja za nic nie placiłam...nawet za ta biopsje. Więc też rozumiem, że jak ktoś kaski niema bądź zwyczajnie nie chce takich badań poprostu nie robi. Więc tez tutaj trzeba wziąść pod uwage koszty ale jak wcale ich nie trzeba uwzględniać to uważam, że takie badania POWINNO się wykonać. Przecież tutaj nie mówimy o jakimś tam kaprysie tylko o naprawde ważnych badaniach, które nawet będą mogły pomóc (jak coś źle wykaże i będzie to możliwe), w leczeniu jeszcze w życiu płodowym dziecka. Tuaj jest wiele opcji. A też tutaj nie mówie o badaniach inwazyjnych tylko o zwyczajnym usg...więc krzywdy dziecku nie robimy...a tylko pomóc możemy.
Ja to bede powtarzała, ze osoby które nie mają chorych dzieci, albo ktore nie urodziły dziecka z jakąś wadą chyba inaczej na to całe ,,bezpieczeństwo,, patrzą...bo mi kiedyś takie badania nawet do głowy nieprzyszły...a teraz jak ktoś ma taką możliwość i może sobie na to pozwolić WRĘCZ NAMAWIAM.
Ja rozumiem też, że to jest stres (bo właśnie go przeżywam), ale czym jest ten stres w porównianiu z faktem, że może dzięki takiemu usg możesz pomóc swojemu dziecku. Jak nie daj Boże coś wykryje...to w takiej sytuacji człowiek dziekuje, że mógł je zrobić.
Ja jakos inaczej na to patrze.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moim zdaniem to zbędny wydatek i stres.
Jestem po takich badaniach i nie zrobiłabym ich, gdybym wiedziała, ile mnie to nerwów będzie kosztować... samo dokładne USG moim zdaniem zupełnie wystarcza, a resztę - test z krwi - powinno się robić dopiero, jak coś na USG jest nie tak, niezależnie od wieku...
Dla mnie to były dwa tygodnie stresu, kiedy czekałam na wynik. A wynik to i tak tylko prawdopodobieństwo...
A co dopiero, gdybym miała za to zapłacić...oj, naprawdę żałowałabym tych pieniędzy...

Druga część tych badań w 20 tygodniu to zupełnie coś innego, bo wykrywa wady, które ewentualnie można od razu zacząć leczyć - lub przygotować się na leczenie zaraz po urodzeniu.
Ale ta pierwsza część - dla mnie masakra. Być może przydaje się tylko kobietom, które w razie choroby genetycznej dziecka chciałyby mieć możliwość decyzji, czy donosić ciążę...ja do nich nie należę...
 
Ostatnia edycja:
Do góry