reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwości ciążowe, wizyty u lekarza

A ja, jak dawno, dawno temu byłam w ciąży, to chodziło się na USG tylko w razie konieczności - i raz obowiązkowo ok. 24 tygodnia, żeby sprawdzić rozwój dziecka... W pierwszej ciąży byłam na początku trzy razy, bo miałam plamienia i rozwarcie, a dziecko według zwykłego badania wychodziło zawsze o dwa tygodnie mniejsze i musiałam latać sprawdzić, czy żyje... to dopiero były nerwy... dopiero za trzecim razem moja pani doktor dała sobie spokój i stwierdziła, że widocznie będzie o dwa tygodnie mniejszy niż ma być i tyle... no i coś w tym było, bo moim zdaniem urodził się dwa-trzy tygodnie przed terminem, chociaż niby prawidłowo, ważył 2300g - a przez dwa tygodnie jeszcze na pewno by sobie na wadze przybrał...
O żadnym USG genetycznym nikt wtedy nie słyszał...
A teraz mam USG na każdej wizycie i o wiele spokojniejsza jestem:-)
 
reklama
No to teraz my mamy już fioła z tymi USG - ale kiedyś moja mama 23, 25 i 28 lat temu rodziła i w zadnej ciaży nie miała usg - jak jej opwiadam to się za głowę trzyma że dziecko już rusza rączkami i nóżkami i serdeuszko bije. Tak to kiedyś było.
 
No u mojej mamy było identycznie...ileż przez to radość straciły i jak sie musiały nadenerwować czy wszystko dobrze...aj cale szczęście, że takie czasy nas minęły!!!! A le teraz też ile mają radości jak np. swoje wnusie na zdjęciach z usg choćby zobaczą..no nie:)
 
Ariska zgadzam sie z Toba....z kazdym kolejnym usg wiekszosc kobiet martwi sie....Ja poki co jestem spokojna, usg miałam1 lipca kolejne bede miec koło12 sierpnia....Jestem optymistka i to sie liczy....
Nie dobrze moim zdaniem jest zamartwianie sie , ale co gorsze myslenie sobie ze "chyba" moze jest cos nie tak....Uwazam ze przez takie podejscie łatwiej skusic los.....

Nasi rodzice,babki, prababki ...zachodziły w ciaze, rodziły....i mieli zdrowe dzieciaki...wiec wezmy z nich przyklad...
 
A ja się z Wami nie zgodze haha :-p:-D Uważam, ze strach nasz czy obawy nie sa spowodowane przez częstsze usg tylko przez naszą większą świadomość i wiedze na temat ciąży i rozwoju dziecka...jesteśmy na niektore sygnały bardziej wyczulone...kiedyś było zupełnie inaczej!!!!... co do zdrowia to też się nie zgodze ile z nas np. może na jakieś choroby chorować - niemajac o tym pojęcia bo kiedys się ich nieznało, a co za tym idzie nie umiało sie ich wykryć:tak: i to zupełnie nie oznacza tego iż było lepiej, a wręcz przeciwnie...aj można by tak pisać i pisać;-):tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
Nie zdecydowałam się jednak na badanie prenatalne poprzez biopsje , skończyło się na usg. Bardzo się uspokoiłam bo ostatnie dni byłam kłębkiem nerw. Z Dzidzią wszystko w porządku parametry i wymiary w normie. Kolejne muszę zrobić między 18 a 20tyg. Ale już podchodzę do tego spokojniej.

Ja chyba też należę do tych osób, które czym więcej czytają na temat ciąży i rozwoju dziecka tym się bardziej denerwuje. Moja mama mówiła że w czasie ciąży nie miała ani razu usg ale i sami lekarze raczej nie rozgadywali się o ewentualnych problemach zdrowotnych . Okazywało się dopiero przy porodzie. Urodziła Nas troje i jak sama mówi obserwując moje podejście była o wiele spokojniejsza. Może właśnie przez "niewiedze"
 
Do góry