reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Do kiedy pracowałyście w ciąży? Ciąża po poronieniu.

Jeżeli dostane l4 bo mam problemy kardiologiczne bo wiadomo że głupim pomysłem było by pójść np na siłownię gdzie jeszcze bardziej obciążę serce, kobiety w ciąży też nie wszystkie mają zwolnienia bo ciąża jest zagrożona, mogą dostac bo np warunki pracy są szkodliwe albo stresująca praca i to mogło by zaszkodzić dziecku, takiej kobiety też ZUS nie zamknie w domu na 270 dni i nie ograniczy do wychodzenia na zakupy czy apteki, pójdę do kina jeśli to ma korzystny wpływ na moje samopoczucie, pójdę na basen bo to najbezpieczniejsza aktywność fizyczna dla ciężarnej i też poprawia jej samopoczucie, pójdę sobie na spacer do lasu bo świeże powietrze dobrze na mnie wplywa, wyjadę na kilka dni np do rodziców.... logiczne jest też to że nie pójdę do kolejnej pracy, nie będę malować sobie ścian w domu, kopać ogródka czy kosic trawy
Radzę zapoznać się trochę z przepisami. Nie ma takiej jednostki chorobowej jak "złe warunki pracy".
 
reklama
Poroniłam w 10tc, 3 dni po łyżeczkowaniu byłam w pracy (w szkole). Dziś już nie powtórzyłabym tego błędu...
W kolejną ciążę zaszłam 4 miesiące później i pracowałam do 20tc, bo wtedy zaczęły się wakacje. Nie dało się też mnie zastąpić w pracy wcześniej. Miałam nadciśnienie i cukrzycę ciążową (oraz 40 lat 😉), więc przede wszystkim badanie cukru w pracy było dość uciążliwe... Ale czułam się dobrze, nie forsowałam się (nie licząc 1 wyjazdu służbowego), choć wiem, że wg wielu szkoła to niebezpieczne miejsce w ciąży (wirusy, biegające dzieci). Oficjalnie zaczęłam L4 w 28tc, pracowałam jeszcze przez 2 dni tuż przed zwolnieniem. Ale potem już zdecydowanie się przydało przez skoki cukru i ciśnienia...
Poroniłam w 9 tc i nie byłam w stanie wrócić do pracy w zerówce, bardzo mnie ta sytuacja rozwaliła psychicznie. Po L4 ze szpitala miałam kilka tygodni zwolnienia od psychiatry i szybko zaszłam w kolejną ciążę. Ginekolog od razu dał mi zwolnienie, to był grudzień, grypy, jelitówki i covid w szkole - nie ryzykowaliśmy. Za tydzień mój syn kończy dwa lata i myślę, że to była dobra decyzja (miałam fatalne ryzyko ZD 1:17, amniopunkcję, i tak nie byłabym w stanie pracować w takim stresie).
Miałam koleżankę, która pracowała w szkole do końca 8 miesiąca, czuła się dobrze. Inną w 5 miesiącu spod tablicy zabrało pogotowie, ledwo ją wyratowali, urodziła w 28 tygodniu po leżeniu plackiem w szpitalu. To jest tak bardzo indywidualna sprawa, że w życiu bym się nie podjęła oceniania jakiejkolwiek kobiety w ciąży w zakresie L4.
Droga @Madame JS śledziłam Twoje starania o ciążę i zawsze z radością myślę o Tobie i Twoim dziecku, pozdrawiam Cię serdecznie :)
 
Ja na szczęście nie musze🤣A Pani chyba ból o to ,że ktoś od tak dostaje L4 .
Śledze Pani czasem wypowiedzi I widzę Pani po prostu hamster. Miłego dnia

Tak, mam ból o łamanie przepisów 🤷‍♀️
O nie walczenie o swoje prawa.
O wspieranie januszexów.
No takie życie. Każdy wyznaje inne wartości 🤷‍♀️
 
Radzę zapoznać się trochę z przepisami. Nie ma takiej jednostki chorobowej jak "złe warunki pracy".
Nie ma złych warunków w pracy? A praca w fabryce chemi?
Moge pójść na l4 jeśli będę miała złe samopoczucie ( stres w pracy), jeśli pracuje w szkodliwych warunkach i jeśli ciaza jest zagrożona
 
Hmm jak się nie czujesz źle (nie masz bóli plamień) praca jest siedząca i nie dźwigasz etc to w zasadzie nie powinno to być zagrożeniem w tych pierwszych tygodniach. Mam koleżanki które brały wolne na pierwsze tygodnie (bo miały silne wymioty np) i potem wracały. Najlepiej to się sobie przypatrzyć,kontrolować a jak coś się będzie działo niepokojącego to zawsze z tego zwolnienia możesz myślę skorzystać.
P.S. w pierwszej ciąży pracowałam do 3 trymestru ale tylko dlatego że kadrowa kazała mi iść na zwolnienie;) w drugiej bliźniaczej w zasadzie odrazu poszłam na zwolnienie bo samopoczucie nie pozwalało mi funkcjonowac w pracy (silne mdłości słabość etc no nie dawałam rady usiedzieć ) ale nie miałam w pierwszym okresie ciąży medycznych wskazań jakichś konkretnych.Ogarnialam też sporo zdalnie bo miałam wyrzuty że zostawiam innych z moją robotą
Przecież dziecko jest ważniejsze niż praca… nie rozumiem takich wyrzutów sumienia. Uważam, że to już przesada.
 
Nie ma złych warunków w pracy? A praca w fabryce chemi?
Moge pójść na l4 jeśli będę miała złe samopoczucie ( stres w pracy), jeśli pracuje w szkodliwych warunkach i jeśli ciaza jest zagrożona
Przeczytałaś ze zrozumieniem to co napisałam? Chyba nie. Praca w szkodliwych warunkach nigdy nie była i nie będzie podstawą do chorobowego.
 
Przecież dziecko jest ważniejsze niż praca… nie rozumiem takich wyrzutów sumienia. Uważam, że to już przesada.

To chyba zależy od tego jaką masz pracę i stosunki w firmie.

Nie poświęciłabym życia dziecka dla pracy, ale bez tej pracy dziecka też się nie wychowa.

Mi by np było bardzo ciężko znaleźć druga tak satysfakcjonująca pracę. I dzieci też bym na tej zmianie ucierpiały.
 
Nie ma złych warunków w pracy? A praca w fabryce chemi?
Moge pójść na l4 jeśli będę miała złe samopoczucie ( stres w pracy), jeśli pracuje w szkodliwych warunkach i jeśli ciaza jest zagrożona
No nie. Możesz iść na L4 jeśli ciąża jest zagrożona, jeśli masz złe samopoczucie (np. wymioty). Reszta opisanych przypadków wymaga dostosowania stanowiska pracy dla ciężarnej i leży po stronie pracodawcy. A jeśli nie może zapewnić odpowiednich warunków zwalnia pracownicę z obowiązku pracy z zachowaniem wynagrodzenia.
 
reklama
To chyba zależy od tego jaką masz pracę i stosunki w firmie.

Nie poświęciłabym życia dziecka dla pracy, ale bez tej pracy dziecka też się nie wychowa.

Mi by np było bardzo ciężko znaleźć druga tak satysfakcjonująca pracę. I dzieci też bym na tej zmianie ucierpiały.
Mam super pracę i bardzo fajny zespół. Ale inżynier to stresujący zawód i uważam, że taka przesada w drugą stronę nic dobrego nie wnosi. Jeśli jesteś dobrym pracownikiem to nikt nie zwolni cię dlatego, że poszłaś 4 miesiące wcześniej na chorobowe…
 
Do góry