reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Moniko, gratulacje z okazji ząbka :-) Oby wszystkie kolejne wyrastały bezboleśnie i "gładko"!
A jak Twoje oko? Czy lekarstwa pomogły? Naprawdę współczuję Ci tych problemów i życzę dużo zdrówka biednym oczkom!
Miło było się zobaczyć w przelocie w niedzielę :tak: Pewnie szliście na spacerek lub z wizytą do rodzinki? Może w najbliższym czasie uda nam się znów spotkać, a nie tylko sobie pomachać! :-)

Basoni, jestem pod wrażeniem "dorosłości" Twojego synka!! Szybciutko się maluch rozwija - zresztą o ile pamiętam, Czaruś też bardzo szybko zaczął chodzić, prawda?
Maksencjusz natomiast jeszcze biega w pampiku, czekam na powrót upałów, żeby podjąć próbę odzwyczajenia go - nie chciałam tego robic przed naszymi wakacjami, żebym nie musiała na wyjeździe stresować się "wypadkami", a teraz pogoda taka sobie; wolałabym, żeby w samych majtusiach sobie biegał jak będzie ciepło. Z mówieniem jest tak, że praktycznie każdego dnia zaczyna używać jakiegoś nowego słowa, co oczywiście jest źródłem mojej wielkiej radości i wzruszenia. Widać, że wszystko rozumie, ładnie odpowiada "tak" i "nie" na różne pytania, a poza tym jest bardzo pomocny (np. zawsze pomaga mi rozwieszać pranie na suszarce), porządnicki (śmieci musi wyrzucać do śmietnika, lubi odkładać przedmioty na miejsce - ostatnio była u nas koleżanka z córką w tym samym wieku co Maks, która wszystko rozrzucała, gazety, książki itd, zrzucała z półek, a Maks chodził za nią i sprzątał to wszystko, a jaki był zły na nią, że tak bałagani! :-D). Jest też bardzo kochany, słodki, współczujący, oczywiście mamy też codzień akcje typu "próba sił", ale ja już staję się mamą stanowczą i jakoś idzie ;-)

Dostałam prywatną wiadomość od kolejnej mamusi pilskiej a raczej ciążówki pilskiej - która zresztą też przeprowadza się na Zieloną Dolinę! Wloshka, zapraszamy do pisania z nami!! Klub mamuś z Zielonej Doliny jak widać rozwija się! ;-) Oby tak dalej!
 
reklama
Olu Masz rację, w niedzielę szliśmy na spacer na lody do IBI :tak: Fajnie było cię widzieć. Ja byłam dzisiaj na oddziale okulistycznym wyciąć sobie tą ziarnicę i dostałam 8 dni zwolnienia ;-):-D W związku z tym moje pytanie jak stoisz z wolnym czasem w tym tygodniu? Miałabyś czas i ochotę któregoś dnia spotkać się na kawie?
A Maksio to niezły porządnicki ;-) Pewnie fajnie to wyglądało jak chodził za tą dziewczynką i po niej sprzątał :-D Ale tak na prawdę to fajnie, że umie już po sobie posprzątać i wyrzucać śmieci tam gdzie trzeba :tak: Mało które dziecko ma takie umiejętności w tym wieku. Gratuluję! :rofl2::-D:rofl2: Ty go tego nauczyłaś czy ma po prostu taki charakter?
 
Moniczko, dobrze że pozbyłaś się ziarnicy i bardzo Cię proszę - żadnych więcej problemów z oczami ;-)
Domyślam się, że Twoje ośmiodniowe zwolnienie zahaczy też o przyszły tydzień - jeżeli będziesz mogła, to ja bym się chętniej spotkała w następnym tygodniu, bo teraz jest u mnie i moja babcia, i mój pasierb, i mam urwanie głowy (bałagan nie do ogarnięcia, co gdzieś sprzątnę zaraz gdzie indziej pobojowisko hihi) ale też jest fajnie bo rzadko Maksik z nimi spędza czas. Co zatem powiedziałabyś na przyszły tydzień? (jeżeli nie możesz wtedy to pewnie że znajdziemy czas i w tym!)

A Maksio jest porządnicki z natury, w przeciwieństwie do mnie - poszedł w tatusia! Ja czasem chcę już machnąć ręką, ale nie, on idzie porządnie wyrzucić do kosza listek, który spadł z kwiatka. Niestety jednak ta cecha charakteru nie obejmuje jeszcze sprzątania zabawek - w zabawkach Maks zdecydowanie woli bajzelek ;-)
 
Olu Zwolnienie mam do 13 włącznie, lecz mu 12-14 jesteśmy w Zdbicach na wypoczynku :-) Nie chcę robić ci w tym tygodniu jeszcze większego zamieszania ;-) I tak masz na głowie teraz sporo osób ;-) Może się umówimy jakoś po moim powrocie z tego weekendowania? A masz coś w planach na 15-go?
Jeśli chodzi o porządek Maksia, to wydaje mi się, że i tak dużo umie. Z czasem przyjdzie i czas na porządek w jego zabawkach :tak: A długo będziesz jeszcze gościć u siebie babcię i twojego pasierba (zapomniałam jego imię, sorki)?

Wcześniej zapomniałam napisać. Wloshka zapraszamy do rozmów z nami :tak::-D
 
Moniko, moja babcia już niestety pojechała, i jest mi smutno z tego powodu, a Maciek (syn Tomka) wyjeżdża jutro.

Natomiast 15 sierpnia chciałabym Tomka namówić na małą wycieczkę, ale nie wiem czy np. nie będzie musiał pracować, postaram się to z nim uzgodnić jak najszybciej i dam Ci Moniu znać, ok?

Jak Twoje oczy Moniko?

Jak inne mamusie?

Pozdrowionka dla wszystkich!
 
Hej Pilanki Moja Kochane!
Przepraszam za bardzo dluga przerwe w pisaniu (i brak polskich liter, ale tak pisze mi sie zdecydowanie latwiej).
Mieszkamy juz w NASZYM domku. Naszym, czyli wynajetym, jeszcze nie wlasnym:(

Mamy 3 sypialnie (z podwojnym łóżkiem, dwoma pojedyńczymi i pojedyńczym) i łazienke u góry. Na dole jest salon z kominkiem gazowym, WC dla gości, kuchnia oraz jadalnia kominkiem 'ogniowym'. W kuchni sprzety wszystkie od lodówki do zmywarki. Za domem kawalek trawy, tzw. ogródek i szopka. Jest miejsce na grilla, zjeżdżalnie dla dzieci czy basenik.

Jeszcze tydzień mieszka z nami kuzynka, która od 2 miesiacy szuka (nie szuka?) pracy... Ona z tych co przyjeżdża, siedzi w domu, angielski średnio zna... a potem sie dziwi, ze pracy nie ma (tzn. ze praca jej nie znalazła)

Dziewczyny niestety chore:(. Ja tez. Bierzemy antybiotyki i siedzimy w domu. Stad czas na pisanie.

Pozdrawiam serdecznie!
 
Aneczko, cudnie, że się odezwałaś! Szkoda tylko, że wszystkie chorujecie :-( Mam nadzieję, że lekarstwa szybko podzialają i niebawem wrócicie do zdrowia!!
Z opisu wynika, że macie fajny domek - może niebawem wkleisz jakieś fotki?
Podoba mi się opis kuzynki, nic dodać nic ująć ;-) Szkoda, że tak postępuje bo pewnie ktoś aktywny i z inicjatywą pracę znajdzie bez problemu!
Pisz nam kochana jak Ci się żyje na obczyźnie!! Dużo zdrówka!
 
Olu widzisz... my jej pomagalismy jak moglismy... ale poki byla tu na nasz koszt NIC nie robila, poza szukaniem towarzystwa do zabawy...
W koncu postawilismy jej warunek: jesli takie ma nijakie podejscie - sama sie utrzymuje (my teraz na serio wyssani z kasy, to dopiero poczatek naszego pobytu tutaj, a przyjechalismy z pustym portfelem). Cos dorabiala to tu to tam... troche oddala, troche przehulala i dalej nie ma nic.

Ale ostatnio przesadza - dom mial byc nasz 'na spolke', miala placic 1/4 czynszu (co jest tanioszka, bo u nikogo tak tanio by nie dostala pokoju, jak ktos wynajmuje komus pokoj to raczej po to, aby zarobic na tym). Ale nie dosc, ze nic nie robi w domu (ot, glupie odkurzenie wykladzin etc) to wraca z imprez o 5.00 nad ranem nie zamykajac za soba drzwi i robiac spory rumor przy tym...

Moze i jestem świnia (wg niej jestem, co mnie jeszcze bardziej rozwścieczylo - bo robimy dla niej DUZO a jeszcze mi dupe obrabia przed rodzina, ze nie wiadomo jak ja krzwdzimy...) ale tydzien temu powiedzialam KONIEC. Daje jej 2 tyg na szukanie nowego lokum lub... biletu do domu.

Ach, i jeszcze moj maz musi szukac szybko nowej pracy, bo go za 3 tyg zwolnia... dzis ma rozmowe, wiec trzymajcie kciuki. Wiec tym bardziej martwimy sie troche za co zyc bedziemy jak nic nie znajdzie... a jeszcze martwic sie o kogos, kto juz tyle krwi nam napsuł - o nie!
 
Olu Jak będziesz miała wieści to daj mi znać co robicie tego 15. Ja od niedzieli jestem poza domem i nie będę miała dostępu do netu, więc proszę informacje na komórkę. Numer znasz. A jeśli chodzi o oko to jest dobrze. Wycieli mi to paskudztwo i już po bólu. Jeszcze mam trochę stan zapalny, ale to normalka po takim zabiegu.

Mimo, że chciałabym się z tobą spotkać tego 15, to jednak życzę ci wyciągnąć Tomka na jakiś wyjazd, bo wiem jak mało czasu macie dla siebie :tak:

Witaj Aneczka. Przykro mi, że masz w domu szpital :-( Ale szybko z takimi lekami powinnyście się wykurować. Z opisu wnioskuję, że masz fajny dom i jesteś z niego zadowolona. Szkoda tylko, że "ktoś" ci krew psuje i zakłuca spokuj. Masz racje z tą kuzynką. Pewnie sobie wymyśliła, że na wakacje tam pojechala a nie do pracy. Współczuję ci takiego "gościa":-(

Moja kuzynka jest od połowy lipca w UK w Derby i z tego co pisała mi w mailu to dość szybko znalazła pracę i nawet ma kilka ofert. Pracuje w kwiaciarni, po południu roznosi ulotki z jakiegoś baru, a na nocki chciała wziąć jeszcze coś, ale matka jej to wyperswadowała z głowy, bo przecież trzeba kiedyś spać. Wiem, że na początku nocowała u kolegi, ale miała z koleżanką znaleźć sobie jakieś lokum. Tylko jej plus polega na tym, że zna język i żadnej pracy się nie boi i sama za nią chodzi, a nie czeka by ona do niej przyszła.
 
reklama
Aneczka, no widzisz jak to się czasami wychodzi na pomaganiu rodzinie.... Mam nadzieję, że kuzynka albo się opamięta albo wyprowadzi! Dobrze by było, żeby rozejrzała się porządnie za pracą, a na pewno coś znajdzie - tylko że Wy tego za nią zrobić nie możecie więc pojawia się pytanie, czy sama ruszy do działania?? Ciekawa jestem!
Jak się czujecie, czy już zdrowiejecie po tych antybiotykach? I jak tam kwestia pracy męża? Mam nadzieję, że spotkanie potoczyło się dobrze??

Moniko, jak zawsze życzenia zdrówka dla Twoich oczu! Śliczne masz zdjęcie w avatarze!! Jednak 15 robimy sobie prawdopodobnie dzień wycieczkowy, o ile tylko nie będzie lało. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda nam się jednak spotkać!

U nas odpoczynek po wyjeździe gości, ale trochę pusto w domu. Mąż mnie dziś trochę zdenerwował, uznałam za stosowne się obrazić, a on pewnie nawet nie pamięta o co mi chodzi, ech!
 
Do góry