reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Magi, teorie co do zachowania Maksia są trzy (od dwóch położnych i lekarki :) ): 1. nie dojada i płacze z głodu 2. jest leniwy i nie chce mu się porządnie ssać (to akurat jest prawda...) 3. je zbyt dużo i dlatego ciągle mu się ulewa. Przetrzymywać jego płaczu nawet nie próbowałam, bo on tak okropnie płacze, że boję się, że mógłby wpaść w bezdech. Staram się wziąć na ręce, uspokoić i położyć - ale to syzyfowa praca ;)
Od wczoraj wieczór pojawiło się jednak światełko w tunelu - mały śpi po jedzeniu i nawet można go samego zostawić (tzn. żeby sobie sam poleżał np. na kocyku i pooglądał świat) na jakiś kwadransik. Nie wiadomo, skąd ta zmiana - ja nawet stwierdziłam, że skoro mały i tak ciągle marudzi, to nie będę się aż tak strasznie przejmować dietą, bo gorzej to chyba nie będzie, zjadłam sobie porządne spaghetti z sosem pomidorowym i tuńczykiem - a tu właśnie Maksio tak mnie zaskoczył. Aż się boję pomyśleć - ale może znów będzie taki grzeczniutki?? Może przez te dwa tygodnie miał po prostu jakieś większe zapotrzebowanie na jedzonko, czy coś w tym stylu?

Basoni, a ja tam mam nadzieję, że już urodzisz ;) I trzymam kciuki, żeby było lekko i szybko :):):)

Pozdrowienia dla wszystkich!!
 
reklama
Aha, oprócz płaczu na tle kulinarnym, oczywiście płacze też jak mu się coś znudzi (np. leżenie samemu, oglądanie cały czas jednego widoku itp) lub gdy nie potrafi się uspokoić i wyciszyć, a jest zmęczony i chciałby zasnąć. KIedyś myślałam, że dziecko po prostu sobie zasypia jak jest śpiące a tu niespodzianka - czasem trzeba mu pomóc się uspokoić. Ja tam wszędzie potrafię zasnąć ;) ;)
Jejku ale mam dobry dziś humor, a w nocy spałam łącznie 7 godzin więc jest bosko!
 
Olu, to naprawde 7 godzin spania w nocy to duzo!!
No z tymi teoriami to rzeczywiscie jazda...moze wlasnie trzeba mu bylo smaczku spagetti...:)
Nam na szkole rodzenia babka opowiadala, jak jakas tam laska miala straszniste problemy z kapaniem dziecka, darl sie wnieboglosy...az pewnego razu przy znajomych sie zgapila i woda troche ostygla....i ona zniechecona ze maly i tak sie zawsze drze wlozyla go do tej wody i stal sie cud - maly byl zachwycony :) Chcial po prostu zimniejszej wody :) Z tego moral taki, ze z dziecmi nigdy nie wiadomo co im sie akurat zechce, nie mozna ich tak podrecznikowo traktowac, bo kazda istotka ma swoje widzi misię ;) Jak Twoj Maksio :) Mam nadzieje ze teraz bedzie z gorki i naprawde zgrzecznieje :)

Basoni
, czekamy na cudne wiesci :)

Ja wczoraj bylam u gina, mala juz ma nisko glowke :) Jednak nie ma powodu do niepokoju, bo szyjka dluga, twarda i zamknieta...ale juz jestem podekscytowana....

A co tam u Ewy i Massandry?? Massandra, mialas takie przeczucia a cos sie nie odzywasz.... ::)
 
Hej! U mnie wporządku!Brzuszek chyba raczej mi się nie obniża - przynajmniej ja tego nie zauwazyłam Wczoraj zaczął mi się 36 tydzień ciąży!Kupiłam niedawno rozek i kombinezonik dla dzidzi i jescze brakuje mi tylko przewijaka, artykułów higienicznych i wkładki do wanienki...pozatym to już większość rzeczy ma i czekają w pogotowiu na małego lokatorka.pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny!!! Ja też teraz zaglądam tu raczej z doskoku-ciągle coś sprzątam, piorę i prasuję.Do tego mam szał zakupowy bo ciągle mi się wydaje że czegoś ważnego zapomniałam. Wszyscy wkoło mnie wkurzają tymi pytaniami typu:jak się czujesz? masz skurcze?kiedy rodzisz? tylko zadwoń itp itd. Mówię Wam istny szał. Mók brzuszek już się opuścił i ustąpiła zgaga-mogę jeść wszystko i do woli i..nic!!!Jestem już całkowicie spakowana i czekam... Szyjkę mam skróconą, rozwarcie jest, główka się wstawiła i...czekam kiedy mu się zachce. A z dziećmi to tak właśnie bywa. Jak przypomnę sobie moją córcię to pamiętam że ciągle tylko płakała, jadła i ulewała.Istny koszmar. A znowu synusia jakbyśmy nie mieli-spał i spał!!! Co przyszły babcie czy ciocie to miał pełną olewkę. I do dziś tak jest-córcia jęczy czasem z byle powodu a synek się bawi grzecznie i wogóle go nie słychać więc może to też kwestia temperamentu???? No i teraz się zastanawiamy jaki będzie ten najmłodszy "beniaminek"??? Nastawiam się już na wszytsko bo z dzieciaczkami to nig\dy nic nie wiadomo!!! Pozdrawiam Was i Wasze brzuszki bardzo cieplutko!!!
 
czesc dziewczyny :) jeszcze jestem 2w1, niestety przeziebione 2w1 :( i dlatego nie bylo mnie ani w szkole rodzenia, ani tutaj na necie. probuje sie leczyc domowymi sposobami, zeby przypadkiem nie wyladowac na porodowce z lecacym z nosa katarem, kaszlem i bolem glowy ;D brzuzek juz mam calkiem nisko, glowka tez jest bardzo niziutko, wiec czekam kiedy dzidzius sie zdecyduje :) od jutra moze smialo wybierac sie na ten swiat ::) juz mi robila proby w nocy, kiedy maz byl w pracy...dostawalam skurczy, ale po kilku godzinach nieregularnych wszystko sie ucinalo...chyba sprawdza moje przygotowanie psychiczne ;D
mimo nieciekawych wiadomosci o szpitalu w Trzciance, to zdecydowalam jednak jechac tam, bo tak sobie mysle...skoro mieli klopoty, to teraz musza strasznie uwazac, zeby znowu cos sie nie stalo...poza tym jakos caly czas odrzuca mnie na mysl o rodzeniu w Pile...

Olu dzieki za inforamcje :) zazdroszcze Ci troche, ze masz to wszystko juz za soba, nawet mimo tego ze Maksio teraz placze,a Ty jestes niewyspana i nie masz na nic czasu...na pewno jednak synek daje Ci duzo radosci :)

Magi - moje przeczucia jednak sie nie sprawdzily, przynajmiej narazie, chociaz jestem taka panikara, kazdy najmniejszy objaw ewentulnego porodu stawia mnie na bacznosc ;D to juz chyba tak bedzie do konca...

pozdr


 
Maassandro, ja też się cieszę, że mam to już za sobą ;) ;) A synuś, mimo nie do końca przespanych nocy i różnych stresów, to moje ogromne szczęście :):)
Też miałam kilka fałszywych alarmów pod koniec ciąży, i zastanawiałam się wtedy - to już czy jeszcze nie? Ale gdy zaczęły się "prawdziwe" skurcze, to z niczym nie dało się ich pomylić.
Wszystko będzie na pewno dobrze, a to już tak niedługo :):) A poród.... faktycznie boli jak diabli, ale jaka za to jest nagroda!!

Pozdrowionka dla wszystkich!
 
reklama
Massandro to wzielas juz skierowanie od jaskulskiego?? I co, nie jest tam napisane do jakiego szpitala?? W Trzciance na pewno bedzie ok, zobacz, 3 laski od nas juz tam urodzily i jest dobrze...niestety wszedzie zdarzaja sie wpadki....Mam nadzieje wyciagaja z nich wnioski, nie moga sobie pozwolic na kolejna kompromitacje i ewentualny odplyw pacjentek, tyle tam kasy wtopili ;) Trzeba byc dobrej mysli :)
Jak sie skacze na pilce?? niedlugo ja biore ;) Pozdrawiam i powodzenia!
 
Do góry