reklama
hEJ DZIEWCZYNKI ! jAK SŁYSZE O TYM TWARDNIENIU BRZUSZKA TO AŻ MNIE CIARKI PRZECHODZĄ - NIE WIEM JESCZE NASZCZĘŚCIE MOŻE JAK TO WYGLĄDA ALE BOJĘ SIĘ RAZEM Z WAMI O WAS I WASZE MALEŃSTWA. JESLI BYŁABY TAKA MOŻLIWOŚC TO NAPISZCIE COŚ WIĘCEJ O TYM TWARDNIENIU. JA NARAZIE CZUJE SIĘ DOBRZE TYLKOM GŁOWA MNIE CZĘSTO BOLI W PONIEDZIAŁEK IDE DO TEGO INTERNISTY - BO COŚ MI SIĘ TAK ZWLEKŁO I JESCZE SIE NIE WYBRAŁAM. A 26.07 MAM WIZYTĘ U JASKULSKIEGO WIEC MAM NADZIEJE ŻE BEDZIE WSZYSTKO WPORZĄDKU BO CHCIAŁABYM POJECHAĆ NA DŁUŻSZY OKRES DO MOICH RODZINNYCH STRON I MAM NADZIEJE ZE NIE BĘDZIE ZADNYCH PRZECIWSKAZAŃ NA TAK DŁUGĄ PODRÓŻ. A CO DO SZKOŁY RODZENIA DO WYBIERA SIĘ KTÓRAS Z WAS DO TEJ PRZY KOŚCIELE ŚW. RODZINY. JA BYM CHĘTNIE Z NIEJ SKORZYSTAŁA - ALE JESZCZE NIE WIEM BO NIEMOGĘ NIGDZIE ZNALEŹĆ INFORMACJI NA JEJ TEMAT. POZDRAWIAM BUZIACZKI
Ewa jeśli nie wiesz co to skurcze to super, ale ku przestrodze obyś umiała je rozpoznać to Ci je opisze.
Skurcze przepowiadające pojawiają się od 20 tyg. Ja je odczuwam jako nieprzyjemne napięcie mięśni macicy, brzuch jest wtedy bardzo twardy, sama macica skurczona, mniejsza, często opina się na dzieciaczku, czasem towarzyszy temu mrowienie, trudno jest chodzić w tym czasie.
Skurcz ten pojawia się narastająco i odpuszcza też stopniowo. Macica ma prawo ćwiczyć tak kilka razy dziennie (moja gina mówi że do 5, ale niektórzy lekarze twierdzą że do 10), generalnie im bliżej porodu tym częściej. Jeśli są za często mogą spowodować przedwczesne rozwieranie szyjki. Niepokojące jest też gdy towarzyszy im ból lub uczucie ciągnięcia w dół jak na miesiączkę.
Czasem spostrzegam że mam skurcz dlatego że dotknę brzucha i gdybym tego nie zrobiła to nie wiedziałabym że był. Jak jestem w domu stram się zapisywać co ile występpują.
Lekarze bardzo poważnie podchodza do tego problemu i jeśli pacjentka mówi że ma skurcze to nie sprawdzają czy jej sie przypadkiem nie zdaje tylko reagują - leki, zwolnienie i w razie konieczności szpital.
Ja mam zalecone oszczędny tryb życia Aspargin + Nospa. Najważniejsze to leżeć, bez leżenia żadne leki nie pomagają. U mnie to chyba działa bo szyjka się nie skraca.
Pozdrawiam
Skurcze przepowiadające pojawiają się od 20 tyg. Ja je odczuwam jako nieprzyjemne napięcie mięśni macicy, brzuch jest wtedy bardzo twardy, sama macica skurczona, mniejsza, często opina się na dzieciaczku, czasem towarzyszy temu mrowienie, trudno jest chodzić w tym czasie.
Skurcz ten pojawia się narastająco i odpuszcza też stopniowo. Macica ma prawo ćwiczyć tak kilka razy dziennie (moja gina mówi że do 5, ale niektórzy lekarze twierdzą że do 10), generalnie im bliżej porodu tym częściej. Jeśli są za często mogą spowodować przedwczesne rozwieranie szyjki. Niepokojące jest też gdy towarzyszy im ból lub uczucie ciągnięcia w dół jak na miesiączkę.
Czasem spostrzegam że mam skurcz dlatego że dotknę brzucha i gdybym tego nie zrobiła to nie wiedziałabym że był. Jak jestem w domu stram się zapisywać co ile występpują.
Lekarze bardzo poważnie podchodza do tego problemu i jeśli pacjentka mówi że ma skurcze to nie sprawdzają czy jej sie przypadkiem nie zdaje tylko reagują - leki, zwolnienie i w razie konieczności szpital.
Ja mam zalecone oszczędny tryb życia Aspargin + Nospa. Najważniejsze to leżeć, bez leżenia żadne leki nie pomagają. U mnie to chyba działa bo szyjka się nie skraca.
Pozdrawiam
Cześć dziewczyny,
chciałam się pochwalić moim dzisiejszym zakupem. Brzusio urósł tak bardzo że rzeczy nieciążowe zaczynają podjeżdżać do góry, w końcu to siódmy miesiąc. Znalazłam wreszcie bluzkę ciążową koszulową w kolorze białym, którą będę mogła założyć do wszystkiego. Wybrałam się po nią do Chodzieży bo w Pile z ubraniami ciążowymi jest nie najlpepiej, co pewnie zauważyłyście. Generalnie uważam że Chodzież jest lepiej zaopatrzona ubraniowo.
Buźka
chciałam się pochwalić moim dzisiejszym zakupem. Brzusio urósł tak bardzo że rzeczy nieciążowe zaczynają podjeżdżać do góry, w końcu to siódmy miesiąc. Znalazłam wreszcie bluzkę ciążową koszulową w kolorze białym, którą będę mogła założyć do wszystkiego. Wybrałam się po nią do Chodzieży bo w Pile z ubraniami ciążowymi jest nie najlpepiej, co pewnie zauważyłyście. Generalnie uważam że Chodzież jest lepiej zaopatrzona ubraniowo.
Buźka
Witam dziewczyny!!!! Widzę że przybyła nam nowa pilanka na forum-fajnie że jest nas coraz więcej. Jednak co do postów basoni nie z wszystkim mogę się zgodzić. Warunki szpitalne to nie wczasy w hotelu.Ja przebywałam na patologi i ostatnio odwiedzałam moją koleżankę i widzę to trochę inaczej. Okna nowe-zero przeciągów. Wszędzie widać czystośc i porządek. Prysznice nie zamykane ale chyba jest jakiś powód.Ja np.raz zasłabłam pod prysznicem,a moja koleżanka nawet zemdlała. Zdążyła zadzwonić dzwonkiem (bo takie są w łazienkach) i znalazły ją siostry. A gdyby zamknęła drzwi to było by to utrudnione.Widać wszystko ma swój cel. Poza tym siostry oddziałowe wykonują swoją pracę więc nie wymagajmy odnich aby przez 12 godzinny dyżur miały uśmiech od ucha do ucha i latały na każde nasze zawołanie. Poza tym pobyt w szpitalu ma chyba wzgląd na dobro naszych bobasków i to powinno być naszym celem priorytetowym jak już się tam znajdziemy. Pobyt na patologii to nie są miłe wspomnienia ale ja myślałam tylko żeby z moją dzidzią wszystko było ok i dostosowywałam się do zaleceń lekarzy. Płatne telewizory i obuwie ochronne są raczej normą już w innych szpitalach. Ten czas można jednak spożytkować na poczytaniu jakiś książek, spaniu i słodkim nic nie robieniu. Żadnej z nas nie życzę aby się tam znalazła ale jeśli już tak się stanie to nie taki diabeł straszny.....
Pozdrawiam
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Pozdrawiam
Mika dzięki za powitanie. Cieszę się że inaczej odebrałaś pobyt w szpiatalu niż ja, ale mój opis nie miał na celu krytyki a jedynie poinformowanie jakich niedogodności można się tam spodziewać (typu płatna telewizja - przyjmuje tylko 2 zł). Niezamykane sanitariaty są rzeczywiście bezpieczniejsze w razie wypadku, ale:
1) korzytsanie zwłaszcza z toalety było dla mnie niezwykle krępujące,
2) nikt mnie nie poinformował że jest tam dzwonek i za pierwszym razem szarpałam za ten sznurek myśląc że to spłuczka i nikt nie przyleciał; później zdarzyło mi się pod prysznicem zachaczyć przypadkowo i również nie było zainteresowania - odniosłam wrażenie że raczej nie działają te dzwonki;
Od pielęgniarek nie wymagam by były uśmiechnięte i na każde zawołanie, ale wolałabym by mnie informowały o pewnych sprawach np.żeby zawołać kogoś kiedy skończy się kroplówka, albo że basen jest wymieniany kiedy jest pełny a nie opieprzały mnie po fakcie; rozumiem że ktoś jest zmęczony i nie chce mu się uśmiechać, ale w pracy nie powinno się okazywać rozdrażnienia; być może trafiłam na okres kiedy miały straszny nawał pracy bo nie było wolnego łóżka na oddziale.
Zgadzam się że patologia ciąży to nie wczasy ale też nie był to dla mnie horror, a wręcz pozytywne doświadczenie. Dało mi przedsmak tego co czeka na położnictwie, poznałam kilka dziewczyn i nareszcie mogłam z kimś pogadać o wyprawce, lekarzach, samopoczuciu.
Przepraszam jeśli rzeczywiście kogoś nastraszyłam, ale ja wolę się zawsze miło rozczarować niż nie miło zaskoczyć i staram się przygotować na różne ewentualności - taki typ. A uważam że szpitalem warto straszyć po to że jak lekarz mówi - dużo odpoczywać to trzeba tak robić, a nie doprowadzać do skurczów. Po prostu przyjemniej i bezpieczniej jest zapobiegać w domku niż leczyć w szpiatlu. Ale nikogo nie namawiam by go unikał, wręcz przeciwnie, jeśli coś jest nie tak myślę że lepiej jest jechać do szpitala niż czekać na wizytę.
Pozdrawiam
1) korzytsanie zwłaszcza z toalety było dla mnie niezwykle krępujące,
2) nikt mnie nie poinformował że jest tam dzwonek i za pierwszym razem szarpałam za ten sznurek myśląc że to spłuczka i nikt nie przyleciał; później zdarzyło mi się pod prysznicem zachaczyć przypadkowo i również nie było zainteresowania - odniosłam wrażenie że raczej nie działają te dzwonki;
Od pielęgniarek nie wymagam by były uśmiechnięte i na każde zawołanie, ale wolałabym by mnie informowały o pewnych sprawach np.żeby zawołać kogoś kiedy skończy się kroplówka, albo że basen jest wymieniany kiedy jest pełny a nie opieprzały mnie po fakcie; rozumiem że ktoś jest zmęczony i nie chce mu się uśmiechać, ale w pracy nie powinno się okazywać rozdrażnienia; być może trafiłam na okres kiedy miały straszny nawał pracy bo nie było wolnego łóżka na oddziale.
Zgadzam się że patologia ciąży to nie wczasy ale też nie był to dla mnie horror, a wręcz pozytywne doświadczenie. Dało mi przedsmak tego co czeka na położnictwie, poznałam kilka dziewczyn i nareszcie mogłam z kimś pogadać o wyprawce, lekarzach, samopoczuciu.
Przepraszam jeśli rzeczywiście kogoś nastraszyłam, ale ja wolę się zawsze miło rozczarować niż nie miło zaskoczyć i staram się przygotować na różne ewentualności - taki typ. A uważam że szpitalem warto straszyć po to że jak lekarz mówi - dużo odpoczywać to trzeba tak robić, a nie doprowadzać do skurczów. Po prostu przyjemniej i bezpieczniej jest zapobiegać w domku niż leczyć w szpiatlu. Ale nikogo nie namawiam by go unikał, wręcz przeciwnie, jeśli coś jest nie tak myślę że lepiej jest jechać do szpitala niż czekać na wizytę.
Pozdrawiam
Ceść!Taka fajna pogoda - nie jest zagorąco i nawet samopoczucie mam dobre-a tu musze siedzieć w domku bo mój Tomaszek znowu w pracy a mi samej na spacer nie chce się iść - bo ile samej można się plątac po parku. We wtorek odwiedzę mojego gina mam nadzieje , ze z dzidzią wszystko w porządku - to dla mnie teraz priorytet. 20 sierpnia wybieram sie na wesele - hm...co tu ubrac zeby fajnie wygladć???Pozdrawiam wszystkie Pilanki Buzka
reklama
Magi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2005
- Postów
- 1 241
Spoko Basoni, jesli chodzi o mnie to bynajmniej mnie nie wystraszylas! Kazdy poza tym ma swoj punkt odniesienia i podtrzegania roznych spraw
Dobrze, ze dzielisz sie z nami wrazeniami. Ewa, kiedy chcesz zaczac uczeszczac na szkole rodzenia w sw. Rodzinie?? Ja w sumie czekam na wrazenia z wizyt u Pani Gilewskiej, bo po pierwsze zastanawiam sie czy w ogole chodzic, a po drugie - wybrac ewentualnie gdzie. Moze tez bym sie skusila ewentualnie na sw. Rodzine, aczkolwiek mam jednak obawy, czy nie beda to zbyt natchnione zajecia
nie chce obrazic niczyich uczuc religijnych, ale jak sobie przypomne spotkania przedmalzenskie....
Ewentualnie zawsze mozna sie stamtad ewakuowac ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 120 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 132 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 147 tys
- Odpowiedzi
- 10 tys
- Wyświetleń
- 808 tys
Podziel się: