Witaj Zuzanko, my chodzimy do doktor Puki do przychodni na Roosevelta. Pani doktor również często bywa u nas prywatnie w domu (leczy także mnie i męża, ale my nie jestesmy tu zapisani do lekarza, często proszę ją też o wizyty domowe u Maksia). Płacimy wówczas 30-40zł. Anytbiotyki dostajemy jeżeli mały jest w kiepskim stanie a leki przeciwwirusowe nie pomagają, lub jeżeli sprawa jest ewidentnie bakteryjna (jeżeli jest zrobiony posiew).
Szczerze mówiąc nigdy jeszcze nie byłam w przychodni poza szczepieniem Maksia i nie wiem jak tam jest "normalnie", ale w godzinach szczepień (czyli dla maluchów we wtorki od 11 do 12.30) jest tam młyn i kocioł - w gabinecie badanie odbywa się owszem dokładnie ale jak najszybciej, jest dwoje dzieci (jedno badane, drugie się rozbiera do badania, itd.) i wtedy nie ma szans na spokojną rozmowę. Więc ewentualne pytania i wątpliwości wyjaśniam, kiedy pani doktor jest u nas w domu.
Ciekawa jestem, kto jest lekarzem Twojej córci?
Domyślam się, że pracujesz?
Szczerze mówiąc nigdy jeszcze nie byłam w przychodni poza szczepieniem Maksia i nie wiem jak tam jest "normalnie", ale w godzinach szczepień (czyli dla maluchów we wtorki od 11 do 12.30) jest tam młyn i kocioł - w gabinecie badanie odbywa się owszem dokładnie ale jak najszybciej, jest dwoje dzieci (jedno badane, drugie się rozbiera do badania, itd.) i wtedy nie ma szans na spokojną rozmowę. Więc ewentualne pytania i wątpliwości wyjaśniam, kiedy pani doktor jest u nas w domu.
Ciekawa jestem, kto jest lekarzem Twojej córci?
Domyślam się, że pracujesz?