reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Moniko, dziś udało mi się odczytać wiadomość od Ciebie, i odpisałam na nią. Trzymam mocno kciuki!!

Maks po szczepieniu (chyba to jest powód) ma katar - pierwszy raz w życiu, do tej pory wszystkie infekcje objawiały się "tylko" wysoką temperaturą - i kaszle. Kolejna noc okropna, prawie całą spędził z nami w łóżku i był bardzo niespokojny - płakał, co chwilę wstawał, próbował gdzieś iść, padał, zasypiał, znów płakał, wchodził na nas.... Wszyscy niewyspani, a Maksio wymęczony. Mam nadzieję, że dziś już będzie lepiej!
 
reklama
hej! Marysia tez ostatnio chora byla, kataru dostala i nie mogla spac w nocy, bo jej sie nosek zapychal. Ciezko bylo, ale powoli wychodzimy na prosta. Marysia nadal budzi sie w nocy niestety, przez co jestem codziennie rano niewyspana. Chcialam jej wprowadzic sztuczne mleko, ale nie bardzo chce je pic, a poza tym wychodzi jej uczulenie, czyli jednak alergia :-( .
Dzisiaj mam dzien wolny :-), maz mi zrobil taki prezent, bo przez ostatnie kilka dni nie wychodzilam z domu. To sobie pobrykam :laugh2: .
pozdrawiam wszystkie mamy i dzieci.
ps. najlepsze zyczenia dla Oliwki z okazji urodzin!!!!!!
 
Oj, to nie dobrze, że wasze dzieciaczki się poprzeziębiały :no: A z tego co słyszałam to znowu w Pile żniwo zbiera wśród dzieci grypa jelitowa :baffled: :eek:
 
Oj dawno mnie tu nie było!
W końcu pochorowaliśmy sobie oboje z Maksiem - ale już jesteśmy zdrowi na szczęście! U Maksia obyło się bez poważniejszego leczenia - dostawał echinaceę w kropelkach, miał też biegunkę, ale tylko jeden dzień i w sumie zanim zdążyłam wykupić w aptece nifuroksazyd (pani doktor przestraszyła się tej grypy jelitowej), to Maksiowi biegunka przeszła, więc już nie podawałam. Smecty nie chce pić, niestety.
Ja natomiast brałam okropny bioparox, nie z noszę go, ale dzięki temu też jestem już w formie.

Maassandro, jak ja Tobie zazdroszczę, że Twój mąż miewa takie pomysły, żeby dać Ci "wolne"!! Mój - pomijając to, że go często nie ma w Pile - jakoś nie wpada na taką myśl. Całe moje "wychodne" to wyjazd do IBI na zakupy (wielka atrakcja, kupowanie jedzenia do domu....). Czasem wychodzę też z Maksiem, ale unikam zabierania go do sklepu, bo nie lubi siedzieć długo w wózku na zakupy, a jak się go wypuści (bo wyje), zrzuca produkty z półek i w ogóle jest tragicznie...

Już w przyszłym tygodniu jedziemy do Warszawy, mam nadzieję na trochę spotkań ze znajomymi - wreszcie! Jakoś mi smutno, ale pewnie dlatego, że mój mąż ciągle gdzieś wyjeżdża a my tu sami (wyjeżdża służbowo albo do swojego syna do Wawy- przecież mu nie powiem, żeby do niego nie jeździł... ). Ale teraz, po tygodniu nieobecności i w sumie 3 weekendach poza Piłą, tatuś zawitał do domu i weekend mamy WRESZCIE dla siebie.

Moniko, jak się czujesz? Jak Twój brzuszek i Twoje oczy? :-)

Magi, czy Oliwcia zdrowieje? Dajesz antybiotyk czy nie?
 
Ola K. Dobrze, że już oboje z Maksiem wykurowaliście się :-) Ja czuję się różnie, raz jest lepiej a raz gorzej. Ostatnio mam problemy ze spaniem, więc w dzień chodzę jak lunatyk. Ale co tam, byle przetrwać jeszcze te 5 tygodni ;-) Zgodnie z zaleceniem lekarza okulisty muszę się dość mocno oszczędzać, więc prawie nic nie robię. Z zakupów to robię tylko te najpotrzebniejsze i drobne, a na większe wybieramy się wspólnie z Maćkiem, sprzątanie też pozostawiam jemu ;-) Święta spędzamy u naszych rodziców, więc też nie muszę przejmować się żadnym pichceniem :-D Zresztą obie mamy zakazały mi cokolwiek przygotowywać na święta, one zrobią wszystko ;-) Za to ja mam czas na odpoczynek, który i tak mi nie wychodzi :-(, i na relaks ;-)
 
Moniko, może Ci odpoczynek nie wychodzi, ale i tak ODPOCZYWAJ ile się da ;-);-). Niedługo będziesz tęskniła za odpoczynkiem!

Nie mogę ostatnio znaleźć czasu, żeby porządnie poczytać forum i co nieco napisać. W sobotę wyjeżdżamy już na święta do Wawy, a dziś mi się niepokojąco rozmnożyła praca - jak zwykle tuż przed wyjazdem :-( Znów usłyszę "ojej siedzisz w domu, a jeszcze się nie spakowałaś?" - tak jakbym faktycznie siedziała i nie miała nic do roboty. Ciekawa jestem, czy inni tatusiowie też przeszli tajemniczą metamorfozę po urodzeniu się dzieci - od pomagających i troskliwych, do powiedzmy delikatnie mniej pomagających i narzekających? Próbuję z tym walczyć u siebie w domu, ale ciężka to sprawa....

Pozdrawiam.
 
Drogie Mamusie i Dzieciaczki!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Oby Mamy były szczęśliwe i pogodne, a Maluchy rosły zdrowo i bezproblemowo :-)

Moniko, co u Ciebie? Jak się czujesz? A może już urodziłaś?

Ciekawa jestem, jak u wszystkich minęły Święta. My spędziliśmy je w Warszawie i były na tyle męczące, że bardzo cieszę się, że już PO ŚWIĘTACH hihi
Maksio stał się jeszcze bardziej ruchliwym badaczem świata i coraz częściej zdarzają mu się różne wypadeczki, którym już nie daje się zapobiegać, ponieważ dziecię jest niesłychanie szybkie i zwinne.
Niestety powróciły lęki przed osobami obcymi, i gdy przychodzą goście (dorośli), Maksio pierwsze chwile (czasem nawet godzinkę) woli spędzić u mnie na rękach....
 
Witam wszystkie pilanki ;-) Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i oby się wam dobrze i zdrowo chowały wasze pociechy :tak:

Ola K. Jestem jeszcze w dwupaku ;-) Zostało nam już tylko 11 dni do wyznaczonego terminu. Ale jak na razie nic nie zapowiada rychłego porodu :happy: Jest mi już trochę ciężko, ale jakoś daję radę. Zresztą nie mam innego wyjścia :-D
 
Moniko, trzymam kciuki, żeby maluszek przyszedł na świat już niedługo i bezproblemowo. A Tobie po cesarce szybkiego dojścia do siebie :-) Mam nadzieję, że się za bardzo nie stresujesz? ;-) Czekają Cię piękne chwile z maluszkiem!

Pozdrowionka dla wszystkich...!
 
reklama
Znowu podupadamy (oczywiście tylko w zakresie wątku ;-) ) drogie Pilanki.
Ciekawe czy Monika już w szpitalu czy jeszcze na wolności, choć pewnie nie może się już doczekać. Czy w pilskim szpitalu zrobiono w końcu remont na oddziale położniczym? Pamiętam, że była o tym mowa, gdy ja (i inne mamusie) miałam rodzić.

My dziś znów wyjeżdżamy na tydzień. Dokładnie wtedy, gdy nam się wreszcie udało Maksia przestawić na "właściwe tory" (czyli chodzenie spać ok. 21 zamiast 23-24 itd.). No cóż, przynajmniej będzie co robić po powrocie.
Właśnie walczę ze swoją pracą, żeby skończyć co się da przed wyjazdem, i już mam wszystkiego serdecznie dość.

Pozdrowionka dla wszystkich!
 
Do góry