reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Serdeczne życzenia urodzinowe dla kolejnych roczniaczków - Konradka, który wprawdzie wyprowadził się z Piły, ale jesteśmy w kontakcie, oraz dzisiejszej jubilatki Marysi :-) :-) Oby maluchy rosły zdrowo i były źródłem nieustannej radości dla Rodziców!

Wczoraj odwiedziliśmy z Maksiem Magi i Oliwkę - jaka to przyjemność patrzeć, jak maluchy razem się bawią - chociaż może "bawią się razem" jest jeszcze określeniem trochę na wyrost. W każdym razie interesują się sobą i uczą się bawić wspólnie.

Magi, pewnie, że krzywdzące jest twierdzenie, że położne w Pile są złe. Ja też mam dobre wspomnienia. Moniko, pamiętaj, że większość mam, które przedstawiają swoje wspomnienia z porodu, lubi koncentrować się na przeżyciach nieprzyjemnych. Być może niektórym osobom daje to jakiegoś rodzaju satysfakcję ;-)
Ciekawa jestem, jakie miałaś wrażenia po wizycie w szpitalu i czy może odwiedzałaś Trzciankę?
 
reklama
Magi na pewno nie można uogulniać twierdzenia, że wszystkie położne w Pile są złe. Dużo też zależy od ich humoru i samopoczucia w danym dniu. Ja to rozumiem, bo wiem, że nie zawsze mam dobry dzień w pracy ;-)

Ola K. Nie byłam na tej wizycie w pilskim szpitalu i nie byłam też w trzcianeckim. Niestety parę spraw się pogmatwało w moim życiu i wiem już, że będę rodzić poprzez cesarskie cięcie. Mój okulista kategorycznie zabronił mi rodzić siłami natury, a poza tym mój synuś ułożony jest miednicowo. Jego ułożenie może się co prawda jeszcze zmienić, ale problemy z oczami nie znikną, więc i tak będzie cesarka. W tym przypadku wolę by cesarkę robił mój ginek, więc zostaję w pilskim szpitalu. Mam nadzieję, że trafię na miłe położne :-), bo nie wiem czy będę miała siły się z nimi użerać.
 
Moniko, a kto jest Twoim lekarzem? Powodzenia przy cesarce, na pewno wszystko będzie w porządku, a jeśli chodzi o położne, to myślę, że nie będziesz musiała się użerać.

Maksio znów przestał sam zasypiać wieczorem, życzy sobie u mamusi na kolankach. Ojejku.
 
Hej. Pisze tak pozno, bo cos nie moge zasnac, robie przymiarki od 21.30 i nic :no2:
Monika, to musisz miec rzeczywiscie powazny problem z oczami, ze z tego powodu masz wskazanie na ciecie. Wspolczuje. Ja mam dosc duza wade wzroku, ale sama wada juz nie jest takim wskazaniem do ciecia jak kiedys, poza tym w badaniu wyszly oczki w porzadku :tak:Swoja droga, kiedy juz nie wiedzialam jak wytrzymac kolejne skurcze na porodzie, marzylam o cieciu,eh. Mozna znalezc jakis pozytyw takiego rozwiazania.

Ola z Maksiem rzeczywiscie nad odwiedzili pare dni temu i mam nadzieje nie ostatnia to byla wizyta :) Ola zachwyca sie wdziekiem Oliwci, a ja mestwem Maksia :) Cudne sa nasze robaczki :) Maksio ma przepiekne oczy, a rzesy na pol metra, ja juz wiedzialam ze takie wlasnie ma i przywyklam, tym razem moja mama nie posiadala sie ze zdziwienia :)

No nic to, zazylam cos na sen, nawdychalam sie powietrza przez balkon, moze zrobie przymiarke do snu...:baffled: papa.
 
Ola K. Moim ginekologiem jest Politowski.

Magi No niestety oprócz dużej wady wzroku mam problemy z siatkówką. Dlatego ma być ta cesarka.
 
Moniko, Politowski to lekarz, o którym pisałam, że chyba jedyny niemiły na oddziale, ale może miał zły dzień gdy odbierał poród ;-). Ciągle na mnie powarkiwał i wiedział lepiej, że mnie nie boli zakładanie szwów, podczas gdy bardzo bolało i piszczałam z bólu, co go bardzo irytowało. A w ogóle nie rozumiał, czemu ja się denerwuję, że będą kleszcze. No ale cesarka to inna sprawa więc pewnie będzie ok, czego serdecznie życzę.
 
Ola K. Ja na niego nie mogę narzekać. Może wygląda na zmęczonego i mrukliwego gościa, ale jako lekarz jest dla mnie wporządku. Nawet można z nim pożartować. Dzięki niemu miałam w styczniu jedną operację, w ktorej wykluczono endometriozę, a znaleziono za to nadwrażliwe więzadło podtrzymujące jajnik (i zamrożono go oczywiście) oraz malusieńkiego mięśniaka, którego nawet USG nie wykryło. Wiem, że jak mam z czymś problem to mogę śmiało jechać do niego (do gabinetu w przychodni czy prywatnego) i zadać mu wszelkie pytania na temat swojego zdrowia. Przykro mi, że miałaś "z nim" tak niemiłe doświadczenia.
 
Moniko, to bardzo dobrze, że możesz polegać na wiedzy i odpowiednim podejściu swojego lekarza, dzięki któremu wszystko to, co było konieczne, zostało zrobione w odpowiednim czasie. Na Twoim miejscu też bym chciała, żeby cesarkę robił mi ktoś, do kogo mam zaufanie. A jeśli chodzi o mój poród, to myślę, że najważniejsze było to, że też wszystko zostało zrobione na czas i sprawnie. W końcu ważniejsze jest to, że Maksio urodził się w dobrym stanie, niż to że pan nie wierzył, że znieczulenie miejscowe przestaje działać.

Magi, ależ Ty komplementujesz mojego Maksika. Jeżeli będę mu wszystko powtarzać, to ani chybi wyrośnie na narcyza ;-)

Wczoraj byliśmy na szczepieniu MMR, przy którym Maks bardzo płakał, a w nocy spał bardzo bardzo niespokojnie, płakał przez sen, trzeba go było przytulać, i w efekcie pół nocy spał z nami (a normalnie śpi w swoim łóżeczku). Dziś trochę kicha i pokasłuje, ale uprzedzono mnie, że tak może być po szczepieniu.
Maksio waży 12100, a mierzy ok 82 cm.

Pozdrowienia dla wszystkich!
 
reklama
Do góry