reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Czołem Mamuśki! :-)
Widzę, że chyba ja jedna nierozpakowana zostałam no aleee, zostało nam jeszcze 2 tygodnie ;-)

WSZYSTKIM SERDECZNIE GRATULUJĘ CUDOWNYCH DZIDZIUSIÓW!! :-):-)

Podczytuję Was czasami, ale na pisanie nie mam czasu albo siły, albo i tego i tego... :sorry:

Jestem na etapie pakowania torby. I niby spakowane mam wszystko - (no czekam na staniki...) ale za nic nie mogę się zmieścić!! Chciałam spakować siebie i Dzidzię w jedną - ale szybko o tym zapomniałam, jak zobaczyłam ile miejsca zajmują same podkłady... W końcu rozłożyłam to na dwie torby - małą dla Dzidzi, większą dla mnie. I co... wszystko weszło, ale pieluchy leżą na wierzchu torby, a nie w środku :wściekła/y: I już nie wiem sama jak to ugryźć... A w torbę, którą spakowałam siebie na różne wyjazdy pakuję siebie, Wojtka i jeszcze miejsce zostaje, a nie są to wyjazdy na 1 dzień. Tutaj - porażka. Szpital "wymaga" tylko rzeczy z listy, w jednej niedużej torbie lub walizce... A ja mam problem z dwoma... :-:)no:

I ogólnie mam pietra przed porodem, że szok!! Stwierdziłam wczoraj podczas wizyty, że ja nie chcę rodzić, dobrze się czuję, cięzko mi nie jest, a do brzucha już się przyzwyczaiłam. I właściwie mogę tak jeszcze pochodzić... Pani dr mnie wyśmiała... A ja mam deprechę jak stąd na księżyc :-:)-(


Przepraszam, że Wam się wcięłam pomiędzy kupkowo-bączkowo-cycowe kłopotki ale... no musiałam. :zawstydzona/y:


Ps. Czy któraś z mamuś rodziła w szpitalu na Madalińskiego (wa-wa)?
 
reklama
Witam się Kochane!

Już od 6 ciężko pracuję ;-). Sprawy firmowe ogarnięte - teraz muszę zacząć maraton po sklepach i urzędach. Z Lenką :confused:.
Nocka taka sobie, karmienie co 1,5godz., ale szybko zasypiała, więc ok. Brzuszek dziś bolał od 6-7.30, więc jest poprawa. Dawałam jej wczoraj regularnie lek na brzuszek i widzę poprawę.

ANILEK, GOSIAK - tak jak czytam co piszesz o synusiu to... u nas jest normą. Lena wstaje ok. 6 rano i nie śpi do 11. O 11 zasypia, ale trzeba jej w tym pomagać - czyli wozić w wózku (wtedy najczęściej jesteśmy na spacerze). Wstaje po ok. 2godz. Kolejna 'drzemka' to ok. 15-18.00 i koniec spania. Zasypia dopiero ok. 22-23.

DMUCHAWIEC - wierz mi, że napewno wyglądasz świetnie :-) ja brzuchola nie mam dopiero od ok. tygodnia, wcześniej 5 m-c jak nic. A tydzień po porodzie byłam większa niż do porodu ;-) bo tak spuchłam. Depresja mnie dopadła wtedy straszna, płakałam nad sobą, nie miałam jak z domu wyjść, bo w żadne buty się moje słoniowe nogi nie mieściły.
Nie narzekaj kochana :) jest dobrze :)

MADZIA - stymuluj drugą pierś - podstawiaj często Tymka, traktuj laktatorem. W ogóle do zobaczenia :) już się nie mogę doczekać :)

ROBACZKU, FIOLETOWA - to chrzcimy wszystkie razem :-D. Nie mam w co się ubrać ;(

ROBACZKU - ja mam tak samo z mleczkiem. Do 18 full, a od 18 malutko. Wynika to z tego, że Mała wieczorem podpija co chwilę mleczko i zwyczajnie nie nadążam z produkcją ;). Mój sposób to ściąganie ok. 80ml w ciągu dnia i daję jej je wieczorem kiedy w cycusiach nie ma mleczka a ona się denerwuje. Poza tym polecam sposób Dmuchawca z laktatorem. Po karmieniu męczę się jeszcze po kilka minut laktatorem i naprawdę działa ten sposób. I mamy te same laktatory :).


BETTY - produkcja zdecydowanie mniejsza i mogę być wreszcie na bieżąco :-p fajne masz autko :)


Cholera, nie założyłam wkladek i znów przesiąkłam :wściekła/y:muszę zmienić bluzkę a już byłam gotowa do wyjścia :(
 
cześć :-). Witam z Mlekołakiem na rękach , smoka ale jest bardzo niezadowolony . oczywiście wolałby cycać non stop :sorry2:.
dmuchawcu - ja mam brzuszysko jak w 6 miesiącu conajmniej :confused2:. a już 2 tygodnie po porodzie. nie mogę patrzeć w lustro . i nie mieszczę się w nic - ciążowe ciuchy noszę . i obawiam się , że u mnie nie bedzie łatwo wrócić do normy - wiek i czwarta ciąża :no:. muszę cierpliwa być .
ariena - dasz radę z porodem . wszystkie dały to Ty też :tak:. głaszcz brzuszek ile się da bo niedługo będzie pusty :tak:
natis - pytałaś o reakcję dzidzi na wypijaną kawkę - ja nie widzę żeby miała jakiś istotny wpływ na Jasia mała rozpuszczalna z mleczkiem :tak:.
u nas upalnie . spacerek popołudniu dopiero planuję - za duże słonko . miłego dnia .
 
Położna niedawno poszła. Hubiś przez 10 dni przybrał prawie pół kilo, ma teraz 4150 - czyli książkowy kilogram przez pierwszy miesiąć :) - Mimo, że nie nadążam z produkcją mleka.
Właśnie mały zasnął a ja siedzę z laktatorem. Przez 15 min zleciało mi 10 ml - kropelka na 5 zaciśnięć laktatora. No nic mam nadzieję, że cycole przestaną być takie leniwe.

Dmuchawcu, nie smutaj się brzuszkiem. Ja mam wciąż fałdkę. Fakt powoli zanika ale jestem juz miesiąc po i dopiero teraz zaczynam wchodzić w spodnie z przed ciąży ale tylko te luźniejsze. O sexi jeansach mogę jeszcze na trochę zapomnieć :(

Słonko też u nas piękne dziś.
Zaraz idę pranie wywiesić.

Uświadomiłam sobie dziś ( bo mam maluśkiego dołka ), że nie byłam jeszcze ani razu z maluszkiem na spacerze tak, by połazić sobie tak bez celu. Zawsze spacer to w biegu, zakupy, szkoła. Nie mam kiedy pocieszyć się macierzyństwem i nie patrzeć że coś jest do zrobienia :( Źle mi z tym :( I wyobraźcie sobie, ze nawet z Korbą nie byłyśmy na spacerku a tak na te spacerki czekałyśmy...

Ariena, dasz radę urodzić :) Ja też miałam pietra :) A jakoś poszło :)

Ok, kończę, by pomęczyć dalej cycki.

MatkaEwa, dziś Ty mi się śniłaś i Jaś :) chyba Ci pozazdrościłam, że zostałaś na parę dni tylko z Jasiem. Szczerze też bym tak chciała. Wyrzuciłabym tylko jeszcze komputer i telefon :)
 
hej

ja spacer mam już jeden zaliczony, ale jest upał, nie chce mi się dalej łazić, ale też nie "bez celu" - musiałam aptekę nawiedzić
dziś będę wydzwaniać do księgowej, ale na wszelki wypadek pojadę do gminy, może nie jest konieczny ten papierek, albo mogą na niego poczekać
bo normalnie mnie coś trafi z tymi księgowymi, to już z urzędu łatwiej dostać świstek niż z pracy
 
Hej kobietki!
Dziękuję za słowa otuchy! wiedziałam, że na Was można liczyć!:tak: To forum to taka grupa wsparcia, co?;-) Adaś spał dziś z nami w łóżku. Poddałam się, bo stanie nad łóżeczkiem sprawiało, że strasznie mnie szwy ciągnęły i stwierdziłam, że biorę chłopa do wyrka. Nocka w miarę. Teraz smerfuś śpi na sofie na brzusiu. A wcześniej nie lubił- wkurzał się. Zrozum tu noworodka... :sorry:

MatkaEwa, Dmuchawiec: ja chociaż zgubiłam już wszystkie ciążowe kilogramy nawet z nawiązką, to brzuch mam jak flak... Nie wiem-pewno trzeba by zacząć ćwiczyć, ale jakoś nie lubię... :zawstydzona/y: A spuchnięta po porodzie byłam bardziej niż w ciąży- dziwne, ale prawdziwe. A potem sikałam, sikałam i sikałam.... ;-)

Robaczek: nie martw się moje spacery to też: do ZUSu, do US, do zakładu pracy, do księgowości,do księdza, do Biedronki... Ale dziś po południu zamierzam przejść się ot tak. Umówiłam się z koleżanką z pracy, że przyjdzie- wypijemy herbatkę i pójdziemy na łajzy. :tak: W końcu te wszystkie formalności związane z urodzeniem dziecka się skończą, nie?;-)

Natis: no to niełatwo masz z Lenką. Mój muszkieter wczoraj tylko na spacerku spał. Potem marudzionkowanie było... A teraz śpi na brzusiu koło mnie i bąki puszcza. :-D

Ariena: nie bój żaby! My tu wszystkie po porodach jesteśmy i żyjemy.;-) Dasz radę, bo nie masz wyjścia.:-D I uwiersz, że będzie to najbardziej niesamowite wspomnienie Twojego życia. :tak: Trzymam kciuki za szybką akcję!
 
Ostatnia edycja:
Robaczku - moj w ciagu dnia je co 2 godziny z zegarkiem w reku. W nocy budzi sie ze 2 razy . A ze zapisuje wszystkie karmienia to wczoraj np jadl 9 razy. (licze od polnocy do polnocy).

Musze koniecznie za ta chuste sie wziasc. Tak zachwalasz jej uzywanie, a ja nie dosc ze sie boje , to wczoraj nawet nie bylo kiedy.

Betty - ja go nawet nie odrywam, siedzimy sobie cierpliwie, az sam odpadnie.... Niby nie czuje aby bylo malo pokarmu. Maly przybiera na wadze. Teraz mamy wazenie 11.07 wiec zobaczymy ile mu przybedzie w 2 tygodnie.

Dmuchawcu
- ja nadal mam brzuszka, ale przypuszczam , ze to teraz juz tluszczyk mi zostal i jestem zalamana, bo zawsze brzuch plaski mialam, kosci biodrowe widzialam, a teraz takie "COS" mam z przodu :-( no ale odchudzac sie przeciez nie bede. Moze jakies cwiczenia.,....
Natis - czyli jak wszyscy mi mowia, trzeba to przetrwac. Brakuje mi tylko takiej regularnosci ze spacerami. Pogoda jak na razie tu kiepska. Niby od nastepnego tygodnia ma byc ladniej to zaczne wychodzic o jednej godzinie.


My juz po "sniadanku" oby dzis Tymek bardziej wspolpracowal z mamusia :tak:

I z dobrych wiadomosci kupilismy wczoraj bilety do Polski i ruszamu 10 sierpnia :-D bedziemy po szczepieniach wiec bede spokojniejsza.

Milego dnia Kochane
 
Witam się i ja:happy2:

u nas dzisiaj słoneczko ładnie grzeje:happy2:, dobrze, że nie mam żadnych wyjazdów.

Robaczku, to mnie trochę pocieszyłaś, że po tygodniu było już po trądziku.
My też w takie gorące dni mamy zaplanowane spacerki dopiero ok 17.00, ale do południa wystawiam Oliwkę w wózku przed dom, bo akurat mam tam cień i słodko sobie śpi. Ja w tym czasie mogę urzędować w kuchni i zerkać na nią przez okno, czy wszystko ok:blink:

Dmuchawcu, ja już mam mały brzuszek, ale staram się codziennie ćwiczyć, żeby go trochę wspomóc, tak na wszelki wypadek;-)

ariena, myślałam,że na tym etapie ciąży, to już każda nie może się doczekać porodu i kiedy w końcu zobaczy i przytuli swoje maleństwo
Ja też miałam trochę stresa przed porodem, ale starałam się o tym nie myśleć. Dasz radę, o bólu się bardzo szybko zapomina a wspomnienie zostaje na całe życie

Natis, to Twoja Lenka ma długi czas czuwania. U mnie póki co Oliwka nadal dużo śpi, a jak jest na dworku, to by przespała cały dzień.
U nas czuwanie ok 8-11, potem 17-20, a tak przeważnie śpi z przerwami na jedzenie, no ale jakby nie patrzeć, to jest młodsza od Lenki, więc być może to się niedługo zmieni:sorry:

Gosiak, to czeka Was nie łatwa wyprawa z takim maluchem, ale co tam. Oby podróż była znośna i bez problemów. Na pewno nie możesz się już doczekać wizyty w kraju, no i rodzinka bardzo się ucieszy;-)
 
Ostatnia edycja:
Elo :happy2:

Głodomorra zasypia (przy cycku, rzecz jasna, na kolanach i ręku Mamy), Więc jest chwila zanim zabiorę się za obiad...

Ariena - dasz radę. Czekam na Twojego Hota :-)

Dmuchawiec - ja też mam brzucho. A właściwie skórniaka brzusznego - wchodzę w ciuchy sprzed ciąży, ale nad spodniami pod bluzką zwisa mi skóra brzucha. Fuj :no: A pogoda taka ładna, aż się prosi o spacerowanie.

Robaczek - super, że Hubiś tak ładnie rośnie :happy2: Życzę spacerku dla spacerku, żeby w końcu się udało.

Młody śpi już w swoim posłanku - trzeba się za obiad brać.

Miłego dnia :happy2:
 
reklama
Witam :)

Antolek sobie słodko śpi więc mam chwilkę, żeby cokolwiek napisać :)

Ariena nie bój się. Urodzić musisz bo już nie ma innego wyjścia:-) Nie myśl o bólu itp tylko o tym, że po tym wszystkim będzie przy tobie taki mały szkrabek dla którego będziesz całym światem:tak:

Co do brzucha to i u mnie jest fałdka. Mam jeszcze 4kg na plusie i w spodnie xs (tylko takie mam) nie wchodzę. Może za jakiś czas;-)

I odpukać pochwalę się, że nasze problemy brzuszkowe zniknęły:tak: Znów mam cudownego, spokojnego w miarę aniołeczka i oby tak już zostało:tak: Na dzisiaj planów brak. Pewnie po 17 wybierzemy się na spacer na plaże i lody oczywiście;-)
 
Do góry