reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Natis ja to juz w ogóle zaczynam schizowac. Jak byłam spokojna od początku tak teraz się martwie :/ Dzisiaj po raz kolejny dostalam w nocy kopa od wiktori :/ Już nie wiem co mam wymyślić zeby spała u siebie :/ W nocy przyłazi do nas rozpycha się i kopie :/ Z P pozarłam sie dzisiaj o to na całego więc tez mam nerwa,(wiem teri jak się czujesz z nerwem) Czy któraś oduczyła dziecie przyłazenia w nocy do łóżka rodziców? Jeżeli tak too proszę a raczej błagam o cudowny sposób bo się wykonczę :/
 
reklama
Mama Wikusi, mam ten sam problem , nasza mała też przychodzi do nas , więc nie pomogę;-)

Natis,cały czas zbieram się do apteki , ale mojej małej chyba wołami nie wyciągnę z domu---leży wgapiona w bajkę i się nawet nie odzywa do mnie:happy2:
 
Mama wikusi cudownego sposobu nie ma. Moja psiasióła poszła za radą super niani i poświęciła kilka nocy, na przekładanie młodego do łóżeczka. Możesz spróbować przekupić - nowy miś do spania ale tylko w swoim łóżeczku. Trzeba przeboleć sprawę.
 
Natis ja to juz w ogóle zaczynam schizowac. Jak byłam spokojna od początku tak teraz się martwie :/ Dzisiaj po raz kolejny dostalam w nocy kopa od wiktori :/ Już nie wiem co mam wymyślić zeby spała u siebie :/ W nocy przyłazi do nas rozpycha się i kopie :/ Z P pozarłam sie dzisiaj o to na całego więc tez mam nerwa,(wiem teri jak się czujesz z nerwem) Czy któraś oduczyła dziecie przyłazenia w nocy do łóżka rodziców? Jeżeli tak too proszę a raczej błagam o cudowny sposób bo się wykonczę :/

U nas mała codziennie do nas przychodzi. Zawsze kładła się po mojej stronie i to ja dostawałam kopniaki więc z TŻ zamieniliśmy się miejscami i przynajmniej mam spokój. Druga sprawa to znalazłam jej płaską prostokątną poduszkę na której spała jak była malutka i jak słyszę, że już idzie to przykładam ją do brzucha. Wtedy nawet jeśli kopnie itp to nie boli. Chyba nie ma na to złotego środka ale szukam. I u nas jest tak, że ona przychodzi tak między godz 3-4 a że o 5.40 wstaje do przedszkola to już zostaje z nami bo tak fajnie się poprzytulać:-)
 
Ostatnia edycja:
o dziewczyny, ale naprodukowałyście od wczoraj :-) ledwo przebrnęłam, a tu niestety trzeba do pracy wychodzić, więc za dużo nie napiszę...ale w sumie dobrze, że praca jest, bo inaczej w domu przy komputerze, to bym umarła na ból pleców po jakimś czasie no i chyba mimo wszystko z czasem się zanudziła :) pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy z może niezaśnieżonej, ale też zimnej Hiszpanii :-)
 
Witam Was, czytam wszystko od rana ale choć bym chciała nie napisze do każdej bo czas......... oj mam go mało, mała dokazuje od rana, miałam nadzieje że zaniosę ja do teści na dół (po miesiącu pokazał się w domu i mam nadzieje ze nie szybko znów wyjedzie) ale niestety ma angine ropną, aż strach mnie obleciał że któraś z nas mogła by sie zarazić
Nika- myśle ze synkowi ściemnieją włoski, małe dzieci często mają blad czuprynki a później włoski ciemnieją
Korba- dobrze że czujesz ruchy, ja w poprzedniej ciązy w 35 tc. nagle przestałam czuć, gdzieś po 10h pojechałam do szpitala
ale naszczęście wszystko było ok. no ale wiadoma każda z nas w takich chwilach myśli o najgorszym

Kamciak- tak jak dziewczyny piszą mam nadzieje że to hormony bo obrażanie innych na ból głowy nie pomaga, nie wiem jak uważnie czytasz forum ale co najmniej raz na dzień któraś pisze o bólu głowy, wypij kawe, wez paracetamol idz na spacer, cudów nie oczekuj, każda z nas przez to przechodzi, a jak tu nikt Ci nie odpisuje to wygogluj sobie "ból głowy w ciąży" i znajdziesz odpowiedz, pozatym nie wiem czy czytasz tylko odpowiedzi do siebie, jak poczytasz te do innych dziewczyn to znajdziesz tam coś o bólu głowy

A i najważniejsze wszystkim wizytującym powodzenia, Paulunia rozumiem twoje nerwy to narmalne, ja starałam się nie nakręcać ale nerwy się pojawiły zwłaszcza że mam tendencje zeby w takich chwilach myśleć "kurcze wszystkim idzie dobrze, musi sie wreszcie coś stać i tu myślę o sobie"
 
Cześć dziewczynki ;-)

Dawno nie pisałam ale podczytuję cały czas regularnie ;-) Jakoś ostatnio nie miałam weny do pisania :-( Jutro mam wynik testu Pappa i strasznie się boję :szok: Ale jestem dobrej mysli - musi być dobrze !!!!!!!

Dziewczyny mam do Was pytanie czy mogę użyć szamponu przeciwłupiezowego Nizoral??? Dostałam mega łupieżu i nie wiem od czego, mam podrażnioną skórę głowy, a tylko Nizoral szybko pomaga.

A na zaparcia to polecam syropek Lactulosum - są efekty :-)
 
Terii, wyjęłaś mi z ust, to co sama próbowałam napisać. Nerwus jestem i jednym zdaniem można mnie doprowadzić do szewskiej pasji. Ale przecież jeśli komuś coś nie pasuje w tym forum, to przecież nie musi tu być na siłę. Może się kulturalnie pożegnać i opuścić grono.

Co do Nizorala - niespecjalnie pomogę, bo mnie osobiście on nie pomagał. Jedyny szampon, który zlikwidował mi łupież to był z Avonu "Advance Techniques". I nawet fajne po nim włosy się włosy robią. Ale zaglądałam w necie na stronki i piszą, ze tak (podobno jest to też zapisane na ulotce)
 
Palindromea aż strach pomyśleć co jutro Ci przyjdzie do głowy:) ale 3mam kciuki żeby było po Twojej myśli:))

MamaLusia ja to mam odwrotnie własnie:/ dlatego na śniadanie zjadłam kiwi, grejpfruta i kilka winogron... czekam na efekty:p

Teri to może Ty powinnaś zadzwonić do mojej spółdzielni... myślę, że lepiej byś im wygarnęła niż ja :D

Natis baaaardzo chętnie:) do końca grudnia siedzę w domu, w styczniu jak będzie ok może wrócę jeszcze na miesiąc do pracy, ale nad tym się jeszcze zastanawiam.

Isis 3mam kciuki !!! na pewno wszystko będzie dobrze, ale rozumiem Twój stres! u mnie jeszcze 5 dni do prenatalnych...
 
reklama
Do góry