reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

mnie jakoś dziewczyny nie ciągnie do owoców ani do mięs. ale a to dzisiaj miałam apetyt na kiełbaske ale taką swojska i oczywiście na cos słodkiego. staram sie ograniczyć z tymi słodkościami ale czasami jest to silniejsze ode mnie:zawstydzona/y:
Robaczek ale mi dziaj juz dzieci tróły co jest na obiad a jak mówiłam że zrobie kanapki to ona chciały zupkę jakąś. a ja nie miałam siły ustać w kuchni:-(i chodza na mnie zbulwersowane że zupki nie ma:baffled:
 
reklama
Właśnie się dowiedziałam, że mam ograniczyć czekoladę (jakbym jadła jej nie wiadomo ile i jeszcze może zagryzała innymi słodyczami). Powoli przechodzi mi faza bananowa i ogólnie owocowa (kupuję, jadam, ale już nie w takich ilościach jak wcześniej). Z nabiałów to tylko ser (żółty i topiony) - w każdej ilości. Zostają jeszcze warzywa: ogórki świeże, pomidory (naturalnie na ostro - z solą i pieprzem) i papryka. Ciekawe co będzie następną fazą... :eek:
A tak po za tym, jaką miałam fazę popołudniu. Niby wyspana, przejrzałam forum i zabrałam się za obiadek. Sos zrobiłam, ale dalej już była masakra. Jak się pode mną nogi ugięły, ręce zaczęły się trząść - no kurde co jest grane? Szybko jeszcze tylko ciśnienie zmierzyłam: 110/70 (czyli norma). Trochę się podniosło w porównaniu z mierzeniem południowym,ale to przecież nie duży skok. Słodkiego też nie zdążyłam nic chapnąć, żeby móc zwalić na skok cukru. Spanikowałam. Na szczęście uchylone okno i leżenie z nogami do góry pomogło - inaczej Aro zastałby w połowie obrane ziemniaki, gotowy sos i surowe jajka na blacie. Później już zaczęło wszystko wracać do normy, a nawet humor mi dopisywał, ale strachu się najadłam...
 
dziewczyny widzę że rządzą pomarańcze ale wiecie co nie wiem czy słyszałyście że nie wolno z nimi przesadzać bo to najbardziej uczulające owoce i potem dziecko może być alergikiem tak mi się obiło o uszy ale oczywiście od czasu do czasu nie zaszkodzi nawet wskazane chodzi o to żeby nie jeść tak codziennie w dużych ilościach nie wiem może to kolejny zabobon ale ja tam wole dmuchać na zimnie :sorry:wydaje mi się że to trzeba uważać bardziej w II i III trym jak dzidzia już zjada to co my

witam kolejne nowe mamy witajcie :tak:

ja połozyłam się na chwile a usnęłam mąż mówił że chrapałam jak lokomotywa ale co sie dziwić jak gardło całe zapchane
oglądne na wspólnej myję się i do łóżeczka chciałam doczekać do przyjaciółek ale nie wiem czy dam rade wytrzymać do 22 spokojnej nocy mamuśki :-p
 
kejko Witaj! Ja mam 0Rh-, mąż BRh+, pierwszy syn BRh- (tylko 2% ludzi ma taką w Polsce). W tej ciąży jednym z pierwszych badań które lekarz kazał wykonać to właśnie przeciwciała. Wynik badania "Przeciwciał odpornosciowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono". Ani w 1 ciaży ani teraz nie miałam nigdy zabarwionego śluzu czy to w kolorze różowym czy brązowy. Zawsze jasny.

I ja też mam apetyt na mandarynki ale słodkie. Do pomidorów mam wstręt niemożliwy!! Mięsko jem i skamuje tak jak zawsze ale czasem bywa problem z jego przyządzeniem, nie mówiąc juz o wejściu do mięsnego :baffled:
 
kejko Witaj! Ja mam 0Rh-, mąż BRh+, pierwszy syn BRh- (tylko 2% ludzi ma taką w Polsce). W tej ciąży jednym z pierwszych badań które lekarz kazał wykonać to właśnie przeciwciała. Wynik badania "Przeciwciał odpornosciowych do antygenów krwinek czerwonych nie stwierdzono". Ani w 1 ciaży ani teraz nie miałam nigdy zabarwionego śluzu czy to w kolorze różowym czy brązowy. Zawsze jasny.

I ja też mam apetyt na mandarynki ale słodkie. Do pomidorów mam wstręt niemożliwy!! Mięsko jem i skamuje tak jak zawsze ale czasem bywa problem z jego przyządzeniem, nie mówiąc juz o wejściu do mięsnego :baffled:

Ja mam tak jak Twój synek, B RH - ;) a co do grup to u mnie mąż ma A RH+ ja mam b minus więc teoretycznie grozi konfliktem ale podobno nie przy pierwszej ciąży, także się nie martwię na zapas :)

Co do cytrusów, to u mnie było tak, że strasznie miałam na nie smaka przez pierwszy miesiąc, potem minęło. Teraz to chyba trochę bardziej w stronę słodkości poszło, ale bez szaleństw ;) Dziś strasznie miałam chęć na takie zimne kakao z mlekiem i smakowało jak nigdy ;p
 
U nas pojawil sie inny dziwny problem. Mojemu malemu od dwoch dni strasznie schodzi skora z palcow dloni. Tzn. z wewnetrznej strony dloni...Kurcze wyglada to tak jakby mial rece "wytytlane" w jakims zracym srodku...Nie wiem czy mnie rozumiecie...bo nawet nie umiem tego dokladnie opisac... Musze isc zapytac w przedszkolu jakiego kleju te dzieciaki uzywaja bo jedynie to mi przychodzi do glowy...Ze wyklejali cos jakims toksycznym klejem...(mam nadzieje ze nie :-() Czy moze to byc z czegos innego?? Jak myslicie?

Po opisie obstawiam szkarlatynę, schodzenie skóry z raczek to jeden z objawów. Mój Michas też przechodził to w przedszkolu. Wybierz sie do pediatry tak na wszelki wypadek, bo z tego co wiem przy szkarlatynie trzeba koniecznie podać antybiotyk.
Michał nie mial zadnych innych objawów tylko wlasnie to schodzenie skóry z rąk. Ja w liceum tez to przechodzilam i stad podejrzewalam ze to moze byc szkarlatyna.
 
dziewczyny ja mam zalamanie doslownie :-( Bylam z Adasiem w polskiej klinice, potwierdzili ze jest autykiem :-( do konca mialam nadzieje ze nie. Od dzis zaczynamy terapie, prywatnie niestety, miesieczny koszt to prawie 300 funtow. Nie wiem jak wyrobimy z tym wszystkim, a teraz juz nie umiem myslec o niczym innym. Znow musze cie calkowicie poswiecic małemu, wiem czym to pachnie bo ehabilitowalam go intensywnie do 18mies zycia. Mialam nadzieje ze wszystko co najgorsze juz za nami a teraz ie zaczyna na nowo :-( nie wiem czy podjecie decyzji o 2gim dziecku bylo dobre :-:)-:)-( boje sie ze nie dam rady...... Mam mega doła.


Kochana dasz rade, musisz dać. Na pewno czeka Was teraz duzo pracy, ale to owocuje i przynosi niesamowite rezultaty. Moja najblizsza sasiadka ma synka autystycznego. Szymek ma w tej chwili 3,5 roku i niczym nie odstepuje do swoich rownieśników, a na początku naprawdę nie było z nim kontaktu. Bądźcie dobrej myśli. Życzę Ci duuuuuużo siły! Powodzenia!
 
czarna masz rację, w pierwszej ciąży nic nie grozi. Ja nie raz mówię dzięki Bogu ze ja mam 0Rh- bo moge każdego z rodziny krwią obdzielić jeśli nie daj Boże coś by sie stało (tfu tfu!)
 
reklama
Palindromea a ty przypadkiem anemii nie masz? Badałaś ostatnio krew?

W sumie ostatnio nie badałam, skierowanie mam na morfologię, ale kazali zrobić dopiero w 1 tygodniu stycznia. A poprzednie wyniki miałam na początku listopada i było wszystko oki (erytrocytów bliżej górnej granicy niż dolnej). Ale nie sądzę, żeby to mogła być anemia. W sumie cały czas jest dobrze, tylko wczoraj tak mnie wzięło, taka jednorazowa sytuacja. Apetyt mam, bardzo urozmaiconą dietę (warzywa, owoce, mięsko, nabiały, mało słodyczy), do tego codzienna dawka "wspomagaczy" (kwas foliowy - do końca opakowania; tran; witaminy). Pod wieczór to miałam tyle energii, że nawet trochę się roztańczyłam. Nie wiem. Jeśli mi się to powtórzy, to zrobię sobie krewkę prywatnie. A na weekend pojadę do rodziców, to sobie pokontroluję cukier (bardziej to by mnie przekonało), bo na krzywą jeszcze mnie gin nie wysyła (stwierdziła, że po badaniach zobaczymy jaki będzie wynik.
 
Do góry