reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Witam w ten słodki czwartek :-)
Ja dzis pochłonęłam 3 pączusie, zaliczyłam dentyste i potem na obiad zamowiliśmy kebab, teraz siedze i odpoczywam.
mikoto podziwiam Cię, bo ja wręcz przeciwnie – nie cierpie sprzątać po remontach, to jest dla mnie okropna męczarnia ;-)
fioletowa własnie wczoraj przeczytałam, ze znowu Urzedy Skarbowe mają akcje z pragonami http://www.mf.gov.pl/ministerstwo-finansow/wiadomosci/aktualnosci/-/asset_publisher/M1vU/content/kolejna-odslona-akcji-%E2%80%9Ewez-paragon%E2%80%9D?redirect=http%3A%2F%2Fwww.mf.gov.pl%2Fministerstwo-finansow%3Fp_p_id%3D101_INSTANCE_qU6T%26p_p_lifecycle%3D0%26p_p_state%3Dnormal%26p_p_mode%3Dview%26p_p_col_id%3Dcolumn-1%26p_p_col_count%3D2
kari21 i DzikaBez zdrówka życzę , mnie odpukać nic jeszcze nie kręci, codziennie rano pije herbatke z miodem i cytryną i mam nadzieje ze to mnie uodparnia bo wkoło już wszyscy byli chorzy a ja na szczescie nie.
keks ja tez miałam delikatne plamienie po badaniu ginekologicznym, a dokładnie po cytologii
 
reklama
anisiaj, fioletowa :-D:-D:-D

fioletowa - katar brr.....gorzej go znosi moje Dziecie niż kaszel i gorączkę. Więc zdrówka życzę!!!
 
Witam,

Ja dzisiaj po 3 pąkalach, w tym jeden szpitalny, a jeden jeszcze czeka. Poszłam jednak wczoraj na izbę, ból jednak nie przechodził, a już limit nosp na dzień wyczerpałam w połowie dnia... Oczekałam się 2 godz. ale akurat przyszły 4 brzuchatki :-) wszystkie do porodu, a każda z innej wielkości brzuchem. Można je było ustawić od najmniejszego do największego - fajnie to wygladało :-) Jedna już zaczęła rodzić, że nawet przebrać się nie zdążyła :szok:
Trafiłam na swojego lekarza prowadzącego - myślę sobie "fajnie, zbada czy z dzidzią okej, i puści do domu". A ten wywiad zrobił i mówi, że zostaje na obserwacji :szok: Aż mi się gorąco zrobiło. Zbadał szyjkę, a ta tylko 1,5cm. Ciśnienie jakieś mega wysokie, gorączka. No kurde :eek:

Dostałam NaCl i nad ranem puściło. Zrobili badanie krwi, około 15 miałam wywiad z całą "obstawą" medyczną, bo przy badaniu było 4 lekarzy, w tym ordynator oddziału. Pośmialiśmy się trochę, jak Pani zrobiła mi usg, a maleństwo miało czkawkę :D Wszystko było ok, potem badanie szyjki - twarda i zamknięta, o długości nic nie mówiono. No i ostatecznie postanowiono, że wychodzę - trochę wyprosiłam. Za tydzień mam kontrolne usg, i ogólnie mam się oszczędzać... A w razie czego przychodzić na IP.
Dawno w szpitalu nie byłam, chyba tylko jak się urodziłam,a potem na migdałkach. Ale powiem Wam, że jestem mile zadowolona z opieki. Pielęgniarek mnóstwo, lekarze się kręcili także. Nikt o nikim nie zapomniał. No i to dzisiejsze badanie - w całym zacnym gronie - rewelacja!
A i ten obiad szpitalny - nic mu nie zarzucę (no chyba, że to ja byłam taka głodna :p).

W pon. i wtorek upolowałam parę ciuszków fajnych. W tym 3 pary porcięt za 7zł :D Jutro dotychczasowe łowy przeliczę i zobaczę czego mam za dużo :-)

Aha, i 3majcie proszę kciuki do środy - byłam we wtorek na rozmowie kwalif. - jest szansa...
 
Ariena no co za "przygoda" całe szczęście, że wszytko się dobrze skończyło no i że było miło :tak:
No i kciuki za pracę zaciśnięte!!
 
Ariena - kciuki zaciśnięte.Oby się udało. Może dobrze, że Cię przetrzymali te 24 h - przynajmniej odpuściło i wiesz, że jest wszystko dobrze. Nie będziesz się tak denerwować.
Mnie ciągle trzyma takie lekkie opuchnięcie prawej dłoni - już nie wiem, od czego to. Pomysłów mi brak. :-( Dobrze, że to tylko jedna dłoń, a nie np cała, czy nogi. Ginka mówi, że to normalne i nic się nie dzieje, ale sama już nie wiem. We wtorek jeszcze ją o to powałkuję...
 
Dziewczyny zżarłam dziś 5 pączków :szok: Pękam w szwach, a brzuch mam tak wydęty, że mam wrażenie, że zaraz mi pęknie :szok: Wzięłam właśnie 2 Espumisany z nadzieją, ze niebawem przejdzie. A jaka zgaga mega mnie nawiedziła, miodzio poprostu ale zapiłam mlekiem i przeszło :-) Teraz właśnie wcinam duzy kubeł Activii naturalnej i wsypałam sobie musli do niej, do jutra mam nadzieję wszystko się unormuje :-) A jeszcze wcześniej wypiłam syropek Lactulosum więc pewnie jutro będzie niezła rewolucja :szok:


Dziewczyny powiedzcie mi czy wasze maleństwa też tak non stop brykają i kopią w brzuchu??? Mój to pół dnia albo pół nocy potrafi mnie raczyć kopniaczkami i wierceniem się, czasem to już mnie dół brzucha aż boli :eek:

Ariena dobrze, że z Tobą i maluszkiem wszystko oki, no i trzymam mocni kciuki ;-)
 
reklama
Robaczku zazdroszczę Ci tego dzisiejszego słońca:)

ariena dobrze, że tak szybko Cię wypuścili i macie się dobrze:) Sama nigdy nie byłam w szpitalu, no chyba, że w odwiedzinach... nigdy nawet nie miałam nic złamanego:/ nie wiem jak ja ten poród przeżyję:))
Kciuki za pracę zaciśnięte!

Isis ta pączkowa przyjemność niestety tak właśnie się kończy, cierpieniem:p:p:p Co do kopniaczków i wiercenia to mój Mały jest raczej śpioszek i nie daje mi popalić... a szkoda!:)Ja w ramach tłustego czwartku zjadłam właśnie paczkę solonych chipsów;) no i wciągnęłam dzisiaj 2 pączki, ale jakoś mi nie weszły...
Byłam dzisiaj w pracy i było nawet znośnie. O dziwo interesowało wszystkich jak się czuję i nawet chwilkę pogadałam. Powiedziałam, że współczuje im ciężkiej pracy i wesprę ich już od września 2014:D przyznam szczerze, że trochę tęsknię za pracą.. mogłabym wrócić na jakieś 3h dziennie - nie więcej! :)

Strasznie tu ostatnio cicho... gdzie są wszyscy?
 
Ostatnia edycja:
Do góry