Marcysiowa- pewnie, że Ciebie tez zapraszam na kawkę
Co do "dobrych" rad, to ja też ich swego czasu otrzymywałam masę. Ale charakterek mam trudny i nie chciałam ich słuchac, więc sie w końcu odczepili. Wyobraźcie sobie co mi kobitki starej daty mówiły o noszeniu w chuście
???
Robaczku- u mnie naprawdę jak w ulu. Dziewczyny sa ruchliwe po tatusiu-podobno był strasznie nadpobudliwy. Teraz po nim tego wcale nei widać. Nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić takie dzieci jak ja mam. Na przykład to, ze co 5 minut stoją na którejs szafce, półce, stole itp.
Nie usiedzą dłużej niz potrzeba na zjedzenie obiadu
Cięgle biegają, budują szałasy, układają tory dla zmyslonych pociągów, skaczą ze "skał" itp. Pomysły to chyba akurat po mamusi
Ciesze się, że sie tak dogadują. Jak broją to razem, nie moga życ bez siebie
Bójki niestety tez sie zdarzają.
W każdym razie porzadku u mnie w domu nei nalezy się spodziewać jak się wpadnie na kawkę- bedzie super jak sciezka do pokoju będzie
Pozwalam dziewczynkom na takie zabawy. Nie jestem z tych mam, które niczego nie pozwalaja ruszać "bo będzie bałagan". Niech się bawią i ciesza dzieciństwem. Trochę jest czasem problem ze sprzataniem bo staram sie, zeby same to robiły, ale wiadomo jak to jest- sa jeszcze małe. Trezba wymagac, ale nie można się cudów spodziewać. Oj, macierzyństwo jest cudowne, ale bywa męczące..