reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

reklama
Dziewczyny - współczuję przebojów z facetami. To jednak dziwny gatunek :no: Ja na razie nie mogę narzekać, ale to pewnie wynik soboty. Pod koniec tygodnia, albo już w przyszłym wszystko wróci do normy i zaczną się spięcia. Ale nie mamy wyjścia - sami w tym mieście, musimy trzyma się razem i szybko wszystko się uspokaja.
Co do glukozy - za tydzień dostanę skierowanie. W laboratorium już mi panie zapowiedziały, żeby przyjść wcześnie i nie patrzeć na kolejkę; wchodzić, bo i tak czeka posiadówka pod drzwiami. 3 pomiary (normalnie, po 1 godzinie i po 2 godzinie od wypicia). W tamtym roku w lipcu robiłam krzywą cukrową z 50 (czy czasem nie mam cukrzycy) i było ohydnie, z "helikopterkiem" w głowie. Teraz 75 - :szok: Już Aro wie, że ma wziąć wtedy wolne i iść ze mną. A z tą cytryną to ciekawe czy pozwolą mi wpuścić do kubka (może by faktycznie pomogło)...
Znowu mi się krew zaczęła zbierać w nosie i zasychać - znów trzeba będzie "smalcu" zaaplikować - fuj :-(
 
Dzien dobry

Zaprowadziłam Krzysia do przedszkola.
U nas ferie, ale w naszym przedszkolu dzieciaki chodzą tzn jak chca oczywiscie. Dla małego to tragedia jak ma nie isc do przedszkola. Ciesze sie ze tak lubi chodzic.

A czemu dwa badania macie??
Tak teraz robią? Ja z Krzysiem miałam tylko raz glukozę i to te 50g. Nikt nie zabronił cytryny, wiec pewnie można ;)

Piękne brzuszki macie dziewczyny :)
Podgapiłam sobie w galeri, rzadko tam zagladam, ale dzisiaj cos mnie tknęło.
 
Witajcie ;-)

Co do tej glukozy to ja jeszcze przez pół dnia wczoraj po niej wymiotowałam... ja nic nie słodze i nie lubie za bardzo słodkiego i chyba dlatego było mi ciężko. Cieszę się że mam już to z głowy i że to się robi tylko raz.

Morfologia mi wyszła dobra, nawet hemoglobinę mam dobrą ale mocz znowu zły :confused: pewnie znowu dostane antybiotyk.

Muszę się jeszcze pochwalić że nasza dzidzia wczoraj skopała tate :-D ale mężuś dumny :-)

ariena ja też jestem teraz na bezrobociu, wynajmujemy mieszkanie i to oczywiste ze teraz na męża spadły wszystkie rachunki, jest nam trudniej ale dajemy radę, świadomie zdecydowaliśmy się na dziecko zaraz po ślubie. Doszło troche wydatków bo co miesiąc wizyta, leki, badania ale mój M. nigdy nie powiedział że to jego pieniądze albo że musi je wydawać na mnie i dziecko...

Jak tak czytam o Waszych mężach to uświadamiam sobie jakie mam szczęście że mam takiego kochanego męża ;-)
 
Xez, jeden raz się robi glukozę. I ponoć to właśnie zależy którą się robi, tyle jest pomiarów: przed wypiciem pierwszy, po 50 jeden, po 75 dwa. U mnie to będzie ważne badanie, bo w rodzinie sporo osób z cukrzycą, więc jakieś tam obciążenia mogą być.
Dobrze, że Krzyś lubi chodzić do przedszkola. Żeby mu tylko w szkole nie przeszła ta chęć :-)
 
Witam z kawką . Kurcze nie pamietam kiedy ostatnio robiłam kupkę:-(. Jakieś mega zaparcie mnie spotkało chyba. Może kawa coś popchnie do przodu.
Słoneczko wyszło u nas z ranka i tak się cieplutko na sercu zrobiło :-).
Dziewczyny nie fajnie jak nie możecie sie dogadać z chłopami :-(. Współczuję bardzo. Wiem , że nie jest to proste ale powtórzę jeszcze raz jedyne rozwiązanie w takich sytuacjach - rozmowa. Trzeba wywalać swoje żale i oczekiwania ale też wysłuchać co panowie mają nam do powiedzenia . To bardzo oczyszcza atmosferę - ale jest trudne.
My jesteśmy juz ze sobą 18 lat , a w małżeństwie 14 . Wiadomo ognia już nie ma , ale jest głębokie porozumienie no i opanowaliśmy przez te lata sztukę kompromisu . Chociaż zdarzają się jeszcze takie sytuacje , ze mam ochotę wyjść i nie wracać ( na szczęście bardzo rzadko ) .
 
witam sie dziewczynki

przykro mi z powodu Waszych problemów z facetami :-( ale rozumiem jakieś drobne sprzeczki które zawsze sie zdarzają w każdym związku i potem ciche dni ale juz takie wypominanie kasy !!!!!!!!!!! nosz naprawdę dla mnie to nie do pomyślenia że są tacy faceci :wściekła/y: jak sie nam synek urodził to ja tez nie pracowałam przez 4 lata mąż brał wypłatę i oddawał żonce hehe dla niego to takie naturalne że bierze wypłate to płacimy rachunki a resztę na życie i zawsze są to NASZE pieniądze nie twoje czy moje nie do pomyslenia żebym musiała dokładać sie do czynszu to wtedy nie jest małżeństwo tylko wspólokatorzy :no: ariena nie wiem jak tam u Was z uczuciami czy go kochasz i chcesz z nim być bo jak nie koniecznie to alimenty na dziecko musi ci płacić :angry:

jej jak tak czytam o tej glukozie to juz sie boję :baffled: ciekawe jak u mnie będzie ja lubie słodkie to może nie bedzie tak zle przeraża mnie tylko to siedzenie tam 2 godziny na czczo jej ja jak teraz nie zjem do 8 to mi tak żołądek ściska ze aż niedobrze sie robi i słabo tego sie najbardziej boje :baffled:

Mała od rana buszuje w swoim domku aż cały podskakuje a mam dzisiaj okrągłą sumkę na suwaczku :-D

natis pobudka wstajemy bo my tu czekamy na relacje z wizyty ;-)
 
I ja się witam dziś.
Znów nie wyspana, prze kota. Już nie wyrabiam :( Wciąż "wyje "do księżyca. A tak to nawet na siusiu już nie muszę wstawać.

Śniadanko zjedzone, lecę po kawusie :)
 
Właściwie Robaczku to wycie kota zwiastuje wiosnę chyba:-).
Natis - jak w takim momencie moze Ci wysiadać internet !!! No to czysta złośliwosć rzeczy martwych !!!!
 
reklama
I ja się witam dziś.
Znów nie wyspana, prze kota. Już nie wyrabiam :( Wciąż "wyje "do księżyca. A tak to nawet na siusiu już nie muszę wstawać.

Śniadanko zjedzone, lecę po kawusie :)

No muszę powiedzieć , że kicia ma donośny głosik :tak: Współczuję nocy i mam nadzieję, że czarnulce szybko przejdą te zachcianki;-)

Ja już po kawce i po kanapeczce: dzisiaj miałam straszną ochotę na twaróg z rzodkiewką , ze szczypiorkiem i śmietaną--- pycha:baffled:

Do NATIS już napisałam sms-a , może nadal ma problemy z netem--zobaczymy!!!
 
Do góry