reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

ariena87tulę mocno. musicie usiąść i porozmawiać - problemy same niestety nie rozwiązują się :-(

ja od 2 dni mam masakrę - w sobotę płakałam z powodu męża (a on wraca tylko na weekendy do domu), wczoraj przez Mateusza, bo powiedziałam mu, że do qmpla 16 czekoladek to za dużo i żeby zabrał mniej, to usłyszałam, że jestem najgorsza itp, a dziś moja mama zadzwoniła i zjechała mnie, że z uśmiechem nie odbieram telefonu.. :-(
nikt nie pomyśli, że może ja czasem gorzej się czuję-szczególnie po powrocie do pracy po 2,5 tygodnia, że może mam już dość czekania na wyniki amniopunkcji, że może hormony szaleją.. nie-ja mam się uśmiechać i zachwycać tym, jakie życie jest piękne.. brak mi słów :-( a jeszcze w nocy prawie nie śpię, bo najpierw zasnąć nie mogę, po chwili się budzę i tak już do budzika :-(
może jutro wstanie lepszy dzień..
 
reklama
Aiena, kurcze, przykro mi, że tak się zachowuje ojciec, generalnie to całkowicie nie do przyjęcia ! To po co tak naprawdę wiązał się z Tobą. Zero odpowiedzialności, a odpowiedzialność przecież nie boli. Takiego to czasem powiesić za członka i wychłostać...Sorki, może nie powinnam tak mówić :( ale Dziecko to nie zabawka. Teraz robi problemy to jak chce być przykładem ? Wszystko będzie przeliczał na kase, to moje, to twoje, zarób se na swoje ?
Rodzina jest wspólna co za tym idzie, kasa dom, dobytek...
Tylko w sumie nie Tobie o tym mówić tylko facetowi..... Ach... :(
Kochana, trzymam kciuki, by udało się załatwić Tobie tą pracę. Bądź dzielna dla maleństwa, w ostateczności olej faceta i wystąp o alimenty ....

Korba, cieszę się, że poprawiłam Ci nastrój - musimy częściej tą kawkę spijać, mi też potrzebne babskie towarzystwo :) W domu faceci, w pracy faceci....i w brzuchu też facet :szok::baffled::-D

Kingusia, to mnie przestraszyłaś bo za 3 tyg. to ja mam sobie glukozę zbadać...Już sie boję, aczkolwiek już mnie pielęgniarki uprzedziły, żebym zabrała sobie coś do czekania :)

Zjadłam kilo pomarańczy i zaraz będzie wielkie buuuuuuummmmmmm.

Ciekawe jak tam Natis...

Edit:
Chyba coś w powietrzu wisi, jakiś wirus atakujący facetów.....
Chyba mojego nie wypuszczę na dwór by się i on nie zaraził, odpukać tfu tfu :)
 
Ostatnia edycja:
Madzia niestety jak problemy się nawarstwiają to ciężko z nimi żyć. Szkoda, że nie masz oparcia w mężu. A jutro będzie lepszy dzień. Jestem tego pewna.
 
Fioletowa niestety w takim kraju żyjemy. Wszystkie te partie są wg mnie po jednych pieniądzach, nie wiem kiedy cos się w końcu zmieni. A ludziom coraz ciężej!
Mam nadzieję, że z tymi związkami partnerskimi to jeszcze nie koniec i coś mądrego postanowią.

Idę poczytać książkę... I pomarzyć o wspaniałym i bezproblemowym życiu!
 
Madzia niestety jak problemy się nawarstwiają to ciężko z nimi żyć. Szkoda, że nie masz oparcia w mężu. A jutro będzie lepszy dzień. Jestem tego pewna.

on nie jest taki zły, ale każdy ma wzloty i upadki - on nie dawno zmienił pracę i teraz musi wyjeżdżać. tak się złożyło, że ostatnie 4 tygodnie zjeżdżał tylko na weekendy zmęczony ciągłą pracą, ja zmęczona siedzeniem w domu i czekaniem na wyniki.. w sumie nie poszło o nic konkretnego, a po paru minutach płaczu a potem ciszy było już ok. ja bym oczekiwała, że jak on zjeżdża do domu na weekend, to będzie mnie na rękach nosił, odciąży w opiece nad dzieckiem, a on chciałby chwile odpocząć.
w tym tygodniu wyjechał tylko na 3 dni, ja wróciłam do pracy, więc będzie lepiej :-) a Mateusz jak płakałam po rozmowie z mamą, to pocieszał mnie :-) szkoda, że nie rozumie, że dzień wcześniej nerwy mi przez niego puściły.. ah te chłopy - coraz bardziej mam nadzieję na córeczkę :-p
 
Kari tutaj nic takiego nie ma. Nawet nie wiem o co chodzi z ta glukoza:-)

To jest badanie poziomu cukru we krwi, tak normalnie i po obciążeniu, czyli wypiciu kubeczka glukozy. Między jednym a drugim pobraniu krwi ( drugie po wypiciu glukozy ) jest ze dwie godziny siedzenia generalnie bez ruchu w poczekalni...i to wszystko na czczo.
 
ale wiecie że do glukozy możecie wcisnąć cytrynę i wtedy nie jest taka ohydna...

chociaż ja po 50 spokojnie wypiłam, ale teraz badają 75 g...
Kod:
 
reklama
Nie wyobrażam sobie pić tego bez cytryny ;) z cytryną przypomniało mi herbatkę, którą podobnie mocno słodzi mój mąż :D
 
Do góry