heloł
miałam jechac na pobranie, ale mi się nie chce, a na dodatek gardło mnie pobolewa
bleh
dziś też poranny pawik był, coby mi przypomnieć że jestem w ciaży, jakbym nie wiedziała tego od sikania w nocy, po którym już nie zasnęłam...
Co o tym myślicie? Ja pierwsze dziecko rodziłam od 6 rano.. o 18 zdecydowano o cesarce - urodził się o 19:25 56cm 3,8kg
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
I mam pewien uraz do naturalnych porodów
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Co jeśli znów będę się męczyć cały dzień i nic? Po cesarce została tylko blizna a ja następnego dnia już biegałam po oddziale z innymi matkami rodzącymi ze mną siłami natury - problem w tym, że byłam 8 lat młodsza
ja miałam tak że rodziłam w 42 tc, urodziłam w końcu 10 dni po terminie - w sobotę podali mi oxy, nic to nie dało, rozwarcie się nie zwiększyło, skurczy nei miałam, w nocy miałam skurcze, podłączyli mnie do ktg - skurcze co 8 minut, a rano cisza, ale zbadali i stwierdzili że rozwarcie mi się powiększyło to o 9 poszłam na porodówkę
oxy, rozwarcie się powiększało, znieczulenie, glukoza, przebicie pęcherza, aż w końcu po 17 pełne rozwarcie, a młody stwierdził że posiedzi jeszcze i w ogóle nie wszedł w kanał rodny, więc przed 18 stwierdzili że nie ma co czekać, na ktg było widać że tętno mu lekko spada na szczytach moich skurczy, podpisywanie papierków i wio na operacyjną - ależ się ucieszyłam
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
o 18.31 młody się urodził
jestem happy że była cc i uważam że to srututu tutut to gadanie o "ryzykownych operacjach" - wiadomo jest ryzyko, ale sorry ostatnio słyszy się wyłącznie o śmierci dzieci i/lub matek po sn
po cc podniosłam się bardzo szybko, choć wiadomo brzuch i rozcięcie jest bolesne, ale się podniosłam, następnego dnia, od rana na nogach, a moja kumpela która rodziła dwa miesiące wcześniej 2 tyg z łóżka nie wstała - rodziła sn ponad 20 godzin, dziecko było duże i lekarze potem się dziwili "to pani taka drobna i urodziła dziecko ponad 4 kg?" qwa - dobrze że jej się nic nie stało, ani małej - rodziła w innym szpitalu niż ja
to jak szybko się pozbieramy po jakimkolwiek porodzie zależy od organizmu, wielkości dziecka i wymęczenia porodem - moim zdaniem, mniej to zależy od tego czy sn czy cc
teraz też się nastawiam na cc, chcę miec planowaną, idę z torbą do szpitala, tną, wyjmują i po kilku dniach do domu, nie wyobrażam sobie znów przenoszenia, indukowania porodu, a na końcu znów się okaże że nei mogę urodzić sn tylko trzeba ciąć
ja nie chciałam sn od samego początku - ze względu na nacinanie krocza - ja mam tendencję do bliznowców i nie wyobrażałam sobie mieć bliznowca w kroczu, czy w ogóle byłabym w stanie współżyć z bliznowcem w tym miejscu? na brzuchu - pfff może być gruby i twardy jaki mu się podoba, ale w kroczu - o nie!
w rezultacie mam bliznę na brzuchu grubości niteczki
o pierwszą cc nie starałam się w ogóle - wychodziłam z założenia, jak ma być sn, niech będzie, jak będzie cc tym lepiej... teraz idę do ortopedy i mam nadzieję, że dostanę zaświadczenie, tak jak mi mówił że z moją wadą kręgosłupa nie mogę rodzić sn