reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

witam sie 12.12.12
ariena współczuję ci bardzo ale nawet tak nie mów że mogłaś się wybrać z tatą w podróż :-:)-( ja kiedy miałam zaledwie 9 lat wybrałam sie z tatusiem w taka właśnie ostatnią podróż i wtedy tatuś zginął w wypadku na moich oczach ja siedziałam z tył (usiadłam pierwszy raz z tył bo zawsze pchałam się do przodu ) w momencie uderzenia z drzewem tata zatrzymał mnie ręką dzięki czemu nie wyleciałam przez szybę i ja przeżyłam on nie miał tego szczęścia :-:)no::-( uwierz mi że mimo iz byłam mała nigdy nie zapomne tego widoku taty całego we krwi :-:)-:)-( nikomu nie życzę takiego przezycia potem do 12 roku życia spałam z mamą bo się bałam zrobiłam się bardzo małomówna nieśmiała i zamknieta w sobie myslę że wtedy potrzebowałam psychologa ale 20 lat temu nie było takiej możliwości :-:)-:)-(często zastanawiam sie jakby wyglądało moje zycie jakby tata zył na pewno byłoby nam lżej :-(a ja byłam taka córunia tatunia zawsze chodziłam za nim krok w krok i wszyscy mi zawsze mówią że jestem wykapany tatuś z wyglądu i charakteru z czego bardzie się cieszę bo chociaż to mi po nim zostało :-(

korba wracaj szybko do zdrowia !!!!

co do choinki to my mamy sztuczna ale taka wielka 2 m do samego sufitu :-) i jak synek przyjdzie dzisiaj ze szkoły to ide do piwnicy bo ozdoby świateczne i bedziemy robić juz atmosferę świat mamy tych różnych figurek gadzetów światecznych to juz poustawiamy a choinkę to tak chyba w sobotę 2 dni przed wigilia ubierzemy :-)

natis no kciuki juz od wczoraj zacisniete :) i życzę poznania płci :)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Właśnie... to magiczne tiramisu. Krąży wokół mnie już parę ładnych lat a jeszcze go nie zrobiłam. Pamiętam, że u kogoś jadłam (imieniny czy coś) i było mniami. Jakiś przepis? :happy2:
Jedno ciacho zrobię swoje specjalne - z rodzynkami/orzechami jak kto lubi, trochę alkoholu, kakao do środka, na wierzch polewa samodzielnie zrobiona, po tym wiórki kokosowe albo płatki migdałowe i...gotowe ;) Pewna 4 letnia słodka mądrala mówi na to zimowe ciasto - bo jest czarne, (brudne) a na wierzchu przyprószone - tak jak w zimie śnieg brudy przykrywa :-D
 
witam sie 12.12.12
ariena współczuję ci bardzo ale nawet tak nie mów że mogłaś się wybrać z tatą w podróż :-:)-( ja kiedy miałam zaledwie 9 lat wybrałam sie z tatusiem w taka właśnie ostatnią podróż i wtedy tatuś zginął w wypadku na moich oczach ja siedziałam z tył (usiadłam pierwszy raz z tył bo zawsze pchałam się do przodu ) w momencie uderzenia z drzewem tata zatrzymał mnie ręką dzięki czemu nie wyleciałam przez szybę i ja przeżyłam on nie miał tego szczęścia :-:)no::-( uwierz mi że mimo iz byłam mała nigdy nie zapomne tego widoku taty całego we krwi :-:)-:)-( nikomu nie życzę takiego przezycia potem do 12 roku życia spałam z mamą bo się bałam zrobiłam się bardzo małomówna nieśmiała i zamknieta w sobie myslę że wtedy potrzebowałam psychologa ale 20 lat temu nie było takiej możliwości :-:)-:)-(często zastanawiam sie jakby wyglądało moje zycie jakby tata zył na pewno byłoby nam lżej :-(a ja byłam taka córunia tatunia zawsze chodziłam za nim krok w krok i wszyscy mi zawsze mówią że jestem wykapany tatuś z wyglądu i charakteru z czego bardzie się cieszę bo chociaż to mi po nim zostało :-(


O Jezus, strasznie, strasznie mi przykro... :-:)-( Ja też właśnie byłam córunia tatunia, krok w krok za nim, ba, my nawet tak samo chodziliśmy. Teraz już chodzę jak kobitka ale wtedy identyko. Moje i taty zdjęcia z pierwszych 2 lat życia można spokojnie zamieniać i nie widać różnicy (no wiadomo, od pasa w dół już inna gadka ;) ) I też charakter mam po tacie, i dobrze mi z tym! :tak: Nie daj taka druga moja mama :szok:


My ubieramy choinkę chyba już w tę sobotę, skoro wyjeżdzamy to sobie trochę posiedzimy przy naszej. A za rok będziemy ubierać ją już w większym gronie, ach... :)
 
ariena nie mów tak :(
Nosisz w sobie życiel teraz wszustko bedzie dobrze.
Wiem, ze wolałabys miec wsparcie w mamie teraz i niewykluczone, ze mama na wiesc o maluszku sie ucieszy.
Przeciez twojego partnera kochac nie musi, to jej swiete prawo, ale wnuk to wnuk...

Ja tez dobrego kontaktu z mama nie mam.
Wogole u nas to taka troche skomplikowana sytuacja.
Dobre relacje miałam z siostra ktora w Ostródzie mieszka, ale odkąd wyszła za maż, jest poprostu nie do zniesienia. Jej życiowy partner działa na nerwy całej rodzinie.
Dochodzi do tego, ze wszyscy zwracaja sie do niego per Pan, nikt nigdy nie zwrócił sie do niego po imieniu.
chyba palin napisała, ze siostra nie mowi do jej meza po imieniu, tylko "jej mąż" u nas własnie jest tak samo, ale wynika to z tego, ze jest strasznie głupio mądry, do tego obibok straszny. Rozumiem, ze kazdy chce zarobic i sie nie narobic, ale on przegina totalnie.
Facet 35 lat a nie przepracował normalnie miesiaca. Teraz sobie wymyslil, ze wstapi do wojska, w tym kierunku poczynił juz starania, bo zwrócił sie do szwagra (mojego brata). Wierci mu dziure w brzuchu...
Zenada.
I własnie przez niego stosnki z moja siostra strasznie sie ograniczy ly i pogorszyły, Miałysmy swietny kontakt i spotymy sie nadal, ale tylko na miescie bez jej uroczego małżonka.
Nikt nie ukrywa dlaczego tak sie dzieje i to oczywiscie jej wybór. My go kochac nie musimy, taka prawda.


Len dzisiaj we mnie siedzi straszliwy.

Zbieram sie po Krzysia do przedszkola.

teri straszne to co piszesz :(
Wspolczuje ci bardzo :( Nawet nei wiem co mam powiedziec...
 
Teri114 straszne przeżycie miałaś. Współczuje kochana.

Ariena ja mam tak prosty przepis na tiramisu (tak w zasadzie to nie do końca tiramisu ale wychodzi pyszne jak ktoś lubi) że aż śmiech.

My jak co roku choinkę do sufitu ogromną i świeżą. Mąż pracuje dla lasów państwowych i wstyd by było sztuczną w domu stawiać. I poza tym ja kocham świeżą choinkę w domku mieć. I lubię koło niej siedzieć i głaskać igiełki. W moim biurowcu postawili właśnie taką coś ok 4-5m i tak cudnie pachnie jak się wchodzi. Aż chce się przychodzić. I kolorowo świeci... Boziu jak ja kocham Boże Narodzenie!!
 
Xez jak tak czytam o mężu Twojej siostry to jakbym czytała o mężu siostry mojego męża najmłodsza w rodzinie ma 27 lat i już 4 dzieci sie dorobili mąż jej obibok straszny facet 35 lat ale tez jak piszesz miesiąca nie przepracował jak tylko poszedł do roboty to zaraz go plecy zaczynały bolec :dry: i po robocie dzieci narobili a nie ma co do gara włozyć i tylko chodza co chwile do tesciów po kase po nie ma mój teściu to juz taki wkurw na niego zawsze sie zlituje no bo wiadomo dzieci niczemu nie winne głodne chodzić nie będa no i wkońcu to ich córka :-(a ten nierób jak tylko przyjdzie im rodzinne to sobie nowe ciuchy kupuje no masakra patologia jak dla mnie u mojego męża w rodzinie to taka czarna owca :no:jak można być z takim facetem ja bym go już dawno w du.. kopneła
 
hej kobietki

ale mamy zime
co do ciast ja robie sernik bbi i makowca

teri straszne miałe przezycie
ariena ciesz sie ze masz w sobie nowe zycie i niech to terz bedzie najazniejsze

miłego dnia wam zycze

powiem wam ze ja terz mam cały czs ochote na banany i kakao.
 
teri- bardzo duzo przeszłaś jako dziecko, bardzo mi przykro z powodu taty

U mnie jest raczej odwrotna sytuacja do ojca praktycznie nie odzywam się od paru lat, jedynie na święta życzenia złoże, to też taka dłuższa historia ale nie chce opowiadać. Za to z resztą rodziny jesteśmy zżyci, bardzo sobie pomagamy, mój maz woli spędzać czas z moją rodziną niz ze swoją. Jego też taka najgorsza nie jest, z jednym bratem się trzyma ( z tym którego zoną jest moja siostra) za to z drugim bratem i siostrą to juz niespecjalnie takie bardziej udawanie, a wszystko zaczęło się jak oni znaleźli sobie nowych partnerów. Oni mimo że starsi od nas zaczęli miec do nas pretensje ze dużo czasu spędzamy ze sobą, tj. ja z mężem+jego brat z zoną (moją siostrą) ale siłą rzeczy tak musiało być przez takie podwójne pokrewieństwo. I oni postanowili sie spotykać w swoim gronie, właściwie prowokatorką tego jest żona najstarszego brata mojego M. takie głupie babsko. Najlepsze jest że teściowa udaje ze nic się nie dzieje, jak np. okłamała nas że jedzie do kościoła a pojechała z tamtą czwórką świętować urodziny, i tak jest ciągle ale my to zlewamy, jak to pisze natis sikiem prostym.
Teściowa to nie jest taka najgorsza ale wkurzam się czasem z moim M bo np. jutro musimy jechać do dentysty, myśleliśmy że małą zostawimy z nią (ma jutro wolne bo pracuje na zmiany) ale ona jedzie z teściem na kontrole do lekarza, facet 55 lat by sobie poradził sam, ona nawet nie ma praw jazdy żeby go zawieść. I na szybko musiałam dzwonić do mamy. Ale ona jest taka że weźmie urlop byle nam pomóc. A teściowa to zostaje z małą tylko jak ma czas, moja mama rzuca wszystko i jest o każdej porze dnia i nocy. Nie wiem czy cos z tego co napisałam jest zrozumiałe:-) Zobaczę jeszcze na relacje z wizyt, może juz coś jest
 
Ostatnia edycja:
Ciężko nadrobić jeżeli się od rana nie siedzi na bb :-).
DzikaBez - wszystkiego dobrego !!!!
Xez-Kciuki za jutrzejsze spotkanie &&&& zaciśniete.
Choinka żywa co roku u mnie. Wiem , ze bałagan powoduje ale nastrój , zapach w domu bezcenny. My jeszcze przed świętami będziemy kominek montować, wiec czekam z ostatecznymi porządkami do soboty .
Korba szybkiego powrotu do zdrowia !!!!
No i resztę zapomniałam co miałam pisać :p. Czekam na relacje z niecierpliwoscią.
 
reklama
Kurcze, idzie czas świąt, czas radości i zgody, a tymczasem na bb same "lamenty" nad rodzinami. Czyżby jedno miało związek z drugim? W Święta będziemy się spotykać z tymi, których kochamy i tymi, których chętnie omijalibyśmy wielkim łukiem. Nastawmy się pozytywnie ;-)
 
Do góry