MATKAEA - ale się uśmiałam z tym reklamowek i rodziny wielodzietnej ;-) dobre :-)
MADZIA - ja jak karmiłam Natalkę to chodziłam na solarium i nic się nie działo - jedynie mleko ciekło ;-) opalałam się w biustonoszu. Majtek nie miałam
, blizna po Natce była niewidoczna, choć pewnie SMILE ma rację mówiąc, żeby lepiej ją zakrywać. Teraz też chciałam iść z 3-4 razy, żeby jakoś wyglądać, ale Darek wiecznie w pracy, a jak wraca wieczorem to mi się nie chce już ruszać z domu.
GOSIAK - jak karmisz z dwóch to myślę, że nie musisz pamiętać z której kolejnej. Ja zazwyczaj sprawdzam, która twardsza i cięższa i tą podstawiam jako pierwszą
.
DZIEWCZYNY - dzisiaj u nas CUDNA noc!!! Lena zasnęła o 23, obudziła się o 3:30. Nastawiłam się już na ból brzuszka a ona walnęła kupolę i zasnęła. Kolejna pobudka 5:30, kolejna 8:30
.
Nie wiem o co chodzi. W czwartek pediatra kazała mi jeść wszystko (bez mleka) - stwierdziła, że skoro dziecko ma problemy brzuszkowe a ja nic nie jem to trzeba zacząć jeść wszystko, codziennie coś innego i zapisywać co się jadło (nawet pietruszka czy seler z zupy może powodować takie problemy brzuszkowe i aby to wyłapać trzeba jeść wszystko, codziennie coś innego i zapisywać wszystko). Wczoraj więc pozwoliłam sobie na znacznie więcej. Zrobiłam dobrą zupę z indykiem, zasypałam amarantusem, potem pierogi z mięsem. Potem byliśmy na grillu u znajomych - wcięłam kiełbaskę, sałatkę (sałata, ogórki, pomidory), ziemniaki pieczone i na koniec przepyszne ciasto ze świeżymi porzeczkami. Byłam pewna, że będzie po nocy... a tu taka niespodzianka.
Mój mąż też chyba mnie podsłu****e ;-) bo wczoraj przyjechał z pracy z prezentem - nowym perfumem, był taaaki miły :-). U znajomych ciągle mnie przytulał i chwalił, a jak wracaliśmy to tylko mówił jaki był z nas dumny, że urodziłam mu taką cudną córeczkę, którą się wszyscy zachwycali
. Stwierdziłam, że ma częściej brać to co wziął wczoraj
;-)
.
Nawet w nocy sam wstawał i brał Lenę do odbicia - nie musiałam jak zwykle go budzić...
Uczuciowo to nie mogę narzekać na męża - doprowadza mnie tylko do szału jego bałaganiarstwo, nic nie odłoży na miejsce, wszędzie gdzie się pojawi wprowadza chaos a ja tylko chodzę i wszystko sprzątam, z Leną na rękach...
Ale... Lenę wprost uwielbia :-)
Mamy dziś nauki w kościele przed chrzcinami, masakra...