reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Palin pomyśl sobie kochana, że to tylko miesiąc, który szybko minie. Ja mieszkałam z Julią sama bez Krystiana przez rok. Przyjeżdzał tylko na jedną niedzielę w miesiącu. Malutka miała wtedy 5 miesięcy i choć było ciężko daliśmy radę i wy też dacie:tak:
Anilek ja właśnie zjadłam fryteczki, dwa tosty i mężuś już truskaweczki z cukrem robi :-D To chyba pogoda tak działa na ten mój apetyt;-) A gdzie jeszcze do 23:-D
 
reklama
U nas też już po burzy, troche napadało i przeszło. W końcu powietrze zrobiło się świeższe.

asiulka918 planuje chodzić do pracy do końca maja, ale mój pierwotny plan był pracować max do konca kwietnia. Mam za dobre serce i nie umiem powiedzieć nie. Poza tym potem jak będę w domu to szef będzie mi przywoził prace, którą będę mogła robić w domu. Zatem tak na dobre to nie będę miała wolnego od pracy ;-)

Palindromea fajnie ze Aro chociaż na troche do Ciebie przyjedzie

anilek77 ja tez w kazdej wolnej chwili tylko mysle co by zjeść...
 
asiulka
ja mam szlafrok frotte przy poprzednim porodzie też go miałam i mimo że jest biały w róże nie pobrudził się , a ręczniki też nie mam puchatych bo faktycznie miejsca już bym w torbie nie miała pamersy i chusteczki w mojej się jeszcze zmieściły. i w 1 torbę się zmieściłam a dzidziusia ciuszki dojadą na wyjście bo w szpitalu dawają, rożki, tetry i ciuszki i linomag

Ja zapakuję cieniutki bawełniany szlafrok, jeden kąpielowy i jeden mniejszy ręcznik, razczej nie nowe - bo z nowych same właśnie puchate, a i ciemniejsze wezmę. Muszę się zorientować co dają u nas w szpitalu, ale z tego co się dowiadywałam to tylko podkłady na łóżko, resztę trzeba mieć swoją.

paulunia
Mężuś właśnie kąpie malutką a ja leżę i myślę co by tu zjeść. Cały dzień mam takie zachcianki, że głowa mala. Byliśmy na zakupach i jako, że gardło dalej boli kupiłam truskawki i puszeczkę pepsi bo gazowanego mi się zachciało
wink2.gif
Dodatkowo K. będzie zaraz robił frytki. Oj waga poleci do góry, poleci
confused8gj.gif


U nas dzisiaj już dwie burze były więc aż miło wyjść z domku. Powietrze rześkie nawet w domu idzie wytrzymać. W końcu noc będzie normalna
wink2.gif

A ja dzisiaj nawet obiadu zjeść nie mogłam do końca - orzez zgagę. Jeżeli chodzi o ból gardła to pepsi akurat może pomóc -mojej znajomem lekarz zalecił, aby podawała dziecku na ból gardła wygazowaną coca colę. U nas też się ochłodziło i dobrze - bo też w nocy się kręcę i wiercę - za ciepło, a na dworze w nocy ledwie 6 stopni było. W ogóle zapowiadają niskie nocne temperatury, czyżby spóżnieni zimowie ogrodnicy przynieść nam by mieli przymrozki? Oby nie, bo mnóstwo orzechów nazwiązało na drzewie, a w ubiegłym roku nam przemarzły.

Kingusia
Ja mam jedną dosyć dużą torbę i w miarę jakoś się w nią zmieściłam. Dla dziecka nie muszę brać ubranek bo szpital daje swoje.
Na wyjście naszykowałam body, pajacyka, czapeczkę i bluzę - myślicie że ok?
Włożyłam to do fotelika i mąż przywiezie jak będzie nas odbierał.

Myślę, że będzie w porządku - ja tez planuję cieplejszy i letni komplet na wyjście, jednak trzeba się przygotować na dwa warianty pogodowe. Czuję, że i moja torba będzie większych rozmiarów.

Betty
Mam mega doła, wczoraj pokłóciłam się z M. (w końcu nigdzie już nie pojechał, do urlopu będzie pracował na miejscu). Coś mi się ostatnio "zepsuł" odkąd zaczął wyjeżdżać. Mam wrażenie, że wraca jak do hotelu, żeby się najeść i przespać. Wcześniej mi we wszystkim pomagał i jakoś bardziej się angażował w rodzinne sprawy, a teraz wszystko muszę robić sama, chociaż on twierdzi, że jest inaczej. Już sama nie wiem... może to ja jestem przewrażliwiona...

Ja też ostatnio tak pomyślałam o moim, ale to z przemęczenia raczej - teraz jak przyjedzie będzie miał się okazję wykazać, akurat załapie się na poremontowe sprzątanie, bo ja nawet nie myślę o myciu okien, nie teraz. Tym brdziej, że on i tak lepiej i dokładniej myje niż ja. Nie dołuj się Kochana!

Fioletowa
trzymam kciuki za synka! Za dobre wyniki i pomyślne diagnozy!

Palindromea ja jakoś nie umiem się przekonać do czytania książki na laptopie czy komórce - inaczej forum, czy artykuł, ale książkę lubię czuć w rękach.
 
Widzę, że nie tylko ja miałam ochotę na frytki ;-)
Asiulka, Kingusia to całkiem fajne szpitale skoro dają "swoje" ciuszki dla maleństw :-D, szkoda, że tak nie jest w każdym :cool:
Palin zleci nim się obejrzysz ;)
Fioletowa kciuki za synka ! ;-)
 
Ostatnia edycja:
Widze, ze chyba kazda z nas na tym etapie ciazy narzeka na swoja druga polowke. Ja juz do tego stopnia, ze pewnego dnia oswiadczylam, ze jestem tu nieszczesliwa za granica:sorry2:. Przyjechalam , sprobowalam i wiem , ze to nie dla mnie. ALe zwiazku na odleglosc tez nie widze, wiec....
mam nadzieje, ze po powrocie ze delegacji wroci wypoczety (koncza o 17 wiec i czasu troszke maja kazdego dnia) i bedzie gotowy :tak:

Mikoto - ja tez ksiazke musze miec w reku. Meczy mnie i nie sprawia przyjemnosci czytanie na laptopie lub komorce. Oczy szybko mi padaja.

Zbieram sie z psem na spacer, a potem chyba wezme kapiel na te moje plecy bolace
 
Hej dziewczyny
Wpadam zdać jeszcze relację. Zrobiłam w domu wszystko co konieczne i co planowane. Skurczy brak, czop po mału się ewakułuje, strasznie rozbolał mnie natomiast krzyż albo nerki. Jesli to się nasili pojade w nocy do szpitala. Mam nadzieję, ze jednak będzie to rano. Walizka w samochodzie a w domu tylko torba z jedzeniem. Mam nadzieję, ze nie będą mnie przetrzymywac w szpitalu tylko szybko zrobią cc. Jestem ogólnie zestresowana i zdołowana. Przykro mi strasznie, że zostałam sama z tym wszystkim, nikt się o mnie nie zatroszczy i przez 2 dni nawet nie odwiedzi w szpitalu. Zabiera mi to część radości z narodzin Antosia:zawstydzona/y:
 
wisieńka: biedulko Ty... A będziesz miała choć z nami kontakt? Potem jak Antoś już będzie, to będziesz kogoś mieć przy sobie. Tulam...

Czy Wy też macie takie uczucia delikatnego mrowienia, małego prądu w dole brzucha, prawie w kanale rodnym? Nie wiem jak to opisać...
 
wiesieńka tulę, wierzę że ci przykro, szkoda że dzieci nie będą mogły przyjść, bo pewnie Emilka jest zbyt malutka
ja się pytałam u mnie w szpitalu, czy czterolatek może przyjść w odwiedziny i powiedzieli że zasadniczo nie, ale wpuszczają, mam nadzieję, że mnie szybko puszczą do domu, to nie będzie musiał - babcia wraca w sobotę to się moimi chłopakami zajmie po wyjściu ze szpitala, a ja spokojnie będę mogła iść na oddział
ustaliliśmy z Adamem że jak się uda to przyjadą po mnie we dwóch po odbiór, chyba że się przeciągnie pobyt, to wpadną w odwiedziny

jeny laski, niby nic w tym szpitalu się nie działo, ale czas mi szybko zleciał, a teraz padam na nos
pewnie łatwo nie zasnę, ale lecę do łóżka, bo brzuch mi się spina, muszę odpocząć
dobrze, że siostra nocuje u mnie, to w razie czego będzie komu po mojego tatę dzwonić ;-)

ech z jednej strony chciałam za wszelką cenę uniknąć kolonoskopii u Artura, a teraz zaczynam się bać że czegoś nie zobaczą jeśli jej nie zrobią
ciekawa jestem tylko czy testy alergiczne zrobili mu tylko pokarmowe czy nie, podobno był dzielny i 15 minut siedział bez ruszania się [te testy na rękach]
dobranoc dziewczyny - ja jutro znów pełen program - najpierw ktg, a potem szpital Artura
 
u nas w szpitalu też niestety wszystko trzeba mieć swoje, dlatego ja mam dwie torby spakowane (małą dla Oliwki), bo w jedną by było raczej trudno wszystko pomieścić

Palin, przykro mi, że przez miesiąc będziesz bez męża. Wierzę, że przy Mikołaju czas szybciutko zleci...

Fioletowa, trzymam kciuki za Arturka!!! Oby wszystko sprawnie poszło i szybko wrócił do domu

Gosiaku, a ja myślałam, że Ty już rozpakowana...

Wisieńka, tulę mocno i trzymam kciuki

Anilek, ja właśnie mam takie uczucie, poza tym mam czasem już nieregularne skurcze, ale zobaczymy, co powie mój gin w piątek
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wisienka jak ten czop u ciebie teraz wyglada? Jak ruchy Antosia? Pytam bo u mnie od czasu do czasu lekko brazowa, taka kawa z mlekiem wydzielina na wkladce, nataniel rusza sie mniej niz zwykle ale skurczy tez brak.
 
Do góry