reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Gosiak ja też w styczniu miałam kanałowe, przy którym poczułam pierwsze ruchy małej :biggrin2: ale mi normalnie znieczulenie dali, bez tego w życiu bym się nie zgodziła :no:
Teri zdróweczka dla dzieciaczków życzę :tak:
Palin u mnie właśnie już druga burza przechodzi, a powietrze rześkie aż miło :-D
 
reklama
Marys - ja mysle, ze ten zabek poprostu juz martwy u mnie byl dlatego az takiego bolu nie czulam, tylko to uczucie skrobania w kanle brrrr....a pamietam, ze biedna sie nameczyla bo bez przeswietlenia i wogole...ale coz to juz za mna, teraz jak bede w Polsce pojde juz go dokonczyc i bedzie z glowy:)
Staram sie unikac srodkow znieczulajacych czy tabletek wogole. W ciazy nic nie wzielam nawet jednej nospy...choc w sumie nie bylo ku temu ani razu potrzeby :tak:

Zobaczymy czy bede taka twarda przy porodzie :confused:
 
No to już jestem po obiadku, troche dzis chłodniej na całe szczęście... Mąż dzis troche szybciej w domu to znowu coś porobi, co będzie mozna w koncu zaczac przygotowywac kacik dla malenstwa... Ja jestem dzis troche zmeczona, ale co sie dziwic 8h w pracy, potem zakupy i obiad. I tak sie sama sobie dziwie ze daje rade, ale obawiam sie ze jak bede siedziala w domu to palcem nie tkne i nawet z robieniem obiadu bedzie problem, a tak musze sie zmobilizowac.

Isis ja się jutro wybieram do Biedronki po pieluszki, mam nadzieje ze jeszcze będę jak wejde po pracy

Wenusjanka współczuje bólu zęba, tego chyba nikt nie lubi

paulus3d Wisieńka widze ze teraz na Wasze maleństwa jest czas... czekamy na rozwoj sytuacji
 
Moja torba się pakuje ale w tempie żółwim:sorry2: Strasznie tego dużo do zabrania. Sam papier toaletowy (4 rolki) zajmie sporo miejsca:sorry2:

I kurka-skurcze mam jak na okres. Nie są regularne. Myślę, że za dużo łażę po prostu. A tu wieczór się zbliża- musze jedzenie chłopakom zrobic bo wróca głodni z działki. No i pszczołom dac kolację i je pomyć. Wieczór jest u nas najaktywniejszy. Idę połknąć nospę.
 
Kobitki, a podpowiedzcie trochę co można naszykować do jedzenia i zamrozić na trudne czasy, bo nie mam weny, a to w sumie dobry pomysł...
 
Natis – a czytam, tak zachwalałyście, to i ja chciałam się przekonać. A czytam na komórce (żeby mieć zawsze pod ręką i np. w nocy nie zapalać światła) – dlatego w pewnym momencie odpływam. Na razie 1 część, ale może do porodu uda się przeczytać wszystkie. Bardzo interesująca lektura… :cool2:

Dmuchawiec - ale Ty miałaś torbę pakować, a nie szaleć, żeby się skurczy nabawić :no:
 
Anielek - ja bym pomrozila tak pierogi(choc pewnie bym sie nie zmobilizowala do zrobienia), kotleciki mielone (surowe, ale juz uformowane), golabki, mozna jakies miesko zrobic tzn gulasz i poporcjowac...

ochhh i teraz mam smaka na te golabki:dry:
 
Palin- nie szaleję:no: Cały dzień w domu siedzę, nigdzie nie byłam poza herbatą u sąsiadki, która mieszka w tej samej klatce tylko wyżej. Ale wiadomo, trochę dom ogarnęłam, robiłam pszczołom jeść pięc razy dziennie, stałam przy desce do prasowania(próbowąłam prasowac na siedząco, ale jakoś nie umiem:sorry2:) I to tyle. A skurcz już piąty od 3 godzin. Mam nadzieję, że po nospie przejdzie.

Anilek- ja mroże pierogi, kotlety schabowe, mielone, pizze, sosy takie gulaszowe i do spaghetti(w pudełkach po lodach:-D, zupy, bigos itp.
 
Palindromea mnie pierwsza część troszkę zniesmaczyla, ale to może przez czytanie w szpitalu itd. II i III część była już super :-) no i faceta brak i możliwości hihihi

Dmuchawiec - ja spakowalam tylko 1 rolke papieru, bo też zajmowały za dużo miejsca. Zawsze można dokupić w sklepiku szpitalnym albo kogoś wysłać do sklepu.

Anilek ja uwielbiam bigos mrożony, ale przy karmieniu nie bardzo sie nada, chyba, że dla pozostałych członków rodziny :-)
 
reklama
Natis- my tu jesteśmy sami- tzn bez rodzinki. Więc mąż będzie sam z pszczołami i jak raz dziennie mnie odwiedza to będzie super. Nikogo innego sie nie spodziewam. Więc wolę wziąć więcej. tym bardziej, że papier to u mnie idzie po porodzie:-D chodzi o ilość krwi i o to, że sikanie na małysza moze nie wchodzic w rachubę, a wtedy rozkładam papier na desce, zeby na niej nie siadac. Ale moze zmniejsze ilość do dwóch rolek:-D
 
Do góry