reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Natisku super super, zazdroszczę że masz już cc za sobą :)

Korba czekamy teraz na Was :)

Gosia i przyjmij i moje kondolencje :(

Aniłek daj znać po wizycie.

Też słyszałam że lekkie plamienie/małe krwawienie po badaniu jest ok ale jeżeli krwi jest dużo należy jechać na ip.

Mała już nie śpi ja też, jakoś ostatnio sił i weny brak na bb (przepraszam) Miłego dnia
 
reklama
Natis - Jeszcze raz ogromne gratulacje !!!! Też chcę foto Lenki ;-). Jak Ci fajnie ,ze masz już zdrowiutką córeczkę przy sobie :tak:
Korba - teraz TY !!!!:-)
martam - dobrze , że wszystko ok i wróciło do normy . Uważaj na siebie .
anilek - co tam u Ciebie ????
Gorący czas się zaczął !!!! Wielkie oczekiwanie :tak:. A porody koleżanek wzmagają napięcie :-). Czerwiec jeszcze daleko a My w pełni rozrodu ;-)
 
Czesc kochane,

dzis rano pierwsze co to musialam sprawdzic, czy Lenka juz jest po drugiej stronie :) I znowu sie poryczalam jak bobr ze wzruszenia, chyba bede teraz ryczec przy kazdych narodzinach :)

natis - kochana serdeczne gratulacje, Lenka wynagrodzi Ci kazdy ciezki dzien, a bol po cc szybko minie. Ciesze sie, ze w pore postanowila przyjsc na nasz swiat i wszystko ok :) Ucaluj ja od cioci :)

anilek, kingusia - mam nadzieje, ze u Was wszystko ok!!


gosia - naprawde bardzo mi przykro, przyjmij moje wyrazy wspolczucia... podroz na pogrzeb bylaby teraz zbyt karkolomna, a Babcia ucieszy sie z modlitwy z jakiegokolwiek miejsca na ziemi. Najwazniejsza jest pamiec. Na pewno bedzie wspanialym aniolem strozem dla Twojego dzieciatka i bedzie z gory nad nim czuwac.

U nas pogoda cos sie zaczyna w koncu klarowac, sloneczko juz ladnie swieci :) Na dzisiaj mam tylko male porzadki i prasowanko, wiec dzien zapowiada sie spokojny

Milego dnia!
 
Witajcie,

Noc oczywiście nie przespana, znowu śniło mi się coś o porodzie... nawet raz jak się obudziłam to wydawało mi się, że miałam silny skurcz, ale nie wiem czy to był sen czy rzeczywistość :szok:

natis jeszcze raz gratuluję :laugh2:

gosiak serdecznie współczuję straty (*), trzymaj się <tuli>

U mnie słoneczko świeci od rana, zapowiada się ładny dzień :sorry2:
 
Wiecie kamień z serca mi spadł!

Od początku ciąża Natis zagrożona: krwawienia, bakterie, skurcze, pessar, leżenie całą ciążę, swędzenie, fenek, strach o Malutką 24h, ciągłą walka, żeby się urodziła w terminie i może łez. Teraz jest z nami! A ja po prostu wiem, że będzie już tylko lepiej!!!!!!

Mama Wiki przesyłam pozytywne fluidy :tak:
mikoto!! Jej nie strasz! Poczekajcie jeszcze trochę. Chociaż nie powiem ciekawa jestem kto tam u Ciebie mieszka :-p
gosiak kondolencje :-(

Teri jeszcze dwa w jednym (bynajmniej o 4 rano jak pisałam o NATIS tak było ;-)) męczą skurczyki i co raz gorsze samopoczucie też psychiczne. Każdy dzień jest dla Dari ważny. Ja kciuki zaciskam każdego dnia i mam nadzieję, że będzie DOBRZE!

U nas jakoś od wczoraj skurcze się nasiliły ale nie panikuję jeszcze :-p Młody w przedszkolu. Słonko świeci.

KORBA czekam teraz na Zosię!! :cool2:
 
Witam się porannie!!!

w nocy też czekałam na jakieś info, ale nagle przerwało mi połączenie z netem i w żaden sposób już nie mogłam się dostać na bb:-(

Natis, gratuluję, witamy Lenkę:-). Wypoczywaj teraz kochana i wracaj do sił. Teraz czekają Cię już same przyjemne chwile;-). Czekamy na fotki Lenki:tak::tak::tak:.
Kurczę, te emocje są niesamowite, przeżywam, jakbym sama właśnie urodziła.
W końcu nic dziwnego, jesteśmy tu prawie jak rodzina:-):-D:-)

Marta, dobrze że to nic takiego.

Anilek, czekamy na wieści

Kingusia, a jak u Ciebie? Boli jeszcze?

Nie chcę tutaj nikogo straszyć, ale ja już jestem od kilku dni przewrażliwiona, jak się coś dzieje, bo z reguły nie jestem z tych, co od razu panikują.
Ostatnio dowiedziałam się od kumpeli, że jakaś jej znajoma była w 37 tyg ciąży i musiała urodzić martwe dziecko.
Dodam, że przez całą ciążę było wszystko w porządku, żadnych problemów, wszystko książkowo.
Dzień wcześniej rano była na wizycie, również było wszystko ok, a wieczorem zaczął ją boleć brzuch, wkładka zabarwiona krwią, więc szybko na IP. Okazało się, że dziecko jest martwe.
Nikt nie potrafi tego wytłumaczyć i nie wiadomo, co się stało, stąd moje podejście, że jak coś się dzieje, to lepiej sprawdzić i upewnić się, że wszystko ok. Przecież nic nas to nie kosztuje, a jak widać o nieszczęście wcale nie trudno.
Sorki, może nie powinnam tego teraz pisać, żeby żadnej nie stresować, ale teraz, to już w ogóle na siebie uważam, bo zawsze mi się wydawało, że na tym etapie ciąży to już nic nie zagraża.

Lecę po kawusię...

Korba
, teraz Twoja kolej (albo Teri), czekamy na rozwój sytuacji

Sara, Ty też??? Nie wygłupiaj się, bo do czerwca, to w końcu żadna nie zostanie w 2packu:szok:.
A ja głupia myślałam, że skoro mam termin na 4 czerwca, to będę jedną z pierwszych szczęśliwych mam
 
Ostatnia edycja:
Betty - ja mam to samo. Też kiedyś myślałam, że "ciąża donoszona" = wszystko już będzie dobrze, tylko czekać na poród. A teraz już panika w oczach, jak tylko brzuszek nie zafaluje jak na niego patrzę. Ciągle tylko myślę, czy z Mikołajem w porządku, czy mu nic nie grozi, czy wszystko ładnie trzyma, czy łożysko nie zrobiło się za stare, czy pępowina nie dusi... Żeby nie BB i Aro to pewnie bym już na oddziale od miesiąca leżała (tylko nie wiem, czy ginekologicznym, czy psychiatrycznym).

Nieco domek ogarnięty. Jeszcze tylko lot na odkurzaczu i taniec z mopem. A później trzeba się doprowadzić na dole do stanu pokazywalności lekarce (czy gimnastyka łazienkowa) ;-)

Mikoto - a jak teraz się czujesz?
 
Sara dzięki za informacje o Teri - niech jeszcze trochę wytrzyma!

Palindromea - dzięki, że pytasz
Bisous04.gif
Wszystko dobrze. Wczoraj się zaniepokoiłam. Pamiętam jak Ty i Natis pisałyście o podejrzeniu sączenia się wód płodowych - także wolałam to sprawdzić. Na noc zaaplikowałam sobie globulkę. Przez kilka kolejnych dni też mam barć. Lekarz sprawdził co to za wydzielina i okazało się, że to początek infekcji grzybicznej. Jejku, ale już się obrobiłaś!

A ja dopiero pranie wstawiam... Piękna pogoda u nas, ale gorąco.
 
Mikoto - w sumie dobrze, że to jednak nie wody. Ale infekcji nie zazdroszczę - mam nadzieję, że dziś u mnie nic nie stwierdzi. Niby nic nie zauważyłam na wkładkach, ale poprzednio mi się też zdawało, że jest oki, a tymczasem dostałam "palcowciski".

A staram się coś robić, bo mnie muli po nie przespanej połowie nocy (z wrażenia i oczekując wieści o Natis). Ciężko mi idzie, chyba trzeba będzie drzemnąć się jeszcze. Zwłaszcza, że zapowiada się ciepły, słoneczny dzień...
 
reklama
Dziekuje Wam bardzo za slowa wsparcia

Noc oczywiscie kiepsko przespana, nie umialam znalezc sobie miejsca, Maly wiercil sie niesamowicie, do tego brzuch zaczal pobolewac jak na @,ale mam nadzieje, ze to tylko przepowiadajace i Tymek posiedzi jeszcze 1,5 tygodnia.

Zaraz wypije herbatke z cytryna i miejmy nadzieje dojde do siebie. Dzis mam te warsztaty z karmienia piersia i choc nie mam ochoty na nie isc to mam nadzieje, ze zajecie glowy czyms mi pomoze.

Cudne wiesci z rana, Natis raz jeszcze gratulacje! ...az sama doczekac sie juz nie moge

KObra teraz czekamy na Wasza Zosie :)
 
Do góry