reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

a nam przyszły materace i chociaż mąż odwalił ciężką robotę, to ja też się zmęczyłam
ech zaraz młodego do łóżka i spać
dobrej i spokojnej nocy laseczki
 
reklama
A ja dzisiaj szok przeżyłam. W klatce obok mnie mieszka dziewczyna z którą chodziłam do jednej podstawówki. Jeszcze w podstawówce się pokłuciłyśmy. Od przeszło 3 lat mieszkamy w jednym bloku i nigdy słowa ze sobą nie zamieniłyśmy. A dzisiaj jak wracaliśmy z samochodu to nas zaczepiła i 15 minut rozmawiałyśmy jak najlepsze psiapsióły! :szok: Normalnie z wrażenia nie wiem co powiedzieć...
 
Cześć Kochane,
Ja po pierwszej nocce, co 2 godz badają tętno dziecka, naprzemienne z lekami. Do tego jedna dziewczyna tak chrapie jak niedźwiedź, że nie wyrabiam ;-) jak dzisiaj nie urodzi i jej nie przeniosą na inną salę to chyba jej pomogę przyspieszyć poród /jest po terminie, więc luzik ;-) /

Do tego umieram z głodu, czekam już na szwagierkę jak na zbawienie hihihi. Mężuś dzwoni ze Szczyrku, jutro wraca rano.

Jeszcze 2 zastrzyki mi zostały, pomyliłam się, bo dostaje je co 12 godz. A po kroplówkach rzeczywiście mniej swędzi, gdyby nie pobudki co 1-2 godz i niedźwiedź na sali to spałabym całkiem całkiem :-).

Przepraszam, że nie odpisuję każdej, ale z tego tel to naprawdę wyczyn coś napisać. Piszę już godz :mad:.

Miłej soboty kochane!!!
 
Dzień dobry :happy:

Natis - Ty dziś pierwsza :-) Współczuję "niedźwiedzia". Jak ja leżałam, to wszystkie mniej więcej podobnie chrapałyśmy, więc nikt do nikogo nie mógł mieć ansów. Ale może spróbuj w czasie dnia coś drzemnąć - zapomnisz na chwilę o głodzie i niedźwiedź nie będzie tak przeszkadzał ;-) Godzina pisania - WOW :surprised:, ale choć możesz napisać. Mój telefon w szpitalu odmówił posłuszeństwa. Zresztą nawet jak działa w nim net to na BB ani zalogować, ani nic napisać nie mogę:no: Trzymajcie się tam z Lenką razem jak najdłużej :happy:

U mnie nocka w plecy - pół nocy oczu nie mogłam zamknąć :-( Aro dosypia, a mnie nosi po całym domu. Ech...

Za oknem +6 i zapowiada się średnia pogoda, ale może będzie fajnie :sorry:

Dobrego dnia Wam życzę :tak:
 
Ostatnia edycja:
Witam się porannie!
hello.gif


Nie śpię od 6, u nas ciepło, ale pochmurno i mży, ale mam nadzieję, że później się wypogodzi. Zaplanowałam pranie na dzisiaj.

Natis współczuję tego zwierza na sali - mogę sobie tylko wyobrazić, jak to przeszkadza i irytuje. Szwagierka na pewno przyniesie Ci coś pysznego do jedzenia. Mam nadzieję, że po tych lekach Twoje wyniki się poprawią. Trzymaj się Kochana
przytulanko.gif


Palindromea wspólczuję nocki - wiem, co to znaczy. Może odeśpisz w dzień.

A ja nadal w piżamie i popijam herbatę cytrynową. Muszę się zabrać za sprzątanie, ale najpierw się dobudzę.
 
Dzień dobry kochane
U nas dalej deszczowo... czeka mnie pewnie dzisiaj nudna sobota. Znowu będę sama cały dzień...
Dzisiaj nawet nieźle spałam, jak na mnie. Łącznie to chyba z 6 godzin :szok: już dawno mi się nie zdarzyło tyle przespać.
Myślę cały czas o Xez...

Natis mam nadzieję że leki pomogą i poprawią Ci się wyniki... niech Lenka siedzi jeszcze troszkę w brzuszku ;-) też miałam takiego niedźwiedzia na sali jak leżałam ostatnio :-p nic tylko poddusić poduszką :-D
Palin może uda Ci się w dzień zasnąć skoro w nocy nie pospałaś... ja już w dzień wcale nie umiem spać :sorry:
Mikoto ja też myślałam o dalszym ciągu prania na dziś ale pogoda pokrzyżowała mi plany. Poczekam aż będzie ładniej.
Zostały mi do wyprania zimowe kombinezony, ręczniczki, kocyki, rożek, pieluchy i materiał z huśtawki Laury.
Z prasowaniem ubranek wczoraj skończyłam.

Miłego dnia mamusie ;-)
 
Kingusia - mnie właśnie myśli o Xez nie dały spać. I jakoś nawet mnie nie ciągnie (choć czuję się trochę zmęczona). Martwię się...
 
Witam się sobotnio, a ja spałam od 2.30 do 3, później przez godzinę płakałam do poduszki i wstałam. Nigdy nie sądziłam że ręka może tak boleć, do tego jeszcze klatka i brak tchu..., paracetamol nic nie daje to nie chce truć dziecka.
Juz nawet wczoraj mężowi powiedziałam że wolała bym drugie dziecko urodzić.
Jestem wykończona a położyć się nie mogę, mam nadzieje że powoli zacznie przechodzić bo zaraz na oczy nie będę widzieć tak opuchły.

natis
- to moze faktycznie coś to płukanko daje skoro mniej swędzi następne badanie w poniedziałek? trzymam kciuki za wyniki, a i za to żeby jedzenie jak najszybciej dotarło.

mikoto, Pailn- u nas też pochmurno, ale +12 o dziwo lubię taką pogodę, jak by słońce było to bym nawet nie wyszła bo by mi chyba oczy wypaliło
 
Dziewczyny, a co u Xez? Bo aż się cofnęłam kilkanaście stron, czy nie przegapiłam jej wpisu, ale ostatni był 18 kwietnia, a w sumie nic nie pisała co u niej, jak się czuje
 
reklama
hej
Xez jest w szpitalu chyba coś z jej cukrzycą

natis fajnie, że w miarę ok, a sąsiadkę poganiaj po schodach, niech nie leży ;-)

młody wstał nam przed siódmą, chyba się zastrzelę, w końcu zlitowałam się nad mężem i zabrałam go na dół, siedzi i ogląda bajki teraz, ale chyba trzeba ogarnąć śniadanie
ech kurde jak ja bym się chciała wyspać... taaa za następne 4 lata?
 
Do góry