reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Melduję, że dojechałam, gdzie chciałam:-D, zakupy zrobiłam ogromniaste:szok: i wróciłam. Nikogo nie zabiłam, auto także całe:-D
Teraz muszę coś zjeść bo przez stresik strasznie zgłodniałam.
A potem biorę się za sprzatanie:tak:
 
reklama
Dziewczyny ten czas leci,nie każda z nas może liczyć na terminowe rozwiązanie,różnie bywa.Ja wiem,że dłużej niż do 38tc nie będę trzymana ze względu na cukrzyce ciążową. Mój mąż bał się zabobonów i nie chciał wcześniej kupować wyprawki,ale nie miał wyjścia,musiał odpuścić bo znajomi zaczęli nam już miesiąc temu zwozić ciuchy,sprzety:) Właśnie skończyłam przeglądać ciuchy,po weekendzie zabieram się za mega pranie,tylko ciekawe gdzie to pouwieszam...Jutro malowanie pokoju. Brakuje mi jeszcze łóżeczko,reszte mebelków mam,no i drobiazgi z apteki,jakiejś hurtowni (butelki,termometr itd.)Na Allegro musze kupic koszule do szpitala,szlafrok itd.Trochę jeszcze zostało...Ważne,żeby zdrówka i sił nie zabrakło na tym ostatnim odcinku:)))
 
dmuchawcu - gratuluję :) jesteśmy z Ciebie dumne :) ja pamiętam jak pierwszy raz jechałam do pracy autem - tydzień po zdaniu prawka ahhhh nogi po przyjeździe trzęsły mi się przez godzinę :p

ehh kochane zebrac się dziś nie mogę. Taki zapał miałam rano a praktycznie cały czas przeleżałam i przeglądałam allegro. Pranie się skończyło, muszę się zmobilizować, żeby ściągnąć z suszarki wczorajsze i wywiesić kolejne. Ale hmmm może to zrobię jak wrócimy z Tosią z przedszkola khmmm


edit.
kochane na Hot News jest info od natis. Ja spadam po Tosiulkę, może się doczołgam bo jakoś dziwnie spuchłam i mam twarz dwa razy większą niż normalnie hmmmm
 
Ostatnia edycja:
magda: ja też prać będę w maju, bo jak teraz popiorę to nie będą pachnieć potem. Ja mam termin na 27 czerwca i póki co rodziłam po terminie. Chyba, że moja gin coś wymyśli w związku z moja niby cukrzycą ciążową. Zobaczymy. W każdym bądź razie na razie robię zakupy, a że trochę rzeczy mam po synach moich i siostry, to właściwie dużo tego nie ma. Wózek- to jeszcze mnie czeka, ale też w maju chcę kupić. A tak, to takie pierdółki. Wiesz jak dziewczyny mają termin na początek czerwca i skłonności do rodzenia wcześniej, no to im się nie dziwię, że gorączka przygotowań je ogarnęła. Mnie dopiero ogarnie.

W ogóle jak czytam co tu dziewczyny piszą, to tak jakbym u wróżki była, bo jak czytam (np. o badaniach albo dolegliwościach) to ich nie mam, a za jakiś czas już mam. He he he.;-):-)

Oby natis udało się dotrwać do jak najbezpieczniejszego terminu. &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
dziewczyny pisze jedną łapą już druga jest zawieszona na tęblaku:-D, ze łzami w oczach czekałam na męża, i mała się uśpiła, ale powiem wam że pieluchy jej nawet zmienić nie mogę tak łapa boli, to chyba takie przygotowanie przed porodem:-D.

Mąż ma przywieść kebab a pózniej spróbuje się położyć (posiedzieć), ostatnie 2 noce to była dla mnie porażka.

natis- Twoja córka bardzo chce do mamy, dobrze że te problemy z cholestazą zaczęły się teraz a nie miesiąc-dwa temu, dziecko urodzone w tym tygodniu jest nieraz w lepszej formie niż donoszone do 38, a jeszcze trochę was pewnie potrzymają razem
 
Dziewczyny, wypiłam kawę i padłam po prostu.Obudził mnie syn jak wracał ze szkoły ale telefon żaden tak spałam. Młody oczywiście mnie opieprzył, że nie odbieram, strasznie się wystraszył. Okazało się, że siostra w drodze a mąż i koleżanka na tel, zanim by dojechali minęłoby sporo czasu.Syn ugotował mi obiad tzn. pierogi, które kiedyś zamroziłam w razie sytuacji awaryjnej i odgrzał barszczyk, kazał nie wstawać, boi się, że padnę chyba. A ja niestety tak nadal się czuję, że mam wrażenie, że padnę. Ciśnienie po obiedzie mam 96/54 czyli nie najgorsze już jak na mnie. Piję dużo, leżę i mam nadzieję, że to przejdzie i się nie powtórzy.Dziękuję wam kochane za wsparcie:tak::tak::tak:
Isis niestety to nie takie proste, najbliższa mi osoba, która może przyjechać w każdej chwili to mój tato, mieszka 150 km.od nas. A i on nie może zostać zbyt długo bo mieszka z dziadkiem, który ma 94 lata...Reszta to mąż i siostra ewentualnie, ale oni obydwoje raczej nie mogą wyjść z pracy w każdej chwili, najwyżej urwac się wcześniej. Przy czym mąż wyjeżdża 25.04 i zostaję tylko z dziećmi. Wszystkie koleżanki są pracujące i mają swoje dzieci i rodziny, pewnie, że pomogą, zrobią zakupy, obiad czy posiedzą z Milą ale mają swoje zycie. Więc klops z tą pomocą. No chyba, że teściowa....I jeśli będzie tak jak jest dzisiaj to będę musiała ją .....zawezwać i przyleci do nas... z sabatu


Natis zdróweczka, dobrych wyników i kciuki za was.

Dzika wygrzewaj się i smaruj, coby jak najszybciej poszło sobie cholerstwo
 
Anilku- ja tez mam termin na 27 czerwca i jeszcze nie piorę. Jak znam siebie, to urodzę ok 17go. Myślę więc, że zajmę się odplamianiem na początku maja, a popiorę wszystko w Loveli w trzecim tygodniu maja. A w razie czego wszystko mam w jednej szafce, więc mąż nie będzie miał kłopotu co przygotować- upierze i poprasuje , co trzeba:tak:

U nas dopiero słonko grzało, a juz znowu pada deszczyk. A mnie dziwnie bolą wszystkie mięsnie i jestem jakaś słabiutka.

Wisieńka- uważaj na siebie kochana. Koniecznie zaangażuj teściową do pomocy!

Dzika - dobrze, ze byłaś u lekarza. Boli, ale przynajmniej sie nie zamartwiasz co to takiego.
 
Witam dziewczyny . Dziś od ranka siostra z rodzinką u mnie siedzieli i nie miałam czasu na bb. A tu się dzieje !!! Trzymajcie się wszystkie cierpiące i w szpitalach przebywające . Trzymam kciuki za bezpieczny finisz dla Nas wszystkich - bo nie ma co ukrywać, finiszujemy :tak:.
Mój Jaś dziś spokojny jakiś , parę razy przesunął kolanko i łokieć i tyle :-(. Po tych opowiadaniach o martwych ciążach zaczęłam się bać . Mam nadzieję , ze zafunduje mi jeszcze dziś jakiś popis w brzuszku .
Wisieńka - wydaje mi się , ze musisz zadbac koniecznie o kogoś pod telefonem , kto w razie potrzeby przyjedzie jak najszybciej .
Dzika - cieszę się , ze lekarz Cię obejrzał . Współczuję bólu i życzę by minął szybko .
Natis - cały czas myślę o Was i kciuki zaciskam .
Anisiaj -szkoda , ze musisz jednak zostać w szpitalu :-(
Dmuchawiec - gratuluję samodzielnej wyprawy samochodowej :-). Szkoda , ze się na kawkę rano nie załapałam . Ta z cynamonem tak pysznie brzmiała wczoraj :-D

Pogoda się zrąbała i pranie narazie trzeba odłożyć . Jadę dziś na urodzinki taty więc wpadnę późnym wieczorkiem . Trzymajcie się .
 
reklama
Do góry