reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

SARA - dzięki Kochana, też tak myślę, chociaż kilka dni temu mi brzuch roznosiła, a teraz taka cisza. Odpoczywasz????;-)


MATKAEWA - co do muzyczki to mój mąż odkąd sie oswoił z imieniem naszej drugiej córeczki to namiętnie, kilka razy dziennie, włącza piosenkę LENKI - tą taką znaną i popularną ostatnio (nie pamiętam tytułu). Nasze dziecko jak się urodzi to tylko tę piosenkę będzie znało ;-).
Darek włącza muzykę, woła mnie i głaszcze brzuch - po 2 m-cach mam dość tego jego rytuału. A Natka widzę zazrośnica, bo tylko oczami przewraca jak słyszy ten utwór.
Darek mówi, że kojarzy mu się nasza Malutka z tym utworem i będzie podobnie kiedyś wyglądać - no cóż - niezła teoria.

Mój brat gra na pianinie i jak do nas przyjeżdża to włącza klasykę, ale nie zauważyłam, żeby Lenka reagowała na to. Podobnie nie reaguje na muzykę relaksacyjną. Pewnie będzie tak uzdolniona muzycznie jak matka, która fałszu nie umie odróżnić, gdy wszyscy wokół go słyszą ;-).
 
reklama
MatkaEwa kurdę wiesz, że miałam zamiar Feliksa oswajać z muzyką. Jakąś jedną płytą lub właśnie pozytywką i przez ten remont i ostatnie przeboje zapomniałam!!!! Dzięki!

NATISku no jasne, że odpoczywam MAMO :-p
 
Smile - dziwne trochę to CH i zdecydowanie mniej sklepów niż w Silesii . Większość już czynna . Niby miało być największe w Polsce , a mi się wydaje małe . Taka alternatywa jak nie chcesz całego dnia na zakupach spędzać . Latem będzie to atrakcyjniejsze , bo jak tak zimno i trzeba wychodzić z pasażu żeby przejść do np. Smyka i ubierać czapę i kurtkę to lipa. W każdym razie sklepy wszystkie te same jak wszędzie , ceny równie wysokie , kupujących brak ( ale byłam rankiem ) .
To aż dziwne, że ludzi w CH brak, my ze Smile wczoraj rozmawiałyśmy o tym, że w dobie kryzysu ludzi pełno o 11 w środku tygodnia i w Ikea i w SCC.. albo wszyscy L4 mają :-p
 
A Wam Maluchy też upodobały sobie jedną stronę? U mnie to wygląda jakbym ciążę miała tylko na prawym boku. Jak leżę to normalnie widać, jak się mi prawa strona od pępka "pompuje". I włazi pod prawe żebra... :baffled:

Co do muzyki - to ja lubię bardzo klasykę, Stinga, musical "Nędznicy" - więc Mikołaj chce czy nie, do południa jest skazany na słuchanie. Ale chyba mu nie przeszkadza - przycicha i potem zachowuje się jak niby nic. Ostatnio tylko dał do zrozumienia, że nielubi wiertarki - ale już je nie musi słuchać...
 
Moje dziecko zmuszone jest do słuchania Rocka - od rana do wieczora słuchamy Anty Radia i nie buntuje się tylko czasem, jak zapomnę się w aucie, to daje mi znać, że żadne z nas głuche nie jest i spokojnie można muzykę ściszyć :-D
 
Palin - Feliks leżał wydawało się grzecznie (stał na głowie od początku) wczoraj okazało się, że się obrócił a ja zmiany kształtu brzucha nie zauważyłam :confused:
 
Dzień dobry dziewczyneczki, ja dziś tylko na moment :tak:
Wczoraj ciężki dzień, najpierw lekarz, potem basen Tosi, po basenie jazda po aptekach w poszukiwaniu antybiotyku mojego, ehhh
Przez całą drogę powrotną z basenu Tlusia narzekała a to że ją nóżka boli a to że brzuszek :crazy: Jak wróciliśmy to dalej był płacz o brzuszek, myśleliśmy że to ze zmęczenia po prostu. Ale po jakichś 15 minutach leżenia Antolka do mnie krzyczy : mamusi ratunku będę żygac !!! i dawaj do wc, Lukę z kibelka zrzuciłyśmy haha i poszłoo z Tosi :-( A najlepsze jest to, że jak tylko buźkę przepłukała, to do Luki : tato bo ja jestem teraz straszny głodomorek i chcę natychmiast jeśc. Zdębieliśmy ...:szok: Później nic już jej nie było o dziwo. Przypuszczam, że raz pobasenie jest tradycja, że każda dziewczynka ma coś słodkiego (jest ich cztery) i jest ceremonialne częstowanie i jedzenie; i albo napchała się tymi słodyczami albo dwa : wygłupiała się na basenie i nurkowała sobie wypijając niechcący trochę wody z basenu, więc to może od tego. Dziś poszła do przedszkola zobaczymy ...
Ale z tego wszystkiego nie mogłam spac, do tego zatykał mi się nos ciągle, więc głowę brałam jak najwyżej, więc znów przyplatał się ból żeber :eek: już normalnie nie wiem jak siedziec/ leżec/ stac, żeby nie bolało :hmm:
przez to wszystko jestem dziś taka jakaś rozmemłana ...
Martwię się co tam u Korby :sad:
Teri - kciuki za synka zaciśnięte
Palin - cudnie, że już jesteście na "nowym", spokojnego mieszkania !!;-)

Dziś na obiad placki z gulaszem, ehhhh tylko trzeba najpierw wyjśc spod koca i się za nie zabrac :zawstydzona/y:

A i na poprawę humoru dla wszystkich - dziś w DDTVN mówili, że w przyszłym tygodniu wiosna zawita na dobre a zima pójdzie sobie, jupiiiiiii. I dobrze w sio ty wstrętna zimo a siooooo
 
Witam:-)
Ja wróciłam z piwnicy, powyciągałam z pudła te maleńkie bodziaki,kaftaniki, jakie to wszystko maleńkie..a i tak Bartuś chodził od razu w większych rozmiarach bo miał po urodzeniu 58 cm i ponad 4 kg wagi..
Będę to wszystko prać, prasować, już się nie mogę doczekać promyczków słońca żeby to wywiesić i odświeżyć.
Też myślę o Korbie, żeby wszystko było dobrze, przeżywa się każdą historię, każdy szpital, fajnie że jest to forum i są bratnie dusze w tym samym stanie.
Teri-kciuki za synka, omęczą teraz te dzieci.
Ja swojego zapisywałam dziś do zerówki, bo przecież on już musi iść rok wcześniej do szkoły. Masakra jakaś, on mi jeszcze płacze w przedszkolu co dziennie rano.
Trzymajcie się cieplutko.pa
 
Właśnie rozmawiałam z KORBĄ - jest już po pierwszej dawce sterydów na rozwój płuc Małej. Mówi, że kiepsko się po tym czuje, musi leżeć.
Na razie nie podają jej nic innego, czeka na badania.

Mam nadzieję, że wieczorkiem będzie więcej wieści, dobrych wieści...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ewa- problem z Marysią jest złożony. Najpierw pojaił się kaszel bez innych objawów. Byłam u lekarza-osłuchał, zajrzał do gardła i stwierdził, ze kaszel jest wirusowy. Miał rację- na drugi dzień kaszlał mąż, a potem zaraz ja. Kaszel jest identyczny i najgorszy rano- wtedy i mnie zbiera się na wymioty.
Drugi problem z Marysią- dziwne kupy. Nasi znajomi mieli niedawno rotowirusa o łagodnym przebiegu- bez wymiotów, ze słabą gorączką i rozwolnieniem ciągnęcym sie 1,5 tygodnia. Byliśmy u nich i mogła się zarazić. bo wydaje się, że te same objawy. Zosia robi podobne kupy- moze o innej konsystencji, ale kolor i zapach ten sam. Zosia nie miała jednak gorączki. Liczę jednak na to, ze to ten sam wirus i że po prostu przejdzie.
U Marysi jest jednak problem także z alergią- na pewno nie moze jeść babanów i kakao, ale to nie koniec listy:no: Obserwuję ją i staram się wychwycic na co jeszcze może byc uczulona- nie mam jednak pomysłów. Boję się coraz bardziej, ze na mleko bo Marysia jest bardzo mleczna- czym ja ją wtedy będę karmić? :eek::sorry::-(
Zaczekam jeszcze kilka dni. Jesli kupy nadal będa brzydkie pójdę do lekarza i będziemy się badać:-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry