U nas też słonecznie i wietrznie. Korzystając z okazji, że Mateusz odrabiał dziś jakiś dzień z majówki pojechaliśmy na zakupy
Nogi mnie bolą nieziemsko mimo że byłam w adidasach (na obcasach to nawet bez ciąży miałam dość po 5 minutach w CH
) Ale jestem zadowolona - kupiliśmy farby do dużego pokoju i dywan w promocji za 119zł
wybraliśmy kamień ozdobny do przedpokoju tylko żadne z nas nie pomierzyło ściany i musimy jeszcze raz podjechać
Wybraliśmy tapetę do sypialni (bo koloru nie zmieniamy mimo że mamy ciemny fiolet a Tymek pierwsze pół roku bankowo będzie miał u nas łóżeczko) i zastanawiam się, jak i gdzie zrobić wstawki, żeby jakoś rozjaśnić ten pokój.. Zainspirowała mnie tapeta Korby ale niestety mój mąż ma inny gust-a szkoda :-( Potem poszliśmy do innego centrum handlowego w poszukiwaniu czegoś dla mojego i po godzinie chodzenia i mierzenia spodni kupił.. sweterek :-) A potem jeszcze jedno centrum handlowe i kupiłam sobie 2 sukienki letnie opięte na biuście i luźne poniżej, rozmiar S więc mam nadzieję, że w maju/czerwcu będą dalej zakrywać mój brzuch :-) Ledwo co zdążyliśmy na czas z powrotem do domu, spotkaliśmy się pod klatką z Mateuszem :-)
Smile ja jestem bardzo chętna spotkania-tak miło się rozmawiało, że nawet nie wiem, kiedy ten czas zleciał
Więc jak tylko słoneczko dalej nas uraczy swoją obecnością w przyszłym tygodniu, musimy zaliczyć spacer na świeżym powietrzu :-)
W ramach pokuty za wczorajsze Lays'y na obiadek dziś była ryba z grilla, więc bilans wychodzi na zero
Teraz czas się położyć, bo te centra handlowe strasznie mnie wykończyły, a wieczorem jedziemy do znajomych, bo jedna qmpela z którą widziałam się w czwartek, naopowiadała, że mi strasznie brzuch wybiło i wszyscy ciekawi są :-) Także znów czeka mnie wieczorne obżarstwo, ale już jutro obiecałam sobie spacerek po śniadaniu, bo na obiad idziemy do mojej mamy, więc będę miała wolną chwilkę :-)
Nie opowiadałam Wam. Moja mama po śmierci mojego Taty w styczniu 2009 roku rzuciła palenie, bo stwierdziła, że jej nie stać.. ale kupiła świnkę skarbonkę i codziennie od tego czasu wrzuca tam po 7zł czy 8zł. Raz w roku w marcu spotykamy się na "świniobiciu" i zawsze wyciągamy po ok 2,5tyś zł w monetach 2zł, 5zł :-) Ciekawe ile w tym roku będzie? Jutro się przekonamy.. Dzięki tej świni moja mama zwiedza co roku świat ze swoją przyjaciółką, praktycznie za darmo, bo tak to puściłaby kasę z dymem
Miłej soboty kobietki
P.S. Na niedzielę zamawiam dalej słoneczko tylko proszę wyłączyć wiatr