reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012


Nanulika
:-:)-:)-:)-( Jestem z Tobą myślami. A mąż ma rację, macierzyński należy Ci się bez dwóch zdań, niech leje, robi awantury, nie ustępuje. Co za chory system :no:

Ja w takich momentach to zastanawiam się czy Bóg istnieje. A tłumaczę to sobie tak że wystawia nas na próbę abyśmy w przyszłości bardziejdoceniali to co nam przyniesie los. Żadne słowa nie ukoja waszego bólu, jedynie co mogę to z całego serca szczerze łącze się z wami w smutku i wierzę że w przyszłości wasze cierpienia Bóg wynagrodzi. Będę się modlić o to. Trzymaj się i nie trać wiary, silną kobietą jesteś, dasz radę.

Ja wierzę, że istnieje i że nie ma nic wspólnego z tymi okropnościami, które nas spotykają :happy: Czas i przypadek, niedoskonałe środowisko, wolna wola - myślę, że to są główne powody. A Bóg, skoro jest miłością nie może wg mnie w tak okrutny sposób nikogo doświadczać. Nanulika ja też się za Was pomodlę :elvis:



Agataundpestka sorrki ze nie zdążyłam z przepisem na ciasto rabarbarowe, ale doczytałam, że sobie poradziłaś. Mam nadzieję, że było pycha :happy:

Lena gratuluję farta ;-)

Kamila fajnie, że wychodzisz z choróbska :tak:


Katrina w moim szpitalu (w PL) zarówno 7 late temu jak i teraz wszystkie szwy są rozpouszczalne. Teraz już chyba się tych nierozpuszczalnych nie praktykuje :happy:


Aylin
czytałam, że ostra kuchnia faktycznie może przyspieszyć poród, ale tylko wtedy kiedy w ciąży jesz łagodnie i nagle sruuu na ostro ;-) Jeśli ostrzejsza kuchnia jest standardem, to podobno jedzenie takich potraw przed samym porodem nie będzie miało znaczenia - organizm jest przyzwyczajony.


Jeśli chodzi o ciążę i szybkość, z jaką mija, to ja z jednej strony też chciałabym być już po, głównie ze względu na moje emocje, które dały mi ostro do wiwatu. Z drugiej strony mam świadomość, że to już chyba moja ostatnia ciąża i trochę szkoda, bo to bardzo fajny i uprzywilejowany czas.. :happy:


Mrożenie - mam sposób nawet na zupy. I przed porodem będę mroziła m.in.: pierogi, zupy, sosy i kotlety żeby mieć zapas na jakiś czas. Inaczej grożą mi zupki z proszku i gołąbki sklepowe ze słoika ;-)


Wczoraj kupiłam sobie olejek lawendowo-sandałowy do kąpieli, bo wyczytałam że działa relaksująco i można go używać w III trymestrze i jak się już zacznie akcja porodowa (ja mam ambitny plan przetrzymania pierwszych godzin w domu i kąpiele w wannie). Wczoraj sobie fundnęłam kąpiel i faktycznie było bardzo przyjemnie, poza tym doskonale nawilża skórę :tak:
 
reklama
właśnie dziś jeszcze naczytałam się o tym jaka walka z systemem nas jeszcze pewnie czeka.... żeby dostać należny mi z prawa pracy skrócony urlop macierzyński (8tyg), musimy zarejestrować dzidzię w USC (można to zrobić zawsze, nieważne jak wcześnie ciąża się zakończyła - tak mówi prawo). Żeby to zrobić musimy tam zanieść papiery ze szpitala w których określona będzie płeć. Ministerstwo zdrowia w momencie jak nieznana jest płeć dopuszcza ponoć procedurę domniemania płci (lekarz może wpisać płeć domniemaną przez matkę) - jednak ponoć większość szpitali ma to gdzieś i wogóle nie chcą nic wpisać.... Mój S. obiecał że stanie na głowie i to wywalczy, a jak będzie trzeba będzie lał po mordzie....

w szpitalu mnie sami poinformowali o obowiązku zarejestrowania dziecka w urzędzie. Dostałam do wypełnienia ankietę danych osobowych, a właściwie wypełniała je ze mną położna, trzymając za rękę i bardzo wspierając. Musiałam wybrać płeć i imię. Papiery poszły do Urzędu. Należy Ci się urlop macierzyński oraz zasiłek pogrzebowy, jeśli zdecydujesz się na pochówek. Szpital nie robi żadnych problemów i chętnie wyda ciałko, jeśli sobie tego zażyczysz. To strasznie wszystko brzmi, ja pamiętam, że wpadłam w amok gdy to wszystko tam wypełniałam i gdy mnie informowali co i jak. Obecnie każda ciąża zakończona w ten sposób jest traktowana równo, nawet jeśli tak jak w moim przypadku było to puste jajo płodowe. Bólu nie ukoi nic, tylko czas.. PRzytulam..


pytanie - co się dzieje ze znikniętymi wątkami, tak jak kwietniowe mamy? Tam było tyle ciekawych porad do poczytania...
 
Ostatnia edycja:
w szpitalu mnie sami poinformowali o obowiązku zarejestrowania dziecka w urzędzie. Dostałam do wypełnienia ankietę danych osobowych, a właściwie wypełniała je ze mną położna, trzymając za rękę i bardzo wspierając. Musiałam wybrać płeć i imię. Papiery poszły do Urzędu. Należy Ci się urlop macierzyński oraz zasiłek pogrzebowy, jeśli zdecydujesz się na pochówek. Szpital nie robi żadnych problemów i chętnie wyda ciałko, jeśli sobie tego zażyczysz. To strasznie wszystko brzmi, ja pamiętam, że wpadłam w amok gdy to wszystko tam wypełniałam i gdy mnie informowali co i jak. Obecnie każda ciąża zakończona w ten sposób jest traktowana równo, nawet jeśli tak jak w moim przypadku było to puste jajo płodowe. Bólu nie ukoi nic, tylko czas.. PRzytulam..


pytanie - co się dzieje ze znikniętymi wątkami, tak jak kwietniowe mamy? Tam było tyle ciekawych porad do poczytania...

Oby było tak jak piszesz December... dziękuję!
niestety jak czyta się fora na ten temat to ponoć w wielu szpitalach nie wygląda to tak różowo....
nie chcemy pochówku bo nie wyobrażam sobie do tego wszystkiego pogrzebu i wracających wciąż wszystkich wspomnień przy wizytach na cmentarzu. Do tego nie jestem osobą wierzącą praktykująca i dodatkowa przeprawa przez Kościół mnie też zniechęca... Może mnie ktoś za to potępiać ale uważam,że mam prawo zdecydować co wydaje mi się słuszne... Ja nie potępiam tych, którzy chowają dzieciątka na cmentarzach... Może komuś pomaga świadomość,że może je odwiedzić, pomodlić się, przeżyć żałobę....
Ja ja też przeżywam na swój sposób..... Ale pochówku nie chcę...
Jedyne co wiem to to,że nie jestem w stanie wrócić teraz do codzienności dnia, do korporacyjnego szaleństwa.... Teraz nawet reklamy pieluszek potrafią doprowadzić mnie do rozpaczy.... Chcę tylko w domu, w spokoju sobie to wszystko poukładać, nauczyć się z tym żyć....
I mam wielką nadzieję,że szpital nie będzie tego dodatkowo utrudniał...

dzięuję Kochane moje...

Pamiętajcie Wasze dzieci to największe szczęście jakie mogło was spotkać!!! kochajcie je i nauczcie kochać świat....
 
Nanulika nie pisałam wcześniej, bo chyba żadne słowa nie pomogą. Ale myślami jestem z Wami cały czas.
Współczuję głęboko nie wiem jak sama przeżyłabym taką sytuację. Dobrze, że masz S, który Cię wspiera.
Wiem, że teraz o tym za wcześnie myśleć, ale wiele dziewczyn z forum miało nieszczęśliwe przejścia a w końcu się udaje.
Niestety jesteśmy niedoskonałą materią i nasza fizyczność jest dość ograniczająca.
Jeszcze raz szczere wyrazy współczucia.



ja dziś sama większość dnia - P pomaga przy szykowaniu komunii znajomych właśnie niedawno pojechał.
Ale ja sama jestem bardzo rzadko więc chyba będzie ok zrelaksuje się, zrobię jakiś obiad, coś obejrzę może. Chciałabym iść na jakiś spacer ale zobaczymy jak będzie z pogodą. Może coś ogarnę.

Jutro do tego nieszczęsnego szpitala to mnie trochę stresuje nie powiem.
Wczoraj w kerfurze kupiłam jakieś ciastka, herbatę na smyczy - my pijemy plujki itd. I zdałam sobie sprawę, że będę tam siedzieć/leżeć pewnie jakieś parę dni:( Trzeba jakąś książkę wziąć bo zejdę z nudów.
Że o nerwach nie wspomnę.

Miłego dnia:)
 
Nanulika, Juz pisalam, jak bardzo mi przykro. Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy sie (m.in.z tym urlopem) po Waszej mysli. Dobrze tez, ze masz takiego Rycerza przy sobie :) zwolnienie tez zawsze moze Ci wystawic psychiatra (psycholog chyba nie...) w zwiazku z depresja itp.
Ja chyba jednak nie wytrzymalabym 8 tyg. w domku. Potrzebowalabym ludzi po jakims czasie, tym bardziej, ze na pewno w pracy, nawet w korporacji jednak wiekszosc zyczliwych osob wokol...tak przynajmniej jest u mnie...no ale Ty Kochana rob to co Ty uwazasz za sluszne i wlasciwe dla Ciebie.
I jeszcze jedno...myslalam, zeby o tym wczoraj napisac, ale co ja o celebrytach bede pisac...no ale napisze...;) pamietam, ze Kasia Skrzynecka urodzila corcie w listopadzie i pozniej przegladalam jakis wywiad z nia i przyznala, ze jest chyba po 4-5 poronieniach, no ale teraz sie udalo :))) oczywiscie takich dlugich staran Wam nie zycze, ale warto sie nie poddawac...:)

BMR, czyli jeszcze nie rodzimy, tak? Ja dzis tez spokojniejsza noc, ale zastanawiam sie, czy nie pojsc do lekarza jutro, zeby sprawdzic, czy to byl jednak czop. choc we wtorek znowu usg w szpitalu to moze wtedy, ale z drugiej strony tez juz nie chce szpitala!!!!!

Jesli chodzi o pieczenie to korzystam najczesciej z 2 blogow:
mojewypieki.blox.pl
malacukierenka.pl
feeriasmakow.blox.pl

Dzis wlasnie zastanawialam sie nad zrobieniem drozdzowego, ale rodzic jeszcże nie chce ;)))
 
nanulika dużo siły!!!przytulam Was mocno!!!

a ja wczoraj padłam o 19,tak mnie wymęczyli spacerem!!!
miłej niedzieli Wam życzę!
 
nanulika potwornie mi Was szkoda kurcze ... czemu dobrych ludzi często spotykają takie nieszczęścia..:baffled:














Jejku mnie choroba z kazdym dniem coraz bardziej puszcza ah jak się cieszę ! jeszcze myślę 2-3 dni i będę zdrowa .. a wtedy to już mogę rodzić ! A we wtorek nasza Rurka bedzie miala juz maluszka przy sobie, ale jej zazdroszcze. Pierwsza forumowa dziewczynka sie urodzi hehe.
 
Hejo!!

Kolejny dzień bez chęci na cokolwiek, a jeszcze troszkę prasowania mnie czeka. Wczoraj udało mi się uprasować jedną pościel do łóżeczka Małej i pajace do szpitala, które dokupiłam do tych ciuszków, które już gotowe czekają w torbie.

gkvip - &&&&&&&

zamiast kłaść się spać to oglądam KSW :rofl2:

Zaza my też oglądamy ksw :-)

My też oglądaliśmy:-D ja głównie dla Mameda, jest debeściakiem!! Ale Pudzian też ładnie zawalczył!

właśnie dziś jeszcze naczytałam się o tym jaka walka z systemem nas jeszcze pewnie czeka.... żeby dostać należny mi z prawa pracy skrócony urlop macierzyński (8tyg), musimy zarejestrować dzidzię w USC (można to zrobić zawsze, nieważne jak wcześnie ciąża się zakończyła - tak mówi prawo). Żeby to zrobić musimy tam zanieść papiery ze szpitala w których określona będzie płeć. Ministerstwo zdrowia w momencie jak nieznana jest płeć dopuszcza ponoć procedurę domniemania płci (lekarz może wpisać płeć domniemaną przez matkę) - jednak ponoć większość szpitali ma to gdzieś i wogóle nie chcą nic wpisać.... Mój S. obiecał że stanie na głowie i to wywalczy, a jak będzie trzeba będzie lał po mordzie....

Walczcie o swoje prawa, bo Wam się należą. Powodzenia kochani, dobrze, że macie siebie.

Ja się melduję z rana :-)
Jestem dumna z mojego syna: w nocy skurczy brak - od rana tylko mdłości i ból brzucha jak na okres roku. Szok!!!
Tak więc zaczynam się szykować na mszę o 8.30 z okazji I rocznicy Ślubu (jutro), a po Moi Rodzice wpadają na śniadanko.
A później to Mały może już się rodzić - dzisiejsza Msza to ostatnia rzecz z listy, którą chciałam zrobić przed porodem :-)
Odezwę się popołudniu aby dać znać co u Nas :laugh2:

Wszystkiego naj z okazji jutrzejszej rocznicy:-):-)
 
reklama
nanulika potwornie mi Was szkoda kurcze ... czemu dobrych ludzi często spotykają takie nieszczęścia..:baffled:














Jejku mnie choroba z kazdym dniem coraz bardziej puszcza ah jak się cieszę ! jeszcze myślę 2-3 dni i będę zdrowa .. a wtedy to już mogę rodzić ! A we wtorek nasza Rurka bedzie miala juz maluszka przy sobie, ale jej zazdroszcze. Pierwsza forumowa dziewczynka sie urodzi hehe.

Kamila, ja tez zazdroszczę Rureczce, ja za 2 tygodnie mogłabym się rozpakować...męczę się fizycznie i psychicznie wczoraj miałam chyba parę skurczy, ale jak się przewróciłam na drugi bok to przesżły, więc nie jestem przekonana czy to to.
Od 2 dni jak ide spać jest mi też przez jakieś 3 minuty niedobrze....dziwne ....


Nanu, ach utuliłabym Ciebie do serca, bardzo dużo o Was myślę. Nie poddawaj się - poczytaj historię, którą Ci wysłałam na prv.

Mnie to normlanie nosi- tyle rzeczy bym zrobiła, a ciało mnie ogranicza....a najchetnie gdzies bym wyjechała- Portugalia. Hiszpania... Ze mnie to podróżniczka, a w tym roku lipa, tylko morze nasze i nie najlepiej miz tym:(

Gkvip- trzymam kciuki, żebys jeszcze troszkę została w dwupaczku:)
BMR- wsyztskiego naj z okazji rocznicy:)
Muńka- to Ty masz tez i męty i aurę?
 
Ostatnia edycja:
Do góry