Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
Nanulika :----( Jestem z Tobą myślami. A mąż ma rację, macierzyński należy Ci się bez dwóch zdań, niech leje, robi awantury, nie ustępuje. Co za chory system
Ja w takich momentach to zastanawiam się czy Bóg istnieje. A tłumaczę to sobie tak że wystawia nas na próbę abyśmy w przyszłości bardziejdoceniali to co nam przyniesie los. Żadne słowa nie ukoja waszego bólu, jedynie co mogę to z całego serca szczerze łącze się z wami w smutku i wierzę że w przyszłości wasze cierpienia Bóg wynagrodzi. Będę się modlić o to. Trzymaj się i nie trać wiary, silną kobietą jesteś, dasz radę.
Ja wierzę, że istnieje i że nie ma nic wspólnego z tymi okropnościami, które nas spotykają Czas i przypadek, niedoskonałe środowisko, wolna wola - myślę, że to są główne powody. A Bóg, skoro jest miłością nie może wg mnie w tak okrutny sposób nikogo doświadczać. Nanulika ja też się za Was pomodlę
Agataundpestka sorrki ze nie zdążyłam z przepisem na ciasto rabarbarowe, ale doczytałam, że sobie poradziłaś. Mam nadzieję, że było pycha
Lena gratuluję farta ;-)
Kamila fajnie, że wychodzisz z choróbska
Katrina w moim szpitalu (w PL) zarówno 7 late temu jak i teraz wszystkie szwy są rozpouszczalne. Teraz już chyba się tych nierozpuszczalnych nie praktykuje
Aylin czytałam, że ostra kuchnia faktycznie może przyspieszyć poród, ale tylko wtedy kiedy w ciąży jesz łagodnie i nagle sruuu na ostro ;-) Jeśli ostrzejsza kuchnia jest standardem, to podobno jedzenie takich potraw przed samym porodem nie będzie miało znaczenia - organizm jest przyzwyczajony.
Jeśli chodzi o ciążę i szybkość, z jaką mija, to ja z jednej strony też chciałabym być już po, głównie ze względu na moje emocje, które dały mi ostro do wiwatu. Z drugiej strony mam świadomość, że to już chyba moja ostatnia ciąża i trochę szkoda, bo to bardzo fajny i uprzywilejowany czas..
Mrożenie - mam sposób nawet na zupy. I przed porodem będę mroziła m.in.: pierogi, zupy, sosy i kotlety żeby mieć zapas na jakiś czas. Inaczej grożą mi zupki z proszku i gołąbki sklepowe ze słoika ;-)
Wczoraj kupiłam sobie olejek lawendowo-sandałowy do kąpieli, bo wyczytałam że działa relaksująco i można go używać w III trymestrze i jak się już zacznie akcja porodowa (ja mam ambitny plan przetrzymania pierwszych godzin w domu i kąpiele w wannie). Wczoraj sobie fundnęłam kąpiel i faktycznie było bardzo przyjemnie, poza tym doskonale nawilża skórę