reklama
agaundpestka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 2 808
Nanulinka, Ty musisz z nami zostać, jak widzę Twoje posty to mimo, ze Cie nie znam, ale jakos mi tak mi tez bardziej chodzi o historie znajomych, sąsiadów itp. Wiadomo, ze o naszych problemach, nowinach dobrych jak i złych będziemy się tu dzielić po to jesteśmy razem
Kamila słyszałam o tym krążku, będzie dobrze
A ja sobie wkręciłam coś innego :/ od 10lat leczyłam się hormonalnie i sterydami i waga nieźle mi rosła, 3lata temu doszła do 112kg potem odstawienie hormonów- sterydów i walka i ostra walka schudłam 30kg, w te wakacje znowu brałam leki i 5mi przybyło, ale nie o to chodzi. Obecnie mam wagę :/ 88i boję się, ze przez ten tłuszcz na usg genetycznym tzn przez powłoki brzuszne lekarz nie zobaczy dobrze mojego dziecka :/
Kamila słyszałam o tym krążku, będzie dobrze
A ja sobie wkręciłam coś innego :/ od 10lat leczyłam się hormonalnie i sterydami i waga nieźle mi rosła, 3lata temu doszła do 112kg potem odstawienie hormonów- sterydów i walka i ostra walka schudłam 30kg, w te wakacje znowu brałam leki i 5mi przybyło, ale nie o to chodzi. Obecnie mam wagę :/ 88i boję się, ze przez ten tłuszcz na usg genetycznym tzn przez powłoki brzuszne lekarz nie zobaczy dobrze mojego dziecka :/
Yousta
Zaangażowana w BB
może chodzi o pessar?? Moja siostra miała tak przy obu ciążach. W pierwszej zakładali jej ok 4 miesiąca, a przy drugiej ciąży od razu jej założyli bo bali się, że nie donosi ciąży...Byłam u gin i mam troche problemy.
Za 2 tyg, musze isc na usg znów bo moja szyjka bardzo się skraca i jest w dolnej granicy normy a ciągle mam skurcze. Będę miała zakładane "COŚ" nie pamietam nazwy na podtrzymanie, gin powiedziala ze to jakieś kólko podtrzymujące macice i dziecko niewiem. I mialam dzis cytologie za 4 tyg wyniki.
mamina karierowiczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Październik 2011
- Postów
- 1 009
Zobaczy sie nie martw..pieprzone sterydy tak człowiekowi maca ale co zrobic. Grunt ze bylo warto je brac. Jak urodzisz to mozemy razem sie odchudzac
Yousta
Zaangażowana w BB
przyłączam się do Was z tym odchudzaniem:-)Zobaczy sie nie martw..pieprzone sterydy tak człowiekowi maca ale co zrobic. Grunt ze bylo warto je brac. Jak urodzisz to mozemy razem sie odchudzac
tym bardziej, że u mnie wahania wagi są bardzo częste. I podobnie jak agaundpestka, moja max waga sięgnęła ponad setki. Jak udalo mi się z niej zejść trochę, zaszłam w ciążę i niewiele brakuje znowu do niej...:-(
Waris
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2011
- Postów
- 978
A ja myślałam, że powyższe forum ma rozwiewać wszelkie nasze wątpliwości czy obawy, że możemy się tu dzielić swoimi radościami jak i smutkami. Wiadomo że każda ciąża jest inna czasami przebiega bez szwanku a czasami z dolegliwościami które niekoniecznie muszą zakończyć się tragedią. Czasem można się czegoś nauczyć na czyichś błędach właśnie przez to, że któraś o tym opowie np. na forum czy opisze dolegliwości które okazały się niepokojące.
A tak to w ogóle nie piszmy o stresie przed wizytą, o złych wynikach badań itp bo po co konsultować to z innymi i wpędzać innych w stres.
Stwórzmy sobie przysłowiową " bajkolandię" gdzie wszystko jest piękne i różowe i nie wiedzmy nic o prawdziwym życiu.
Z przykrością muszę stwierdzić, że jestem rozczarowana postawą niektórych z Was.
PS Nanulka jestem po twojej stronie.
A tak to w ogóle nie piszmy o stresie przed wizytą, o złych wynikach badań itp bo po co konsultować to z innymi i wpędzać innych w stres.
Stwórzmy sobie przysłowiową " bajkolandię" gdzie wszystko jest piękne i różowe i nie wiedzmy nic o prawdziwym życiu.
Z przykrością muszę stwierdzić, że jestem rozczarowana postawą niektórych z Was.
PS Nanulka jestem po twojej stronie.
Yousta
Zaangażowana w BB
Może to nie bajkoandia ale powiem Wam jaki mam plan na najbliższy miesiąc:-)
Na urodziny zebralam troszkę drobnych i tak sobie z mężem postanowiliśmy, że po połowie grudnia umówimy się na dodatkową wizytę do lekarza i nakręcimy film. Dokładniej to chcemy pójść na 3d/4d i w święta pokazać całej naszej rodzince cudo małe. Myslę, że taki seans dla jednych i drugich rodziców wspólnie będzie miłym zaskoczeniem i liczę na chwile wzruszenia
Ot tak sobie wymyśliliśmy
Na urodziny zebralam troszkę drobnych i tak sobie z mężem postanowiliśmy, że po połowie grudnia umówimy się na dodatkową wizytę do lekarza i nakręcimy film. Dokładniej to chcemy pójść na 3d/4d i w święta pokazać całej naszej rodzince cudo małe. Myslę, że taki seans dla jednych i drugich rodziców wspólnie będzie miłym zaskoczeniem i liczę na chwile wzruszenia
Ot tak sobie wymyśliliśmy
Kasiulka_1980
Mama Hani i Mai :-)
A jak się karmi piersią to nie można pić kawy? Nawet słabej?
A kto tak powiedział, że nie można? Ja tam cały czas pije kawę, karmię córkę do dzisiaj.
Jak to mówi moja położna: jak się karmi można jeść/pic wszystko - byle z umiarem ;-)
hej kochane!
pamięta mnie tu ktoś jeszcze?
Piszę, bo zaczęłam się czuć jak jakiś podglądacz albo szpieg, czytam wszystko, poznaję Was coraz lepiej a sama nic nie piszę Nie wiem dlaczego. Jakąś taką blokadę miałam a z upływem czasu coraz trudniej zacząć i na nowo się wkręcić. Wydajecie się już bardzo zżyte, ponawiam próbę "wkręcenia się"
Oczywiście gratuluję wszystkim udanych wizyt, gratuluję pierwszych chłopaków! Martwiłam się z wami, cieszyłam się z wami i opłakiwałam straty też.
U mnie w miarę. Wszystko toczy się prawidłowo oprócz tego, że wciąż systematycznie zdarzają mi się krwawienia/plamienia. Za każdym razem jest histeria z paniką, natychmiastowa wizyta u lekarza, usg...i za każdym razem okazuje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Fasolinka rośnie, fika, serduszko puka a krwawienia/plamienia ustają. Za dzień lub dwa lub pięć historia się powtarza. Nie wiadomo dlaczego.
Teraz przyjechałam do Polski i jutro idę do mojej polskiej ginekolog, może ona coś poradzi. W głębi duszy jestem spokojna i wiem, że wszystko będzie dobrze, wciąż też to powtarzam niczym mantrę ale możecie sobie wyobrazić, że widok krwi na gaciach sprawia, że serce na chwilę staje.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco!
pamięta mnie tu ktoś jeszcze?
Piszę, bo zaczęłam się czuć jak jakiś podglądacz albo szpieg, czytam wszystko, poznaję Was coraz lepiej a sama nic nie piszę Nie wiem dlaczego. Jakąś taką blokadę miałam a z upływem czasu coraz trudniej zacząć i na nowo się wkręcić. Wydajecie się już bardzo zżyte, ponawiam próbę "wkręcenia się"
Oczywiście gratuluję wszystkim udanych wizyt, gratuluję pierwszych chłopaków! Martwiłam się z wami, cieszyłam się z wami i opłakiwałam straty też.
U mnie w miarę. Wszystko toczy się prawidłowo oprócz tego, że wciąż systematycznie zdarzają mi się krwawienia/plamienia. Za każdym razem jest histeria z paniką, natychmiastowa wizyta u lekarza, usg...i za każdym razem okazuje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Fasolinka rośnie, fika, serduszko puka a krwawienia/plamienia ustają. Za dzień lub dwa lub pięć historia się powtarza. Nie wiadomo dlaczego.
Teraz przyjechałam do Polski i jutro idę do mojej polskiej ginekolog, może ona coś poradzi. W głębi duszy jestem spokojna i wiem, że wszystko będzie dobrze, wciąż też to powtarzam niczym mantrę ale możecie sobie wyobrazić, że widok krwi na gaciach sprawia, że serce na chwilę staje.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco!
reklama
sicilpol
Ma-Ma!
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2010
- Postów
- 1 734
A może po prostu sobie stworzymy "nasza atmosferę"? Bez skrajności typu "bajkolandii" czy dyskusji o śmierci niemowląt, czy innych przykrych rzeczy, które nas (ufam) nie dotyczą.
Nie chce tu nikogo obrazić, ale każdy ma inna wrażliwość, ogólnie wiadomo, iż jesteśmy przeczulone na punkcie naszych babaskow. Waris, masz racje, forum powinno nam służyć do naszych pogaduch, rozwiewania naszych trwóg, obaw i wątpliwości. W szerokim ujęciu, ale po prostu naszych.
Jedziemy wszystkie na tym samym wózku, ale trzymajmy się tego wózka
Tak wiec trzymając się tego mego pojmowania, oświadczam, iż rwie mnie w brzuchu pod pępkiem i bardzo prosiłabym doświadczone dziewczyny i interpretacje tego rwania - bo chyba tam macicy nie ma
Cos się rozciąga, tam? A to dlatego, ze trochę dziś porobiłam więcej, aniżeli normalnie
Nie chce tu nikogo obrazić, ale każdy ma inna wrażliwość, ogólnie wiadomo, iż jesteśmy przeczulone na punkcie naszych babaskow. Waris, masz racje, forum powinno nam służyć do naszych pogaduch, rozwiewania naszych trwóg, obaw i wątpliwości. W szerokim ujęciu, ale po prostu naszych.
Jedziemy wszystkie na tym samym wózku, ale trzymajmy się tego wózka
Tak wiec trzymając się tego mego pojmowania, oświadczam, iż rwie mnie w brzuchu pod pępkiem i bardzo prosiłabym doświadczone dziewczyny i interpretacje tego rwania - bo chyba tam macicy nie ma
Cos się rozciąga, tam? A to dlatego, ze trochę dziś porobiłam więcej, aniżeli normalnie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 211 tys
Podziel się: