Nanulika śniło mi się że pisałaś że jest dobrze a tu takie wiadomości, potwornie mi przykro z powodu twego Aniołka i doskonale rozumiem co czujesz, do mnie wróciły teraz wszystkie myśli z lipca. 18.07 tego roku miałam drugą wizytę z moim maleństwem, za pierwszym razem było za wcześnie i nie mogłam jeszcze zobaczyć serduszka więc byliśmy bardzo podekscytowani bo mieliśmy pierwszy raz zobaczyć serduszko naszej kruszynki, byliśmy pełni szczęście bo świetnie się czułam i nic złego się nie działo, ale niestety okazało się że serduszko nie pracuje nie spodziewaliśmy się tego w żadnym stopniu. A dziś piszę do ciebie na forum czerwcówek. Minęły dwa cykle i udało się od razu zajść w ciążę, którą wygląda zupełnie inaczej niż tamta. Tego jak ci jest ciężko nie opiszą żadne słowa ale napiszę ci coś, co powiedziała mi moja pani doktor, i co trochę mi pomogło. Powiedziała, że jeżeli to miało się wydarzyć to dla maleństwa lepiej, że wydarzyło się to teraz. Wiem, że to okrutne słowa ale dotarło od mnie to, że moje maleństwo nie cierpiało w żaden sposób, bo nie zdążyło, gdyby wydarzyło się to później, to oprócz naszego smutku po stracie byłoby też cierpienie naszego maleństwa. Wiem, że teraz nic nie jest w stanie cię pocieszyć, ale może pomoże ci to choć troszeczkę
Całym sercem jestem z tobą a moja Martusia na na pewno zaopiekuje się Twoim Aniołkiem i razem będą patrzeć na nas z góry