avo - nic juz z tego nie rozumiem. Jak na teście zobaczyłam dwie kreseczki to pognałam do endo z pytaniem czy mam odstawic leki. I tak w ogóle pogadac czy mam sie czego bac czy z bobasem bedzie wszystko ok. To pamiętam wtedy takie zdanie, ze gorzejby było jakby kobieta miała niedoczynnosc i jechała rodzic.. ale o co chodzi to juz nie pamietam..
Zreszta na tym wczesniejszym forum była jedna z niedoczynnoscia i zawsze mi wmawiała, ze ja to jakbym nie chorowała, ze ona z niedoczynnoscia to dopiero ma przesrane...
Nigdy nie czułam drżenia rąk (chyba ze piłam naprawdę mocną kawę na czczo), serce mi nie kołatało, nie pociłam sie niewiadomo jak ??? ciezko mi i w nadczynnosc mocno wierzyc, zwłaszcza ze po pół roku endo mowiła o odstawieniu leku.... ? ? ?
dobra w sumie to mocno takie wazne nie jest co jest gorsze poprostu zaskoczyłaś mnie:-)
w ciazy jest gorsza niedoczynnosć, bo jest niebezpieczna dla dziecka(moze wywołac kretynizm), a nadczynnosc nie. Mało tego mama też nie odczuwa nadczynnosci w ciąży, bo ten nadmiar hormonów leci do dzidziusia