Kasiulka_1980
Mama Hani i Mai :-)
kurcze powiem Ci szczerze, że nie wyobrażam sobie karmienia tak dużego dziecka..
też tak kiedyś mówiłam, ale co zrobić. Ale czy ona taka duża? Dopiero 18 miesięcy ma ;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
kurcze powiem Ci szczerze, że nie wyobrażam sobie karmienia tak dużego dziecka..
też tak kiedyś mówiłam, ale co zrobić. Ale czy ona taka duża? Dopiero 18 miesięcy ma ;-)
dopiero dla nas nasze dzieci zawsze beda malutkie hehe
jak pogodzisz karmienie córy z karmieniem dzidziusia?
a tata rafała niechce się z nim widywać? U mnie np jak ja mowie o rozstaniu to on grozi ze mi go zabierze... ze jak tak chce to sobie wezme to dziecko co nosze w brzuchu a on wezmie wiktora ( takze traktuje dzieci jak zabawki ) tylko ze wcale nie zajmuje sie wiktorem wiec na pewno nei dal by sobie z nim rady... no ale ciagle sie o to awanturuje z enigdy mu dziecka nie zabiore a jak bede próbowała to on zabije i siebie i dziecko jak tak mozna wogole powiedziec nie moge tego pojąć. Ja tez uwazam ze lepiej nie byc se soba niz byc i co chwile sie klucic tyle ze ja jestem ciagle wyzywana od najgorszych przy dziecku nei chce zeby moje dzieco mialo taki przykład... juz nie raz go wywalalam z domu juz nei raz mu grozilam rozstaniem nawet zostalam zdradzona i co... ciagle moje słowa byly nic nie warte bo nic z tym nie zrobilam.. ale w koncu musze powiedziec dość zanim drugie malenstwo sie urodzi !! musze chocbym miala sie szarpac o dziecko klucic i bic to nie moge juz tak żyć .. święta jeszcze będę udawała że jest ok ale po nowym roku koniec.. koniec definitywnie.. tak czy tak czuje sie jak samotna matka wiec nie zrobi mi to różnicy w życiu codziennym bo i tak pomocy nie mam. Odetchnę i w koncu skoncza się moje codzienne płacze i załamania. Po dzisiejszej sytuacji jaką mi zrobił już na pewno tego tak nie zostawie tym bardziej że wyśmiał mi się prosto w twarz dało mi to duzo do myslenia
hehe, mam dwa cycki więc dam radę
Dziewczyny widziałyście jak gościu na Allegro oszukał ponad 800 ludzi? Zabawki sprzedawał... zarobił jakieś 200 tys zł jak nie więcej :-(
Informacje o Użytkowniku kidsgarden
spotkalam sie z gorszym zlodziejem... oszukal i mnie .... Informacje o Użytkowniku Matique87
:---( przykro mi ale mam nadzieje ze sobie wszystko poukladasz...
co do ojca rafala tto on widzial go raz w zyciu po naszych namowach przez pol roku zeby wogole przyjechal.oczywiscie caly czas mowil ze teskni za nim i ze go kocha ale nie przyjechal, dzwonil raz na 3 miesiace.albo wyslal smsa ze ma nadzijee ze u rafala ok. i tyle.teraz odebralam mu prawa rodzicielskie ale sie k.... odwoluje. nie wiem po co. tez mnie w ciazy straszyl ze mi dziecko ukradnie i ze go wywiezie. tez sie balam. wytlumaczono mi powniej ze to nie taki proste no chyba ze naprawde uprowadzic by chcial a tak to tylko 3 % dzieci zostaje u ojca, reszta u matki wiec niech sie w tylek ugryzie. swiety nie jest.teraz ojciec rafala siedzi w osrodku strzezonym dla uchodzcow, czeka na deportacje. ja mu nie pomoge chociaz moge. on nas olal to ja jego tez. jak rafal lezal poparzony w szpitalu to mial wyj.....e na to co sie dzieje.ze musialy mi pomagac dziewczyny z forum bo nawet nie mial mi kto przywiezc ubran czy jedzenia kupic...i w sumie obce dziewczyny bo nie rodzina z bb nam pomogly i to wiele razy.dziwne uczucie jak rodzina mniej sie przejmuje a pomagaja sasiedzi albo dziewczyny z forum...
KAsiulka szok z tym sprzedawca. takiego normalnie za jaja powiesic...wrrr
Aylin tez ostatnio wymienialismy lodowke i wiem co to za radosca takie *******ki do kuchni poezja. ja moge z kuchni nie wychodzic wiec zazdroszcze
Kamila nie jestem silna po prostu czasami nie ma wyjscia innego. uwierz ze czasem rozne glupie rzeczy mi do glowy przychodzily i to nie raz ale maly ma tylko mnie wiec nic nie moglam zrobic. Ty dasz sobie rade na pewno. wszystkie daja rade jak podejma decyzje. moze latwo na poczatku nie jest czy nie bedzie ale na dluzsza mete to chyba warto zaryzykowac.najwazniejsze to miec oparcie w kims, obojetnie w kim, chocby w pani z kiosku zeby nie zwariowac w gorszych momentach.ja mam dosc "dumna " z siebie rodzine wiec za bardzo moja historia tam nie pasowala. dlatego ich pomoc wygladala tak jak wygladala.no bo przeciez sama chcialampeewnie heheh zawsze o tym marzylam no to sobie pomarudzilam
Kasiulka no wlasnie widze ze o ntakie drogie rzeczy sprzedawal. ale najlepsze ze mial tez troche pozytywow ito z ostatnich dni. ciekawe o co chodzilo. bo jednak cos tam ludziom wyslal.