Czerwiec 2012

[AVO]

sicilpol
to wspaniałe wieści, bardzo się cieszę


kamila, asiia

tacy około 2 letni chłopcy to sam miód! dziewczynki pewnie też
mój teraz trochę taki mądraliński się robi, np. zwraca tacie uwagę, że nie mówi się "co" a mi ostatnio powiedział, że nie mówi się z pełną buzią. Brzuch całuje ale po naszych namowach i niechętnie ale za to jak się go pytam czy chce siostrę czy brata to zawsze mówi, że siostrę i brata haha! .A jak się pytam jak się będzie nazywała siostrzyczka, to mówi, że Izabella, a jak pytam a jak będzie się nazywał braciszek to on mówi : też Izabella

Lila tez mówi,ze chce siostrę i brata z tym,że najpierw siostrę, potem brata i nie słuchaj jak jej mówię, że więcej rodzeństwa mieć nie będzie

 

[blond_20]

Dziewczyny jak się mają Wasze pęcherze??? Mój to tragedia!! latam siku co 20-30 minut a w nocy wstaje po 5 razy trwa to już ok tydzien !!!!! Dzidzius chyba go nieźle już naciska !! wypije łyka wody a juz lece siusiu

KAmila z pecherzem to jest tragedia ...zanim zasne to 5 razy do wc dzien nawet jak do sklepu wyjde to sie mecze po 20 minutach i tak na spokojnie zakupow nie moge zrobic. w poprzedniej nie mialam tak. wtedy tylko na poczatku i na koncu ciazy a teraz czemu?

Chcecie zobaczyć, jak niedługo będziemy wszystkie wyglądały??
To ja 37 tc prawie 3 lata temu, aż mnie ciarki przeszły jak sobie przypomniałam jakie te ostatnie tygodnie były, a z drugiej strony skakać mi się chce z radości, że znowu będę "musiała" przez to przechodzić Zobacz załącznik 417166

karamija sliczny brzucholmy wkleilysmy swoje na brzuszkowy watek pare dni temu

Sicilpol gratuluje wizyty. ale mieliscie szczescie ze tyle sobie go ogladaliscie

 

[Iwon]

No dobra, a propo rozkojarzenia - ciąg dalszy nastąpił dzisiaj. Akcja jest taka: jadę z młodym na małe zakupy, wracając kupuję pasztecika i pyszny barszczyk na wynos. Podchodzę do auta, kładę barszczyk na dach samochodu, żeby spakować torby. Dojeżdżam do domu i przypominam sobie, że chyba mi czegoś brakuje.... Hmm, ciekawe jak daleko udało mi się przejechać z barszczem na dachu auta Po barszczyku oczywiście ani śladu

 

[blond_20]

No dobra, a propo rozkojarzenia - ciąg dalszy nastąpił dzisiaj. Akcja jest taka: jadę z młodym na małe zakupy, wracając kupuję pasztecika i pyszny barszczyk na wynos. Podchodzę do auta, kładę barszczyk na dach samochodu, żeby spakować torby. Dojeżdżam do domu i przypominam sobie, że chyba mi czegoś brakuje.... Hmm, ciekawe jak daleko udało mi się przejechać z barszczem na dachu auta Po barszczyku oczywiście ani śladu

moj tak nowy telefon zgubil:/a kolezanka zielnik na łąkarstwo

 

[KamilaLublin]

a ja w dzień tak nie latam, w nocy wstaje raz czy dwa.A duzo pijesz?

ja pije dziennie ok 1litr góra 1,5 litra... tak jak zwykle nawet bez ciąży ;p

 

[sicilpol]

asiaa- moj mrowek ma 6,3cm okazalo sie, ze w szpitalu w niedziele, nie dosc ze pomylili sie odnosnie lozyska, pomylila sie pannica takze odnosnie dlugosci.
Lozysko bylo i jest ok, a babel musial byc mniejszy bo teraz ma 6,3 i wg ostatniega badania u niego tyle uróść powienien.
Przy okazji pytalsie tego fachowca czy zna szpital w miescie gdzie mieszkamy (lekarza i szpital wybrany do rodzenia mamy w miescie rodzinnym meza) mowi ze tam maja dwa usg, jedno na wykonczeniu, drugie jeszcze gorzej az strach...
Dobrze ze tam nie bede rodzic

 

[katrina115]

witajcie

agaundpestka - szerokiej drogi, pozdrów Wrocek!!! gdzie bedziesz robiła imprezę???

A na fotce - ja w ciąży z Alinką - 2 dni po terminie.

 

[KamilaLublin]

Kurde moje dziecko dostalo strasznej wysypki na pupie krzyczał i płakal ze go boli az w koncu usną z tego wszytskiego a ja niewiem jak mu pomóc i neiwiem od czego ta wysypka.

 

[karamija]

tylko na pupie? może to od pieluszki?pieluszkowe zapalenie skóry się chyba nazywa. Ja jak mojemu coś wyskakuje to wapno daję...ale tak żeby płakał, że go boli to nie miałam jeszcze.

 

[an.ka]

Kasia, Addiena, Karamija i Sicilpol (mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam) gratuluję superowych wieści.
Tama w wannie... uśmiałam się do monitora.
Ja dziś drugi dzień w pracy i po pracy skusiłam się na drzemkę :-). Dzisiaj w pracy mieliśmy wigilię u szefa szefów... przemówienia, życzenia, pyszne jedzonko i był chór Varsovia coś tam, ale nie o to chodzi. Przepięknie śpiewali kolędy i nie wiem co mnie naszło w pewnym momencie myślałam, że się poryczę... aż się sama z siebie później śmiałam