Witam!
Oj ciężko się wbić z powrotem, jak się chwilę zaniedba forum ;-)Czytałam w miarę na bieżąco, więc to co pamiętam:
- zazdroszczę wyjazdów. Nam to się ciężko gdziekolwiek wybrać i w tym roku pewnie też nigdzie nie pojedziemy. Tym bardziej, że trochę remontów nas czeka, więc kasy nie starczy...
- łóżeczko - planuję zmienić Zosi na większe, żeby nie kupować drugiego małego, ale martwię się jak to będzie skoro kilka razy zdarzyło się, że wypadłą otworem powstałym po wyjęciu dwóch szczebelków...
- też mam problemy z myśleniem. I strasznie kiepską pamięć :-( Dopiero niedawno skojarzyłam to z hashi... i się sama sobie dziwię, że udało mi się studia skończyć ;-)
- z mojej wypłaty idzie kasa na kredyt i rachunki (choć tu mam ułatwione zadanie, bo mieszkamy w jednym budynku z rodzicami i to oni wszystko opłacają, a ja przelewam tylko stałą kwotę co miesiąc ;-)). Reszta na sprawy bieżące. Gdyby M miał się o to martwić to byśmy mieli wieczne długi ;-) A podział obowiązków domowych to spontanicznie. Choć jeśli nie powiem M, żeby coś zrobił sam na to nie wpadnie...
Tylko o myciu auta nigdy nie zapomina ;-)
Ale ostatnio skumplował się z tatusiem 3letniego Kacperka i często zabiera tam Zośkę a ja mogę wtedy coś porobić
- Też jestem ciekawa jaka "sielanka" czeka mnie z dwójką.... Mam nadzieję, że drugie dziecię będzie równie bezproblemowe co Zosia.
-
josie też mamy problem z imieniem. Tzn ja mam problem, bo nadal nie jestem przekonana do Nel...
-
Kasiek ale super prezent! Ja się w końcu zmotywowałam i piaskownicę zamówiłam ;-)