hatszept moj to jak wskazowki zegara sie kreci podczas snu, wlasnie mu wybieram wieksze lozeczko i absolutnie musza byc barierki z kazdej strony bo inaczej wypadnie...
munka pozdrow sopot! ty na ten panienski sie wybierasz prawda? to milej zabawy, na pewno bedzie super a my tez ledwo wrocilismy a w poniedzialek chyba pojedziemy znow na weekend majowy do tesciow na caly tydzien. o ile mi sie uda wiztyte u ordynatora wczesniej zalatwic, bo jutro biore skierowanie od mojej gin i moge sie na cc umawiac:-) oby tylko nikt mnie do SN nie przekonywal teraz, troche sie boje ze jakis nawiedzony lekarz sie trafi i mi powie ze on wskazan nie widzi
a dzis mi jasiek taka histerie urzadzil ze mialam ochote wyjsc z domu i go zostawic samego. maz pojechal na delegacje. wieczorem ogladamy bajki, skonczyly sie i mowie idziemy spac, a ten w ryk oczywiscie ze bajki... uspokoilam go jakos, idziemy do lazienki, ryk ze go rozbieram. wlazl do wanny uspokoil sie, ide zrobic mu mleko a nagle znow ryk.... gdzies palucha wetknal i takie male zadrapanie , a ten ze au au au i nie bedzie sie kapal.... no to na przewijak, a on juz tylko tata tata tata! a taty nie ma... normalnie az sie zanosil.... klade go do lozka, wypil mleko i myslalam ze zasnal, wychodze a on znow w ryk i "aś nie tu aaaa, aś tam mamy" i idzie za mna... musialam go do nas do lozka polozyc no i bedzie ze mna spal to juz widze jak sie wyspimy
munka pozdrow sopot! ty na ten panienski sie wybierasz prawda? to milej zabawy, na pewno bedzie super a my tez ledwo wrocilismy a w poniedzialek chyba pojedziemy znow na weekend majowy do tesciow na caly tydzien. o ile mi sie uda wiztyte u ordynatora wczesniej zalatwic, bo jutro biore skierowanie od mojej gin i moge sie na cc umawiac:-) oby tylko nikt mnie do SN nie przekonywal teraz, troche sie boje ze jakis nawiedzony lekarz sie trafi i mi powie ze on wskazan nie widzi
a dzis mi jasiek taka histerie urzadzil ze mialam ochote wyjsc z domu i go zostawic samego. maz pojechal na delegacje. wieczorem ogladamy bajki, skonczyly sie i mowie idziemy spac, a ten w ryk oczywiscie ze bajki... uspokoilam go jakos, idziemy do lazienki, ryk ze go rozbieram. wlazl do wanny uspokoil sie, ide zrobic mu mleko a nagle znow ryk.... gdzies palucha wetknal i takie male zadrapanie , a ten ze au au au i nie bedzie sie kapal.... no to na przewijak, a on juz tylko tata tata tata! a taty nie ma... normalnie az sie zanosil.... klade go do lozka, wypil mleko i myslalam ze zasnal, wychodze a on znow w ryk i "aś nie tu aaaa, aś tam mamy" i idzie za mna... musialam go do nas do lozka polozyc no i bedzie ze mna spal to juz widze jak sie wyspimy