Kwas foliowy meeega wazny! Ja prawdopodobnie przez niego (jego brak) straciłam siostrę w 1983r...urodziła sie z roszczepem kręgosłupa (najczesciej własnie z braku kwasy foliowego) i zmarła po 3 tygodniach...pytałam mamę, czy brała kwas foliowy..."tak...jak tylko sie dowiedziałam, ze jestem w ciaży"...czyli standardowo 2 miesiac...6-7 tydzien...a juz wtedy jest po sprawie...to juz wtedy mówiac brutalnie nie musiała nic brac...cewa nerwowa jest juz ukształtowana...
Dzięki za namiar na ten marimer!
Tez z tymi chusteczkami macie racje...:/ z Piterem stosowalismy własnie te wieksze kwadratowe waciki i wode, bo on darł sie od chusteczek - bo zimne
a z D. od początku "jedziemy" na chusteczkach nawilzanych...rzeczywiscie warto jednak wrócic do tych wacików...
Aronia, podziwiam zaangazowanie w forum i te printscreeny ;-)
Tez Twoje podejscie do bezpieczenstwa dziecka jest mi bardzo bliskie, ale z porównaniem do zwierzat sie nie zgadzam
bo zwierzeta tez dosyc czesto potrafią zagryzac swoje małe
pewnie stoją tez za tym konkretne powody, ale juz nie dociekam
A ja w ogóle nie prasuję
nigdy nie prasowałam
MsMickey, czyli juz jestes zdecydowana na sn? A jak sie czujesz w ogóle?
Munka, oczywiscie, ze jestem chetna na to "kinderowanie"...tylko nie o 14.00, bo to srodek drzemki P....
Kasienka, a Ty jak sie czujesz prawie miesiac po porodzie? Doszłaś juz do siebie???
Chorowitkom zdrówka!
Ja nie wychodziłabym na dwór dzień po gorączce, ale ja z panikujących matek...
Gerlz, chciałabym wrócic do tematu sprzed roku...
nie jestem zadowolona ze spacerówki espiro...źle sie podbija na progach/kraweznikach...mały/niewygodny kosz na zakupy...mozecie polecic jakies inne spacerówki - pytam głównie pod kątem D. za kilka miesiecy....