Sunshine ja co 2 miesiące kontrolny posiew robię małemu. Najpierw dezynfekcja a potem stawiam przed brodzikiem i puszczam wodę.. Teraz już siusia nad kibelkiem i nawet wody nie muszę odkrecac.
Dziewczyny jestem wykończona. K był poprzedni tydzień na l4. Rozpuscil młodego na maksa. A jak zabraniałam czegoś to ryk i do tatusia leciał. I tak jest cały czas teraz. Nie wyrabiam już. Nie mam zupełnie cierpliwości. Wrzeszcze na Sz a za chwilę go przytulam bo mam wyrzuty sumienia. Z K jest tragicznie. Nie dogadujemy się zupełnie na żaden temat. Drażni mnie wręcz. Nawet obiad kilka razy wyszłam jeść do pokoju aby go nie oglądać. A on jeszcze na złość mi robi. Sz znów złapał od niego katar i zaśnięcie ze smokiem to wyczyn. Więc stwierdzilam że to wykorzystam i zasnął wczoraj pięknie i szybko. Co z tego jak ten mój baran dzisiaj na drzemkę znów mu tego smoka zaaprobowałzaaplikował.
Naprawdę mam dość. W sobote mamy iść na bal walentynkowy a ja nie chcę iść tam z nim.....
Wybaczcie że.tylko o sobie ale jestem i czytam regularnie. Pisać więcej nie będę bo same smuty wylewam......
Dziewczyny jestem wykończona. K był poprzedni tydzień na l4. Rozpuscil młodego na maksa. A jak zabraniałam czegoś to ryk i do tatusia leciał. I tak jest cały czas teraz. Nie wyrabiam już. Nie mam zupełnie cierpliwości. Wrzeszcze na Sz a za chwilę go przytulam bo mam wyrzuty sumienia. Z K jest tragicznie. Nie dogadujemy się zupełnie na żaden temat. Drażni mnie wręcz. Nawet obiad kilka razy wyszłam jeść do pokoju aby go nie oglądać. A on jeszcze na złość mi robi. Sz znów złapał od niego katar i zaśnięcie ze smokiem to wyczyn. Więc stwierdzilam że to wykorzystam i zasnął wczoraj pięknie i szybko. Co z tego jak ten mój baran dzisiaj na drzemkę znów mu tego smoka zaaprobowałzaaplikował.
Naprawdę mam dość. W sobote mamy iść na bal walentynkowy a ja nie chcę iść tam z nim.....
Wybaczcie że.tylko o sobie ale jestem i czytam regularnie. Pisać więcej nie będę bo same smuty wylewam......